Przyjechał ratować ludzkie życie, umierał na oczach kolegi. Ujawniono porażające fakty ws. śmierci ratownika
Nowe informacje w sprawie makabrycznego ataku w województwie mazowieckim. Tragiczne wieści obiegły Polskę w sobotni wieczór, mimo błyskawicznego udzielenia pomocy nie udało się pomóc ratownikowi medycznemu. Mężczyzna zginął po interwencji, na jaw wyszły porażające ustalenia na temat okoliczności zdarzenia. Dyrektor stacji pogotowia medycznego w Siedlcach ujawnił nieznane wcześniej fakty.
Nie żyje ratownik medyczny, porażające ustalenia
Policjanci i Krajowa Izba Ratowników Medycznych potwierdzili w sobotę wieczorem informację o tragicznie zakończonej interwencji, do której doszło na terenie województwa mazowieckiego. Niestety, mimo błyskawicznie udzielonej pomocy, nie udało się uratować poszkodowanego ratownika medycznego. Koszmarne zdarzenie skomentowała także szefowa resortu zdrowia, a teraz na jaw wyszły kolejne szczegóły.
Przyjechał ratować ludzkie życie, nagle doszło do tragedii. Nie żyje ratownik, tragedia w polskim mieścieKoszmarny finał interwencji ratowników
W tragicznym incydencie w Mazowszu zginął ratownik medyczny, służby poinformowały o wstępnych ustaleniach w sprawie. Do dramatu doszło w mieszkaniu przy ul. Sobieskiego w Siedlcach. Jest już pewne, że mężczyzna został zaatakowany, wszystko wydarzyło się w momencie, kiedy wykonywał on czynności ratunkowe. Szczegóły zdarzenia są porażające, pojawiła się już stanowcza reakcja Izabeli Leszczyny.
ZOBACZ: Szambiarka zmiażdżyła auto z matką i dzieckiem. W drodze do szpitala doszło do kolejnego dramatu
Dyrektor pogotowia zdradził szczegóły koszmarnej interwencji, w której zginął ratownik
Do ataku na personel medyczny miało dojść w czasie udzielania pomocy pacjentowi. Ratownicy po dotarciu na miejsce zdarzenia zastali 59-letniego mężczyznę z ciętą raną głowy, chwilę potem wydarzyło się najgorsze, O zdarzeniu poinformowała także Krajowa Izba Ratowników Medycznych w mediach społecznościowych.
Podczas interwencji doszło do czynnego ataku na personel ambulansu udzielającego pomocy pacjentowi. Jeden z ratowników został ugodzony nożem – głosił komunikat, który obiegł media w sobotę.
Interwencja zakończyła się tragedią. Nie udało się uratować życia jednego z ratowników medycznych.
Z przykrością i smutkiem informujemy, że nasz Kolega pomimo podjętych czynności resuscytacyjnych i wysiłku całego personelu medycznego zmarł na skutek odniesionych obrażeń – przekazali ratownicy.
Z pierwszych ustaleń na miejscu zdarzenia wynikało, że w trakcie udzielania pomocy 57-letniemu mężczyźnie, 62-letni ratownik medyczny został zraniony ostrym narzędziem. Niestety, jego życia nie udało się uratować. Dyrektor stacji pogotowia medycznego w Siedlcach ujawnił nowe fakty w sprawie okoliczności tragedii. Pojawiły się informacje o dwóch nożach.
W sprawie głos zabrała już szefowa resortu zdrowia.
Z wielkim bólem przyjęłam wiadomość o śmierci naszego kolegi – ratownika medycznego, zaatakowanego przez pacjenta, któremu udzielał pomocy medycznej – powiedziała.
W niedzielę Izabela Leszczyna złożyła w mediach społecznościowych kondolencje rodzinie i bliskim zmarłego oraz całemu środowisku ratowników medycznych.
Wszyscy jesteśmy dzisiaj w żałobie. Ta zbrodnia musi być dla nas dzwonkiem alarmowym i zapoczątkować konieczne zmiany legislacyjne, zapewniające bezpieczeństwo ratownikom – napisała na platformie X.
Ministra zdrowia skomentowała w mediach społecznościowych informacje na temat liberalnego orzecznictwa sądów w sprawach ataków na ratowników medycznych.
Ataki na innych przedstawicieli służb są traktowane poważnie. Jak tak dalej pójdzie, to nie będziemy mieli ratowników, a przecież oni ratują życie – zauważył komentujący.
I to trzeba zmienić – stwierdziła w odpowiedzi Izabela Leszczyna.
Najnowsze ustalenia w sprawie tragedii przedstawił o2.pl. Dyrektor stacji pogotowia medycznego w Siedlcach, Leszek Szpakowski w rozmowie z portalem zdradził szczegóły zdarzenia. Ratownicy mieli od razu wyczuć woń alkoholu od 59-latka z raną ciętą głowy. Funkcjonariusze potwierdzili, że mężczyzna znajdował się pod wpływem alkoholu.
Powiedział nam, że doznał urazu na jednym ze spotkań i prosi o pomoc – informuje Szpakowski.
Kierownik zespołu ratownictwa medycznego po przeprowadzeniu niezbędnych czynności ratunkowych zdecydował o przewiezieniu poszkodowanego do szpitala, by tam raną mógł zająć się chirurg. Kiedy miały miejsce przygotowania do do wyjazdu, doszło do brutalnego ataku.
Pacjent w dwie ręce złapał dwa noże, które miał w pobliżu. Zaatakował najbliżej stojącego ratownika, godząc go w klatkę piersiową nożem. Drugi ratownik jak to zobaczył, rzucił się na niego, obezwładnił go, odnosząc uraz przedramienia od ugodzenia nożem – informuje dyrektor.
W sprawie zainterweniował sąsiad, któremu udało się zatrzymać sprawcę. Ratownik wezwał policję i drugą karetkę. 64-latek, który został raniony jako pierwszy, w tym czasie był już nieprzytomny. Został niezwłocznie zabrany do szpitalnego oddziału ratunkowego Szpitala Wojewódzkiego w Siedlcach. Był reanimowany przez godzinę, jednak lekarze przegrali walkę o jego życie.
Sprawca zabójstwa ratownika, 59-letni mężczyzna, był wcześniej notowany za jazdę pod wpływem alkoholu oraz niestosowanie się do zakazów sądowych. Policjanci informują, ze obecnie przebywa on w szpitalu pod nadzorem funkcjonariuszy. 28-letni ratownik, który otrzymał ranę ciętą w przedramię, został przewieziony do lecznicy, a po zbadaniu przez lekarza mógł opuścić szpital, ponieważ jego rana nie zagrażała życiu.