Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Rozrywka > Porażająca prawda o "Janosiku". Niebywałe, co działo się za kulisami
Patryk Idziak
Patryk Idziak 10.09.2024 18:38

Porażająca prawda o "Janosiku". Niebywałe, co działo się za kulisami

Janosik
fot. kadr z serialu "Janosik" TVP

Kiedyś “Janosik” zachwycił widzów, dziś jest jedną z legendarnych produkcji, która co jakiś czas powraca do łask nowych pokoleń. Wielu wybitnych aktorów mogło na planie rozwinąć skrzydła, a ich kwestie zapisały się na liście najlepszych w historii polskiego filmu. Jak każdy kultowy serial, tak i ten ma kilka ciekawostek. Oto, jak go kręcono.

"Janosik". Pełna humoru opowieść o zbójnickich przygodach

Pierwszy odcinek emitowanego przez TVP serialu “Janosik” pokazano na początku lat 70. W krótkim czasie produkcja zyskała uznanie widzów, którzy z niecierpliwością wyczekiwali na kolejne części historii osławionego przywódcy zbójników z gór.

Czy nagrywając film, ktokolwiek przypuszcza, że zyska status ikony? Zapewne nie. Toteż na planie “Janosika” pozwalano sobie na dużo swobody, a nierzadko dochodziło przez to do poważnych wypadków. Krążące pogłoski o bogato zakrapianych alkoholem biesiadach czy spięciach między aktorami okazały się prawdziwe.

Janosik
fot. kadr z serialu "Janosik" TVP
Kwaśniewska i Badach nie mają dzieci. W końcu przerwała milczenie, wszyscy się mylili Śmierć na plebanii. Ujawniono wyniki sekcji zwłok, szokujące ustalenia

Produkcja "Janosika" pochłonęła 80 kilometrów kliszy

Wyprodukowanie “Janosika” trwało trzy lata, a do jego nakręcenia zużyto ponad 80 kilometrów taśmy filmowej. Za reżyserię odpowiadał Jerzy Passendorfer, który po premierze serialu w rozmowie z “Filmowym Serwisem Prasowym” wyznał, że praca nad nim była ciekawym, ale równocześnie niezwykle trudnym wyzwaniem. Scenariusz bowiem faktycznie oparto na ludowych wierzeniach czy powszechnie znanych legendach, ale także trzeba było wykazać się własną wyobraźnią. W końcu nikt z ekipy nie wiedział, jak wygląda “pasowanie” na zbójnika.

Nie istnieją na przykład żadne przekazy na temat ceremoniału przyjmowania do bractwa zbójnickiego. Scenę tę wraz z tekstem przysięgi po prostu wymyśliliśmy – mówił.

Czytaj także: Pyrkosz ukrywał to przez lata. Usunął ją z biografii, teraz wszystko wyszło na jaw

Żeby jednak ułatwić sobie zadanie i nie być posądzonym o jakiekolwiek zaniedbania, reżyser zdecydował o osadzeniu akcji “Janosika” 100 lat po czasie, w którym działał ludowy bohater Słowaków. Główna rola przypadła Markowi Perepeczko, ale już po trzecim odcinku jego dalszy udział wisiał na włosku.

Na początku były jakieś problemy. Chyba po trzech odcinkach pojawił się między nim a reżyserem poważny konflikt. Nie wchodziłem w to, bo mnie to nie interesowało, ale ponoć Passendorfer był bliski tego, żeby z Marka zrezygnować. W końcu się na to nie zdobył. Na szczęście dla Marka Perepeczki, i dla filmu też – wyznał wiele lat później Witold Pyrkosz w swojej biografii “Podwójnie urodzony”.

Z fabularnych ciekawostek warta uwagi jest również ta o kaplicy, w której nagrywano sceny ślubu Maryny i Janosika. Okazuje się, że przedtem wcale tam nie istniała, a dopiero wybudowano ją na potrzeby serialu. Później zachowano ją w nienaruszonym stanie i nadano jej imię św. Jana Chrzciciela.

Lało się strumieniami na planie "Janosika". Góralskie zabawy przez noc aż do białego rana

Fani produkcji mogli już słyszeć o poczynaniach odtwórcy roli Kwiczoła, Bogusza Bilewskiego. Aktor, podobnie jak niemal cała reszta obsady, chętnie zabijał czas na zabawach i spożywaniu alkoholu. Wszystko za sprawą decyzji ekipy produkcyjnej o zgromadzeniu aktorów w jednym miejscu, by ci nie zagubili się gdzieś w terenie.

Po tak syto zakrapianych imprezach między nimi a góralami dochodziło często do bójek. Bogusz Bilewski dwukrotnie złamał nogę. Jedynym, który nigdy nie pił, był odtwórca Janosika. Zamiast tego brał książkę, przesiadywał na ławce lub spacerował po okolicy. Podobno przez to nie był szczególnie lubiany, o czym opowiadała w Super Expressie jego żona, Agnieszka Fitkau-Perepeczko.

Czytaj także: Mężczyzna przeżył śmierć kliniczną. Ujawnił, co widział po drugiej stronie

Jednak nawet gdy wszyscy byli trzeźwi, nie dało się uniknąć przykrych incydentów. Kontuzji nogi serialowy Kwiczoł doznawał nawet podczas kręcenia scen, a Marek Perepeczko pewnego razu został przygnieciony przez konia, który potknął się o kamień. Na szczęście obaj wytrwali do końca.

Tagi: Janosik TVP Film