PiS odpowiada na propozycje debaty Trzaskowskiego. "Nie odmówimy"

Patryk Jaki, europoseł PiS, zareagował na zaproszenie Rafała Trzaskowskiego do debaty prezydenckiej, którą zaplanowano na najbliższy piątek w Końskich. Jaki wyraził pewne wątpliwości, zauważając, że propozycja może skrywać pewne "pułapki". Debata, która zyskała poparcie trzech największych stacji telewizyjnych, ma stanowić kluczowy moment w kampanii prezydenckiej, zwłaszcza że pojawi się na niej dwóch głównych kandydatów.
Patryk Jaki: "Debata jest potrzebna"
Patryk Jaki w rozmowie z Radiem ZET potwierdził, że PiS chce wziąć udział w debacie, jednak podkreślił, że przed jej rozpoczęciem konieczne jest dokładne przyjrzenie się szczegółom.
„Nie odmówimy. Chcemy tej debaty. Jest potrzebna. To dwóch najważniejszych kandydatów, pomiędzy nimi rozstrzygnie się, w którym kierunku pójdzie Polska". – Powiedział Jaki, wskazując na istotę tego starcia w kontekście nadchodzących wyborów prezydenckich.
Jaki dodał, że sam pomysł debaty jest dobrym krokiem, ale wyraził wątpliwości, co do całego procesu organizacyjnego.
"Jak to jest, że Trzaskowski mówi, że uzgodnił wszystko z telewizjami, a my nic o tym nie wiemy?". – Pytał.
Europoseł zaznaczył, że obozowi rządzącemu zależy na debacie, jednak nie chce, by była to "wstępnie zaplanowana gra", w której wszystko jest z góry ustalone.

Wątpliwości wokół organizacji debaty
Patryk Jaki, komentując propozycję debaty Trzaskowskiego, wyraził obawy dotyczące sposobu, w jaki została ona zaplanowana. Chociaż PiS nie zamierza odrzucić zaproszenia do dyskusji, europoseł zaznaczył, że przed podjęciem decyzji o ostatecznym udziale w debacie należy szczegółowo przeanalizować wszystkie aspekty organizacyjne.
"Musimy przyjrzeć się, czy to nie jest jakaś pułapka". – Stwierdził Jaki w rozmowie z Radiem ZET.
Polityk wskazał na fakt, że Rafał Trzaskowski ogłosił, iż uzgodnił szczegóły debaty z telewizjami, a przedstawiciele PiS nie zostali w żaden sposób poinformowani o tych ustaleniach. Z tego powodu Jaki podkreślił, że konieczne jest upewnienie się, że zaproszenie nie jest częścią szerszej strategii mającej na celu manipulowanie wynikami dyskusji.
Jaki zaznaczył, że obozowi rządzącemu zależy na uczciwej debacie, ale nie zamierzają oni uczestniczyć w wydarzeniu, które mogłoby zostać wykorzystane do osiągnięcia jednostronnych korzyści politycznych.
Według Jakiego, taka debata powinna opierać się na zasadach równości i transparentności, gdzie obie strony będą miały równą możliwość przedstawienia swoich argumentów. PiS, mimo że jest gotów do debaty, nie chce ryzykować, że zostanie to wykorzystane w sposób, który nie będzie służył prawdziwej, merytorycznej wymianie zdań.
ZOBACZ TAKŻE: Trzaskowski zaapelował do Nawrockiego, zamieścił krótki film. “Wystarczy Panu odwagi?”
Trzaskowski zaprasza Nawrockiego
Rafał Trzaskowski, kandydat Koalicji Obywatelskiej, w swoim publicznym wystąpieniu zaprosił Karola Nawrockiego do udziału w debacie prezydenckiej, którą planuje zorganizować w Końskich. Trzaskowski w swoim nagraniu, które udostępnił w sieci, zaapelował do Nawrockiego, pytając:
„Wystarczy Panu odwagi?”.
Słowa te miały na celu podkreślenie wyzwań, które stawia przed sobą każdy uczestnik tego typu dyskusji, ale również zasugerowanie, że obecność Nawrockiego jest kluczowa, by debata miała pełny wymiar i oddała szeroki wachlarz opinii. Trzaskowski zaznaczył, że debata odbędzie się w najbliższy piątek o godzinie 20:00, a organizatorzy, w tym głównie Polsat, TVP i TVN – zapewnią jej szeroką transmisję, co ma umożliwić dotarcie do jak najszerszej grupy wyborców.
Ponadto, Trzaskowski zadeklarował, że debata będzie miała uczciwe zasady, a uczestnicy będą musieli zmierzyć się z pytaniami dziennikarzy, co ma stanowić element przejrzystości i rzetelności całego przedsięwzięcia. Zaproszenie do debaty jest elementem szerszej strategii Koalicji Obywatelskiej, która stara się wykorzystać każdą okazję, by przedstawić swoje propozycje wyborcze i zmierzyć się z rywalami w publicznej dyskusji.
Trzaskowski liczy, że obecność Nawrockiego, jako jednego z najważniejszych konkurentów, umożliwi wyborcom pełniejszą ocenę tego, kto może najlepiej reprezentować interesy Polski w nadchodzącej kadencji prezydenckiej.






































