"Proszę uważnie czytać gazety". Tusk zapowiada szokujące fakty ws. "Pegasusa"
Donald Tusk zapowiedział w "Faktach po Faktach", że w poniedziałek światło dzienne ujrzą nowe, szokujące informacje w śledztwie prowadzonym przez polityków Koalicji Obywatelskiej ws. inwigilacji "Pegasusem". Mają to być doniesienia najwyższej rangi, dotyczące najważniejszych polityków w Polsce.
Były premier Donald Tusk był długo zapowiadanym gościem niedzielnego wydania "Faktów po Faktach" w TVN24. Lider Platformy Obywatelskiej komentował sprawy dotyczące Polek i Polaków, wiele czasu poświęcił także krytyce obecnego rządu. Najciekawsze jednak padło dopiero pod koniec wywiadu, kiedy to polityk zapowiedział prawdziwe trzęsienie ziemi w polskiej polityce.
Tusk: "Proszę uważnie czytać gazety"
W ostatnich dniach cała opinia publiczna żyje sprawą domniemanej inwigilacji osób, którym nie jest po drodze z dzisiejszą władzą, jakiej miały dopuścić się polskie służby. Wśród poszkodowanych są m.in. Roman Giertych, prokurator Ewa Wrzosek oraz senator KO Krzysztof Brejza.
Nic więc dziwnego, że prowadząca niedzielne "Fakty po Faktach" Diana Rudnik wykorzystała okazję, by zapytać o tę sprawę lidera opozycji, Donalda Tuska. Były premier już wcześniej określił aferę mianem "największego kryzysu demokracji od 1989 roku", dziś także chętnie podjął temat.
Pozostała część artykułu pod materiałem wideo
Lider PO przyznał, że sam kontaktował się z kanadyjską grupa Citizen Lab, by ta sprawdziła, czy jego telefon nie został zhakowany za pomocą systemu "Pegasus". Niezależni naukowcy wykluczyli taką możliwość, ale Tusk nie ma złudzeń, że obecna władza wykorzystała także inne środki do tego, by móc obserwować każdy jego ruch.
Na pytanie, czy to największy skandal rządu PiS, były premier wyraził przekonanie, że tak właśnie jest. Oczywiście, przypomniał także inne bulwersujące sprawy, takie jak afera z respiratorami czy ostatnie zamieszanie z Łukaszem Mejzą.
-Co do Pegasusa, to jest dopiero początek sprawy. Wiem, że jutro (...) będzie się działo sporo w tej kwestii. Proszę czytać uważnie gazety - rzucił w pewnej chwili enigmatycznie Tusk, nie chcąc zdradzać żadnych szczegółów. Jak dodał, będa to doniesienia najwyższej rangi, dotyczące najważniejszych osób w państwie.
Lider PO obiecał także, że niezależnie od działań Sejmu, powstanie komisja senacka, której zadaniem będzie wyjaśnienie sprawy z "Pegasusem". Ponadto, gdy opozycji uda się przejąć władzę, aferą ma zająć się niezależna od polityków prokuratura.
- Rządy w prawdziwych demokracjach upadają z takich powodów - stwierdził Tusk, dodając jednak, że nie łudzi się, iż obecni rządzący nie będą trzymać się swoich stołków, choć ich władza już się kruszy.
Tusk zapowiada zdecydowane działania opozycji
Donald Tusk pytany był także o inne, trawiące Polki i Polaków sprawy oraz własne polityczne plany. Sam jednak nie potrafił odpowiedzieć, czy w 2022 roku dojdzie do przełomu na polskiej scenie politycznej.
Jeśli chodzi o wcześniejsze wybory, lider PO zapewnił, że nie zna żadnego polityka opozycji, który, wbrew twierdzeniom PiS, myślałby o innym sposobie przejęcia władzy niż wybory.
- Niektórzy już pakują swoje manatki, niektórzy wyprzedają swoje majątki - zauważył, odnosząc się do paniki, jaką w ostatnich dniach widać w obozie rządzącym. Przypomnijmy, że kilka dni temu Tusk wyznał, ze zgłaszają się do niego skruszeni politycy partii rządzącej, którzy widząc powolne tonięcie Zjednoczonej Prawicy chcą współpracować z opozycją.
Były szef Rady Europejskiej obiecał również, że do końca lutego we wszystkich województwach zostaną powołane grupy ludzi, którzy w nadchodzących wyborach w każdym lokalu wyborczym będą pilnowali, aby nie doszło do ich sfałszowania.
- Bardzo wierzę w zwycięstwo w wyborach. (...) Staram się namówić partnerów po stronie opozycyjnej, by szukali tego, co łączy - powiedział Tusk o teoretycznej współpracy opozycji, do której póki co nie palą się ani Szymon Hołownia, ani Władysław Kosiniak-Kamysz.
Jak przekonywał, przyszła koalicja może rozbić się tylko o własną słabość, ale on ze swojej strony zrobi wszystko, by jego partnerzy uwierzyli w znaczenie siły w polityce.
Lider PO uderza w Lewicę
Deklarowana chęć współpracy z liderami innych partii opozycyjnych może jednak nie wystarczyć. Donald Tusk zapewniał podczas wywiadu, że dziś trzeba spójnej i silnej alternatywy dla PiS-u.
- Jest problem z partią pana Czarzastego - przyznał i wyjaśnił, że już raz przez błąd Lewicy PiS doszedł do władzy i zyskał zdecydowaną większosć. Oczywiście, chodziło tu o wybory w 2015 roku, kiedy to Lewica nie weszła do parlamentu.
Jak powiedział, dzisiaj wielkim znakiem zapytania jest to, na ile partia Czarzastego chce współpracować z PiS-em, a na ile zmienić tę władzę. - To nie jest oczywiste - dodał.
Na koniec lider PO został jeszcze zapytany o swoje postanowienie na 2022 rok. Donald Tusk nie pokusił się tym razem o nic wyrafinowanego i stwierdził, że w Nowym Roku chciałby przede wszystkim przywrócić wiarę Polakom w to, że lepsza przyszłość jest możliwa.
Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:
4 stycznia starsze telefony marki BlackBerry przestaną działać. Firma wydała oświadczenie
Donald Tusk spędził Sylwestra pod oknami szpitala. Martwi się o zdrowie wnuczki
Jeżeli chcesz się podzielić informacjami z Twojego regionu, koniecznie napisz do nas na adres [email protected]
źródło: TVN24