Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Wiadomości > Plugawe słowa rosyjskiego propagandysty Putina. Jasny sygnał dla Polski
Julia Dębek
Julia Dębek 23.03.2025 15:00

Plugawe słowa rosyjskiego propagandysty Putina. Jasny sygnał dla Polski

Władimir Putin
Fot. ALEXEI NIKOLSKY/AFP/East News

W rozmowie z francuskim tygodnikiem „L'Express” były doradca Władimira Putina, Władysław Surkow, zaprezentował kontrowersyjny pogląd na przyszłość Ukrainy, który wpisuje się w polityczne roszczenia Rosji wobec tego państwa. Jego słowa wywołały kolejne obawy o dalsze eskalowanie konfliktu w regionie.

Rosja rości sobie prawa do Ukrainy

Władysław Surkow stwierdził, że zwycięstwo Rosji w wojnie z Ukrainą będzie oznaczać „militarne lub dyplomatyczne zmiażdżenie Ukrainy” oraz podział tego kraju na „naturalne fragmenty”. Zgodnie z jego wypowiedzią, Ukraina składa się z trzech głównych regionów: „rosyjskiej” południowej i wschodniej Ukrainy, „rosyjsko-nierosyjskiego” obszaru centralnego oraz „antyrosyjskiego” zachodu. 

W jego ocenie wojna jest sposobem na oddzielenie Rosjan od „antyrosjan” i doprowadzenie do „sprawiedliwego podziału” Ukrainy. Surkow podkreślił, że w przyszłości Ukraina może funkcjonować jako państwo, ale o znacznie mniejszym terytorium, co będzie efektem zawarcia odpowiedniego porozumienia, z udziałem Brukseli.

Ostatnie pożegnanie Barbary Skrzypek. Tak przywitali Andrzeja Dudę

„Russkij Mir” – ideologia bez granic

W rozmowie Surkow wyraził przekonanie, że ideologia „Russkij Mir” nie zna granic i rozciąga się tam, gdzie Rosja ma swoje wpływy. Zgodnie z tym poglądem, Rosja rości sobie prawa do terytoriów, które kiedyś należały do ZSRR, uznając je za część „historycznej Rosji”. 

Dla Surkowa granice państwowe są kwestią drugorzędną, a głównym celem jest integracja tych terenów pod wpływem Rosji. Jeśli „Russkij Mir” rzeczywiście nie ma granic i w każdym kierunku Rosja się rozszerzy, może to sugerować, że Ukraina to dla nich za mało i nie jest końcem ich ambitnych planów ekspansji. 

Z kolei Siergiej Ławrow, minister spraw zagranicznych Rosji, stwierdził niedawno, że Rosja ma obowiązek przejąć pewne tereny ze względu na ludzi, którzy tam mieszkają, a Putin w swoich wypowiedziach podkreślał, że nie może oddać terytoriów, które „należą do Rosji”.

ZOBACZ TAKŻE: Ziobro zgotował im piekło. “Ta historia śni mi się po nocach”

Kontrowersyjna polityka zagraniczna Putina

Władimir Putin niejednokrotnie zaznaczał, że Rosja nie zamierza rezygnować z terenów, które uznaje za swoje, w tym Krymu oraz obwodów donieckiego, ługańskiego, chersońskiego i zaporoskiego. 

Jak wynika z jego słów, Rosja nie będzie rościć sobie praw do Odessy i innych terytoriów, które w danym momencie pozostają pod kontrolą Ukrainy, ale podkreśla, że te tereny powinny wrócić do Rosji w przyszłości. 

Obecna sytuacja geopolityczna stawia pytanie, w jakim kierunku zmierzają dalsze relacje międzynarodowe, zwłaszcza z państwami zachodnimi, które wspierają Ukrainę.