Pokazał, co kupił w Lidlu za 30 złotych. W komentarzach rozpętała się burza
Udowodnić w dzisiejszych czasach, że w sklepach wciąż szaleje drożyzna nie jest żadną sztuką. Wystarczy pójść po drobne, codzienne zakupy i spojrzeć na paragon, aby wiedzieć, że inflacja nie daje za wygraną. Co innego jednak, jeśli chodzi o przeciwną sytuację, wymagającą od nas niezwykłego sprytu i odrobiny kreatywności. Tymi właśnie wykazał się autor tiktokowego profilu “Oszczędzam w Polsce”, który pokazał, co kupił w Lidlu za trochę ponad 30 złotych. Internauci nie kryli zaskoczenia.
Codzienne zakupy wyzwaniem dla portfela
Wysokie ceny artykułów codziennego użytku w sklepach to dla nas żadna nowość. Inflacja utrzymuje się na wysokim poziomie już od wielu miesięcy, przez co wiele osób znieczuliło się już na szok związany z ciągłymi podwyżkami i rutynowo przyjmuje je z tylko drobnym westchnięciem.
Być może właśnie dlatego tak wielką popularnością cieszy się zamieszczony ostatnio na TikToku filmik, którego autorem jest administrator profilu “Oszczędzam w Polsce”. Postanowił on bowiem pójść pod prąd i zadać kłam twierdzeniom, że każde nasze wyjście na zakupy musi kończyć się utratą małej fortuny. Jak to zrobił? Poszedł do Lidla mając w kieszeni tylko ok. 31 złotych.
Zmiana w wypłatach styczniowych emerytur. Niektórzy pieniądze zobaczą jeszcze w grudniuTiktoker zaskoczył wszystkich. Pokazał, co kupił za 30 zł
Pomysł na zakupy tiktokera był prosty, ale i tak zaskoczył całą rzeszę jego obserwatorów. Jeszcze zanim odtworzyli oni zamieszczone nagranie, zostali uprzedzeni przez jego autora, że zdaje on sobie sprawę, iż dla wielu osób zakupione produkty będą wydawać się “zepsute", "stare” czy też takie, które natychmiast powinny wylądować w śmietniku. W rzeczywistości jednak to zazwyczaj pełnowartościowe artykuły.
ZOBACZ: Prawda o pieczywie z Biedronki i Lidla wyszła na jaw. Wiele osób nie ma pojęcia
I tak, w koszyku znalazły się dwie butelki wody, cztery opakowania mięsa oraz dwa bochenki chleba, których cena została obniżona z uwagi na krótki termin przydatności do spożycia. Oprócz tego, udało się dorwać jeszcze gąbki do mycia naczyń.
Internauci byli podzieleni w opiniach
Internauci, którzy obejrzeli nagranie, nie kryli swojego pozytywnego zaskoczenia, choć, jak zawsze, znaleźli się i tacy, których eksperyment nie do końca przekonał.
- "Zrozumiem ludzi, którzy nie mają pieniędzy na jedzenie i coś takiego kupią, ale po to, aby zaoszczędzić kilka złotych, to nigdy nie zrozumiem"; "Jest mi cholernie przykro, że jedni mają domy za setki milionów, a inni muszą kupować przecenioną żywność. Cholerna niesprawiedliwość" - pisali.
ZOBACZ: Co dzieje się w sklepie blisko Sejmu? Odpowiedź sprzedawców może zaskoczyć
Warto odnotować także, że niektórzy podzielili się swoimi własnymi doświadczeniami i ostrzegli, aby przecenione produkty zawsze sprawdzać. Jak wskazywali, zdarza się, że np. mięso jest już popsute.
Wniosek płynący z nagrania jest więc następujący. Zakupy mieszczące się w skromnym budżecie można zrobić, ale z zastrzeżeniem, że nie zawsze będzie to to, po co poszliśmy do sklepu, a znacznie częściej to, co akurat będzie w przecenionej ofercie. Poza tym, nigdy nie traćmy czujności, czy to kupując artykuły z upustem, czy te po regularnej cenie i zawsze sprawdzajmy, czy nie widać na nich choćby śladów pleśni albo czy produkty świeże nie mają wydętych wieczek.
Źródło: TikTok