Policja z całej Polski szuka tych osób. Trudno uwierzyć, czego mieli się dopuścić
Dantejskie sceny w samym centrum Warszawy. Tuż przy Alejach Jerozolimskich doszło do napaści na przypadkowego mężczyznę, któremu poza uszkodzeniem ciała oprawcy ukradli mienie o łącznej wartości ponad 16 tys. zł. Dochodzenie w sprawie wszczęli funkcjonariusze ze stołecznej Ochoty. Wszystkie osoby rozpoznające postaci z opublikowanych zdjęć, proszone są o kontakt z policją.
Zaczepiła go nieznana kobieta. Po chwili został brutalnie napadnięty
Te skandaliczne zajście miało miejsce 19 stycznia br. około godziny 23:00 w samym centrum stolicy. Stojący na przystanku autobusowym mężczyzna najpierw został zaczepiony przez nieznaną mu kobietę, a następnie zaatakowany przez nią oraz jej dwóch towarzyszy.
W konsekwencji, mieszkaniec Warszawy doznał poważnych obrażeń ciała, ale to nie wszystko. Sprawcy napaści ukradli mu także mienie o łącznej wartości 16 tys. złotych. Nieprzyjemny incydent, co oczywiste, zgłoszono na policję.
Morakowo. Dramat drogowy o świcie. Nie żyje 60-letnia rowerzystkaPolicja apeluje o pomoc w zidentyfikowaniu sprawców
Wydział kryminalny z Ochoty wszczął dochodzenie w sprawie, w czasie którego udało się m.in. pozyskać z miejskiego monitoringu nagrania ukazujące sylwetki przestępców.
Policjanci opublikowali ich wizerunki na swojej stronie internetowej i zaapelowali do wszystkich rozpoznających sprawców rozboju lub mających jakiekolwiek informacje na ich temat o zgłoszenia pod numerem telefonu 47 723-93-79 lub pod czynnym całą dobę numerem 47 723-93-50.
Informacje można również przekazywać za pośrednictwem poczty elektronicznej na adres: [email protected].
To już kolejne niebezpieczne zajście w Warszawie
Wydarzenia z połowy stycznia to niejedyne haniebne przestępstwo, jakie rozegrało się na ulicach Warszawy. W środę 28 lutego ok. godziny 9 patrol z Targówka wezwano na ul. Głębocką, gdzie w jednym ze sklepów pojawił się agresywny klient.
Mężczyzna, którego obsługa odizolowała w pokoju służbowym, zaczął demolować pomieszczenie, strasząc, że ma nóż. Nie reagował nawet na żadne apele ze strony funkcjonariuszy, więc ci zmuszeni byli użyć środków przymusu bezpośredniego.
Wszystko miało dramatyczny przebieg i nieomal skończyłoby się tragedią. Ostatecznie jednak agresor trafił na komisariat, gdzie okazało się, że to nie pierwszy jego zatarg z prawem. Mundurowi odkryli też, że 56-latek zamierzał dokonać kradzieży o łącznej wartości ponad 2200 zł.
Śledź najnowsze newsy na Twitterze Gońca: https://twitter.com/GoniecPL
Źródło: Policja, o2.pl