Porażający wynik kontroli u Tadeusza Rydzyka. "To wygląda naprawdę arcydziwnie"
Tadeusz Rydzyk miał otrzymać 10 milionów złotych odszkodowania. Środki pozyskane z PZU miały być przeznaczone dla związanej z duchownym spółki, budującej geotermię. Redemptorysta zgłosił swoje roszczenia po 10 latach od zdarzenia, a to tylko jeden z niewielu wątków, który został ujawniony w wyniku ostatniego audytu Grupy PZU, przeprowadzonego przez zewnętrznych kontrolerów.
Spółka związana z o. Rydzykiem dostała 10 milionów? Nieprawidłowości po audycie PZU
Spółka związana z Tadeuszem Rydzykiem miała otrzymać 10 milionów złotych odszkodowania – wynika z audytu Grupy PZU. Zewnętrzni kontrolerzy ustalili ponadto, że należący do PZU Bank Pekao sponsorował różnorakie inicjatywy i wydarzenia związane z PiS, co wiązało się z kosztem aż 23 milionów złotych. Chodzi m.in. o zatrudnienie 18 doradców, których pensje kosztowały 30 milionów złotych, w tym 4,6 miliona złotych dla Witolda Ziobry, brata byłego ministra sprawiedliwości.
ZOBACZ: Nie żyje Janina Szelewska. Była “najstarszą wolontariuszką WOŚP”
Matka zrobiła zdjęcie córce. Jeden szczegół sprawił, że zamarła ze strachu10-milionów dla spółki związanej z Tadeuszem Rydzykiem
Tadeusz Rydzyk miał pozyskać dla związanej z nim spółki budującej geotermię aż 10 milionów złotych odszkodowania od PZU. Wiceminister aktywów państwowych Robert Kropiwnicki w rozmowie z TVN24 wprost stwierdził, że duchowny był traktowany przez spółki jak ”złoty cielec”.
Mało kto mógłby sobie pozwolić na to, że szkoda dzieje się w 2009 roku, zgłasza ją w 2020 roku, czyli po 10 latach i w 2023 roku dostaje 10 milionów odszkodowań – powiedział.
To nie wszystko – według ustaleń Gazety Wyborczej Fundacja Orlen dla Pomorza przekazała w 2020 roku 300 tysięcy złotych na zakup zbroi husarskiej z kołczugą do tworzonego przez ojca Rydzyka muzeum w Toruniu.
ZOBACZ: Ksiądz apeluje o wprowadzenie nowego zakazu. W sieci wybuchła burza
O. Rydzyk zgłosił szkodę po 10 latach, dostał 10 milionów odszkodowania
O. Rydzyk miał otrzymać odszkodowanie w wysokości 10 milionów złotych mimo tego, że zdarzenie zgłosił po dekadzie. Jak informuje Kropiwnicki, decyzja o tym, że trzeba wypłacić te odszkodowania, została podjęta po wyborach, a kwota została wypłacona.
Wielu ludzi ma jakieś sprawy z ubezpieczycielami, ale po 10 latach nagle sobie ktoś przypomina, że może to zgłosić i nagle dostaje to odszkodowanie. To wygląda naprawdę arcydziwnie – dodał wiceminister.