Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Zdrowie > ZUS chce od emeryta ogromnych pieniędzy. Powód zaskakuje
Bartłomiej  Binaś
Bartłomiej Binaś 10.05.2024 21:49

ZUS chce od emeryta ogromnych pieniędzy. Powód zaskakuje

senior
fot. Pixabay/geralt, materiały własne

Emeryt ze Śląska ma problemy. Zakład Ubezpieczeń Społecznych zwrócił się do niego z nakazem zwrotu sporej kwoty pieniędzy. Urzędnicy uznali, że nie powinien on otrzymywać dodatku, dlatego teraz żądają zwrotu razem z odsetkami. Senior ma możliwość odwołania się do sądu. Całą sprawę nagłośniła "Interwencja".

Skorzystał ze świadczenia postojowego w czasie pandemii. Teraz ma kłopoty

71-letni pan Waldemar z Bytomia przez całe życie pracował w kopalni, a gdy przeszedł na upragnioną emeryturę, dorabiał sobie jako pracownik ochrony. Gdy w Polsce nastała pandemii COVID-19 senior nie miał możliwości dalszej pracy. W związku z możliwościami, jakie oferowało państwo, złożył wniosek do ZUS o świadczenie postojowe. Jak się okazuje, teraz ma przez to problemy. Urzędnicy zwrócili się do niego z żądaniem zwrotu przyznanych pieniędzy.

Po weselu zajrzeli do jednej z kopert. "Dla mnie to było upokorzenie"

ZUS żąda od emeryta zwrotu świadczenia

Świadczenie postojowe otrzymywały osoby, które w związku z panującą w Polsce pandemią COVID-19 nie miały możliwości pracy. Dodatek przysługiwał w ramach tzw. tarczy antycovidowej, którą wprowadził rząd.

ZOBACZ: ZUS wydał komunikat. To stanie się z pieniędzmi emerytów w czerwcu

Rzecznik Praw Obywatelskich wyjaśnił w materiale "Interwencji", że świadczenie postojowe przysługiwało również tym, którzy wykonywali pracę na podstawie umów cywilnoprawnych jeśli umowa nie doszła do skutku lub została ograniczona w realizacji w związku COVID-19.

Pan Waldemar otrzymał od ZUS w ramach świadczenia postojowego 2 tys. zł. Teraz urzędnicy zgłosili się po zwrot tych pieniędzy, wraz z odsetkami.

Emeryt musi oddać kwotę z odsetkami

Pan Waldemar sam zachorował na COVID-19 i ostatecznie zrezygnował z dalszej pracy. ZUS zgłosił się do niego po 4 latach i zażądał zwrotu świadczenia postojowego razem z odsetkami. Senior otrzymał w 2020 roku 2 tysiące, a teraz urzędnicy chcą od niego 2,7 tys. zł.

Naliczył mi ZUS jeszcze ponad 721 złotych odsetek karnych, to mnie ruszyło. Na sprawiedliwość to bym nie liczył, ale doszukiwałbym się chociaż logiki. Przecież wszyscy jesteśmy dorośli i rozumni ludzie, ale sensu w tym nie ma i logiki - mówi pan Waldemar w materiale "Interwencji".

ZOBACZ: Policja zatrzymała 70-latka. Niebywałe, czego dopuścił się na cmentarzu

Jak wyjaśnili w "Interwencji" przedstawiciele ZUS, panu Waldemarowi nie należało się świadczenie postojowe, ponieważ w jego firmie nie było przestoju.

Jeżeli pan Waldemar nie zgadza się z naszą decyzją, może odwołać się do sądu - poinformowała Beata Kopczyńska z ZUS w Rybniku.

 

Źródło: "Interwencja" Polsat