Wiadomosci.Goniec.pl > Polityka > PiS walczy z migrantami, ale oni już tutaj są. Liczby nie kłamią
Karol Gąsienica
Karol Gąsienica 22.06.2023 16:14

PiS walczy z migrantami, ale oni już tutaj są. Liczby nie kłamią

Rząd i Jarosław Kaczyński
Wojciech Olkusnik/East News

Jarosław Kaczyński zapowiada referendum w sprawie unijnego systemu relokacji migrantów, a Prawo i Sprawiedliwość przekonuje, że będzie broniło Polskę przed napływem "nielegalnych imigrantów". Takie zapowiedzi mają jednak mało wspólnego z rzeczywistością, ponieważ to właśnie w czasie rządów PiS w Polsce wydano rekordową liczbę zezwoleń na pracę dla osób spoza Europy. Liczby w tej sprawie nie kłamią. 

Temat migrantów powraca. Kaczyński zapowiada referendum

Rada Unii Europejskiej zgodziła się na przyjęcie zmian w regulacjach migracyjnych obowiązujących we wspólnocie. Do ostatecznego przyjęcia nowego prawa jeszcze daleka droga, ponieważ teraz decyzję będzie musiał podjąć Parlament Europejski, jednak zapowiedzi Rady rozzłościły polski rząd.

Premier Mateusz Morawiecki mówi, że rząd będzie sprzeciwiał się "przymusowi relokacji nielegalnych imigrantów", a Jarosław Kaczyński przekonywał w Sejmie, że decyzja UE "uderza w suwerenność Polski". Prezes PiS poszedł nawet o krok dalej, ponieważ zapowiedział zorganizowanie referendum w sprawie przyjmowania migrantów.

Przedstawiciele partii rządzącej przekonują, że napływ migrantów stanowi zagrożenie dla bezpieczeństwa Polski i jej suwerenności. Kiedy jednak przeanalizujemy statystyki dotyczące zezwoleń na pracę wydanych przez polskie urzędy osobom spoza Europy, okaże się, że z "napływem" migrantów mamy do czynienia już w tej chwili. 

Powraca temat migrantów. Czy to pomysł PiS na zwycięstwo? [OPINIA]

Migranci spoza Europy w Polsce już są

Według oficjalnych danych udostępnianych przez Ministerstwo Rodziny i Polityki Społecznej w 2022 roku wojewodowie wydali ponad 365 tysięcy zezwoleń na pracę cudzoziemcom spoza Unii Europejskiej. Z kolei w roku 2015, ostatnim, w którym rządziła jeszcze koalicja PO-PSL takich dokumentów wydano ponad 65 tysięcy. To porównanie jest o tyle ciekawe, że politycy Prawa i Sprawiedliwości bardzo często zarzucają PO, że gdyby ta doszła do władzy, zgodziłaby się na przyjęcie tysięcy uchodźców "na życzenie Berlina".

Od 2016 do 2022 roku imigrantom spoza UE wydano łącznie około 2 miliony 414 tysięcy zezwoleń na pracę. Nie oznacza to, że w tym okresie tyle osób do Polski wjechało, ponieważ w tej liczbie zawierają się również zezwolenia powtórne, jednak mimo tego liczba jest spora. Co więcej, w ciągu ostatnich ośmiu lat, kiedy rządzi Zjednoczona Prawica, dostrzegalny jest dynamiczny wzrost wydawanych zezwoleń, podobnie z resztą, jak składanych wniosków.

Rekordowy był rok 2021, czyli jeszcze przed inwazją Rosji na Ukrainę, kiedy wydano ponad 504 tysiące zezwoleń na pracę. Co więcej, według danych Eurostatu, Polska jest jednym z liderów w Unii Europejskiej, jeśli chodzi o tę statystykę. 

Pracownicy z Ukrainy na tle cudzoziemców z innych państw

Po zobaczeniu tych statystyk pierwsza myśl, która prawdopodobnie wpada do głowy to, że większość z wydanych zezwoleń dotyczy Ukraińców. Rzeczywiście, obywatele Ukrainy otrzymali w 2022 roku najwięcej zezwoleń na pracę w Polsce spośród wszystkich cudzoziemców - 85 tysięcy. Rzecz w tym, że nie jest to nawet jedna czwarta wszystkich zezwoleń wydanych w zeszłym roku (365 tys.).

Poza Ukraińcami oraz Białorusinami (którym wydano ponad 18 tys. zezwoleń na pracę), najwięcej cudzoziemców pochodziło z takich państw jak: Indie, Uzbekistan, Turcja, Filipiny, Bangladesz czy Nepal. W związku z tym stwierdzenie, że większość zezwoleń na pracę wydawanych jest w Polsce obywatelom Ukrainy - jest nieprawdziwe. Do Polski przyjeżdża również wielu migrantów z krajów, które są bardziej oddalone od Polski, zarówno geograficznie, jak i kulturowo. 

Walka z imigracją to gra pozorów [KOMENTARZ]

Rządzący, a przynajmniej część z nich, muszą zdawać sobie sprawę z tych liczb. Trudno uwierzyć, żeby Mateusz Morawiecki nie wiedział, jak ważne ogniwo polskiego rynku pracy stanowią właśnie migranci z dalekich stron świata. Mimo tego rząd deklaruje walkę z imigracją, ukazując ją jako coś złego. Dlaczego?

Odpowiedź wydaje się prosta - idą wybory. Sprzeciw Prawa i Sprawiedliwości wobec unijnego systemu relokacji migrantów był jednym z decydujących czynników, które dały partii Jarosława Kaczyńskiego zwycięstwo w wyborach w 2015 roku. Teraz liczą pewnie na to samo.

Pojawia się tutaj jednak pewien problem natury etycznej. Czemu, w ramach walki wyborczej, ukazywać imigrację jako coś strasznego, coś, co ma zagrozić bezpieczeństwu Polski, skoro to właśnie między innymi dzięki cudzoziemcom polska gospodarka może się rozwijać? Nie ulega wątpliwości, że nielegalna migracja to coś, z czym należy walczyć, a przy przyjmowaniu cudzoziemców należy zachować ostrożność, jednak są to zadania państwa, a to, jak sobie z nimi poradzi, świadczy o jego sile.

Tymczasem Prawo i Sprawiedliwość, przyjmując do Polski wielu migrantów, którzy wypełniają zapotrzebowanie na polskim rynku pracy, jednocześnie zapowiada walkę z imigracją. Nie można oczywiście odbierać rządowi prawa do dyskusji, a nawet sprzeciwu wobec przyjętego przez Radę UE porozumienia w sprawie relokacji migrantów, jednak wydaje się, że nie chodzi o same ustalenia, a o walkę polityczną przed zbliżającymi się wyborami. 

 

Źródło: Goniec.pl