Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Społeczeństwo > Polacy zajadają się tym daniem. "To resztki mięs z marketów"
Ada Rymaszewska
Ada Rymaszewska 26.11.2023 19:22

Polacy zajadają się tym daniem. "To resztki mięs z marketów"

kebab
YouTube/Together TV

Kiedyś McDonald's, zapiekanki i pizza, a za tym długo, długo nic. Dziś katalog potraw typu fast food, które podbiły serca Polaków, jest już o wiele bardziej obszerny, a jego niekwestionowanym królem jest kebab. Popularne danie kuchni tureckiej można kupić prawie na każdym rogu europejskich miast za naprawdę niewielkie pieniądze. Pytanie tylko, czy nie cierpi na tym jakość? Sprawdził to znany dziennikarz kulinarny, Jimmy Doherty. Jego wnioski były porażające.

Europa zakochała się w kebabach

Tak, jak tradycyjne salami powinno być zrobione z mięsa osła, tak tradycyjny kebab winien zawierać jagnięcinę. Niewiele osób łudzi się, że tak właśnie jest, ale mimo to, ilość sprzedawanych w Europie, w tym w Polsce, kebabów stale utrzymuje się na wysokim poziomie.

Miłośnicy tej potrawy uwielbiają połączenie pszennej pity, konkretnego kawałka wspomnianego mięsa (najczęściej drobiowego, ale czy na pewno?), sosu i warzywnej surówki. Szybko, smacznie, względnie tanio i do syta. Tylko co na to nasze zdrowie? I czy tak naprawdę wiemy, co jemy?

Groza na jarmarkach bożonarodzeniowych w Polsce. Ceny mogą skutecznie odstraszyć

Zatrważające wyniki eksperymentu dziennikarza

Znany dziennikarz kulinarny Jimmy Doherty zbadał co prawda nie polskie, ale angielskie, a dokładniej londyńskie, budki z kebabem, jednak praktyki stosowane w nich znane są w większości tego typu miejsc na mapie Europy.

Doherty kupił kilka kebabów i zabrał je ze sobą do laboratorium, gdzie przebadał główny składnik, czyli mięso. Wynik przerósł jego najśmielsze oczekiwania, bo okazało się, że na dziewięć próbek, tylko jedna była jagnięciną. Pomyślicie pewnie, że reszta to jakościowy drób. Otóż nie. Prawda jest o wiele gorsza.

ZOBACZ: Najlepsze i najgorsze produkty w Biedronce. Ekspertka ostrzega klientów

Na wstępie zaznaczmy, że w żadnym z kebabów nie było ani mięsa kozy, ani też np. konia. W zamian znaleziono wołowinę, wieprzowinę i mięso kurczaka. To jednak nic zatrważającego, dopóki nie wiemy, jak owe mięso jest przygotowywane. Mało apetycznie to w tym przypadku zwyczajny eufemizm.

Produkcja kebabów powoduje ciarki na plecach

Proces przygotowania mięsa do kebabów rozpoczyna się w rozdrabniarce, gdzie powstaje jednolita masa, a czasem dodawane są do niej także białko sojowe, sproszkowana cebula i sól. W takim kebabie tylko 85 proc. to mięso, a reszta wymienione dodatki. Następnie formowane są kulki oraz placki, które nadziewa się na rożen.

Dla osób o słabych nerwach, które nie mają odwagi obejrzeć zamieszczonego filmiku, recenzją niech będzie komentarz jednego z internautów. - Nie zjem ponownie! - stwierdził.

Tym, co najbardziej przeraża to to, że osoba z produkcji otwarcie przyznaje, iż samo mięso nie pochodzi od sprawdzonego producenta, ale jest resztką z marketów. Być może najwyższy czas przyznać rację Magdzie Gessler, która od lat przestrzega przed budkami z jedzeniem typu fast food.

Źródło: WP

Tagi: fast food