Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Fakty > Nie żyje pensjonariusz DPS. Był skrajnie zagłodzony, prokuratura bada sprawę
Dawid Szczurek
Dawid Szczurek 23.04.2023 18:41

Nie żyje pensjonariusz DPS. Był skrajnie zagłodzony, prokuratura bada sprawę

Mężczyzna zagłodzony w DPS
facebook.com/Państwo w Państwie (zrzut ekranu)

81-letni pensjonariusz Domu Pomocy Społecznej trafił do szpitala w Szczecinie w stanie wyniszczenia organizmu. Kondycja zdrowotna emeryta wskazywała na liczne zaniedbania ze strony placówki. Medycy nie byli w stanie go uratować. Sprawę bada prokuratura. Dotychczasowe ustalenia sugerują, że pokrzywdzonych może być więcej. Bulwersującym tematem zajęło się "Państwo w Państwie".

Szokujące zachowanie pracowników DPS. Zagłodzony 81-latek wylądował w szczecińskim szpitalu

Początkiem 2021 roku 81-letni Aleksander Tomczak trafił do szczecińskiego szpitala z Domu Pomocy Społecznej "Dom Kombatanta". U 81-latka lekarze zdiagnozowali zapalenie płuc oraz koronawirusa. Uwagę medyków przykuła jednak kondycja fizyczna mężczyzny, który był bardzo zaniedbany.

Zgodnie z kartą przyjęcia na oddział, staruszek był w stanie ogólnym ciężkim, skrajnie wyniszczony, z uogólnionymi zanikami mięśniowymi, przykurczami kończyn górnych i dolnych. Lekarka, z którą rozmawiali dziennikarze programu "Państwo w Państwie", przyznała, że pacjent wyglądał, jakby nie jadł od co najmniej kilku tygodni. Po niewielu dniach spędzonych w szpitalu 81-latek zmarł.

Sekcja zwłok wykazała, że przyczyną śmierci mężczyzny było zakażenie koronawirusem. Niezmiennie istotne pozostaje jednak wyjaśnienie stanu skrajnego wyniszczenia organizmu mężczyzny, który jako pacjent DPS, powinien mieć zagwarantowaną profesjonalną opiekę.

Niespodzianka dla grzybiarzy, Polacy już szturmują lasy. Tego nie mogli przewidzieć nawet eksperci

Syn 81-latka zawiadomił prokuraturę

Przedstawiciele Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej, pod który formalnie podlega DPS w Szczecinie, nie dostrzegają winy placówki. Jak tłumaczą, personel ośrodka nie zauważył, aby stan zdrowia 81-latka mógł budzić wątpliwości.

Za wygraną nie dał Marcin Tomczak, syn zmarłego. Mężczyzna złożył w tej sprawie zawiadomienie do prokuratury. Co więcej, dotarł również do innych osób pokrzywdzonych przez "Dom Kombatanta". Organ podjął decyzję o połączeniu tych śledztw.

Prokuratura Okręgowa w Szczecinie przesłała oświadczenie do redakcji programu "Państwo w Państwie". Wynika z niego, że śledztwo "ma charakter wielowątkowy i prowadzone jest w zakresie szeregu zdarzeń, o których zawiadomił członek rodziny jednego z pokrzywdzonych".

Sprawą zajęli się radni. Fatalna sytuacja pracowników DPS-ów

Śledczy poinformowali ponadto o tym, że "w ramach prowadzonego śledztwa badane są m.in. wątki błędu medycznego, stosowania nieprawidłowych procedur w tym m.in. związanych z odmową udzielenia adekwatnej pomocy medycznej pensjonariuszom, narażenia pięciu pokrzywdzonych pensjonariuszy na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu".

W sprawę "Domu Kombatanta" i innych szczecińskich domów pomocy społecznej zaangażowali się lokalni radni. Ich kontrola ujawniła dramatyczną sytuację pracowników DPS-ów, którzy liczyć mogą na bardzo niskie zarobki. W związku z tym pojawiają się braki w kadrach. Dochodzi do kuriozalnych sytuacji, w których na prawie sześćdziesięciu mieszkańców DPS przypada jedna opiekunka…

Źródło: polsatnews.pl

Tagi: DPS Nie żyje