Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Wiadomości > Szymon Hołownia grzmi po debacie w Końskich. Padły mocne słowa
Krzysztof Górski
Krzysztof Górski 12.04.2025 16:47

Szymon Hołownia grzmi po debacie w Końskich. Padły mocne słowa

Szymon Hołownia
Fot. Pawel Wodzynski/East News

W piątek, 11 kwietnia w Końskich odbyły się dwie debaty prezydenckie, a w obu wydarzeniach udział wziął Szymon Hołownia. Z kolei w sobotę lider Polski 2050 postanowił wybrać się na Dolny Śląsk, gdzie w bardzo gorzkich słowach postanowił podsumować to, co działo się poprzedniego dnia.

Zamieszanie przed debatą prezydencką

W środę Rafał Trzaskowski ku zaskoczeniu wielu obserwatorów polskiej sceny politycznej zaproponował Karolowi Nawrockiemu debatę w piątek, 11 kwietnia o godz. 20:00 w końskich. Sztab kandydata na prezydenta popieranego przez PiS zaakceptował propozycję, jednak postawił swój warunek. Do udziału w wydarzeniu miały zostać dopuszczone telewizje Republika i wPolsce24. Na to sztab kandydata Koalicji Obywatelskiej zgodzić się nie chciał, dlatego ostatecznie w niewielkiej miejscowości w województwie świętokrzyskim odbyły się dwie debaty. Zamieszanie było ogromne, a do całej sprawy odniósł się Szymon Hołownia.

GoVZxDxXkAAYFVX.jpg
Fot. Szymon Hołownia/X
Wypatrzyli Martę Kaczyńską na marszu w Warszawie. Trudno uwierzyć, co zrobiła Sławomir Mentzen przerwał ciszę po debacie w Końskich. Oberwało się "dziennikarkom TVN i Polsatu"

Dwie debaty jednego dnia

Pierwsza debata ruszyła przed godz. 19:00, a transmitowały ją TV Republika, wPolsce24 i TV Trwam. Udział w niej wzięli Karol Nawrocki, Szymon Hołownia, Marek Jakubiak, Krzysztof Stanowski oraz Joanna Senyszyn. Z kolei w wydarzeniu zorganizowanym przez sztab Trzaskowskiego, które transmitowały TVP, TVN i Polsat, uczestniczyło już nieco więcej, bo ośmiu kandydatów. Poza prezydentem Warszawy, byli to: Magdalena Biejat, Szymon Hołownia, Marek Jakubiak, Maciej Maciak, Karol Nawrocki, Joanna Senyszyn oraz Krzysztof Stanowski.

Dzień później Szymon Hołownia zorganizował konferencje prasową w Legnicy na Dolnym Śląsku. Lider Polski 2050 podsumował piątkowe wydarzenia bardzo wymownymi słowami.

Hołownia grzmi po debacie w Końskich

Pomysł debaty w Końskich, jaką Rafał Trzaskowski zaproponował Karolowi Nawrockiemu, już od samego początku nie podobał się Szymonowi Hołowni. Swoją opinię na temat wydarzenia przedstawił w mediach społecznościowych. "Na chłodno: organizacja przez TVP debaty dwóch wybranych kandydatów przed pierwszą turą to absolutny skandal i złamanie demokratycznych procedur, który nie miał miejsca nawet za rządów PiS" - napisał kandydat Trzeciej Drogi na platformie X. Dodał także, że jego sztab będzie domagał się wystosowania zaproszenia do Końskich dla wszystkich kandydatów.

Zapowiedzi Hołowni się ziściły i w Końskich zjawiło się zdecydowanie więcej kandydatów, niż pierwotnie zapowiadano. Lider Polski 2050 wziął udział w obydwu wydarzeniach, a zdaniem ekspertów i internautów wypadł najlepiej w każdym z formatów. “To nie było z mojej strony żadnym, jak niektórzy teraz mówią, wywróceniem stolika, tylko przeciwnie, zaproszeniem do stolika tych wszystkich, którzy do tej pory nie wyobrażali sobie, że mogą przy tym stoliku usiąść. Pojawiło się w Polsce naprawdę światełko nadziei. Zrobiłem wczoraj dokładnie to, do czego się zobowiązywałem, kiedy zostawałem marszałkiem Sejmu, że będę marszałkiem całego Sejmu. Nie tylko koalicji rządzącej, ale również opozycji. Dlatego wczoraj pojechałem także na debatę zorganizowaną przez opozycję w opozycyjnej telewizji” - powiedział marszałek Sejmu.

ZOBACZ: Nagłe wrzaski na spotkaniu z Trzaskowskim, mężczyzna wyrwał się z tłumu. “Zostawcie go, to nie jego wina”

Hołownia podkreślił, że “11 kwietnia zakończył się duopol w Polsce”, a udział w obu debatach był dla niego istotny, ponieważ chciał dotrzeć do "jednej i do drugiej Polski".

Jesteśmy jedną Polską, nie będziemy się zgadzać, będziemy się czasem nie lubić i mieć różne zdania, ale musimy ze sobą rozmawiać. Nie może być tak, że media publiczne są własnością jednej, a później, po zmianie władzy, drugiej Polski - stwierdził kandydat.

 Lider Polski 2050 wyraził również nadzieję, że zamieszanie wokół debaty "pobudzi polityków do rozmów na temat stanu mediów publicznych". “Nie może być tak, że one są własnością jednej, a później, po zmianie władzy, drugiej Polski. To zamieszanie, te pokrętne tłumaczenia, kto był organizatorem wczorajszej debaty w hali w Końskich, kto finansował, a kto udostępniał sygnał, a kto był trochę organizatorem, a kto trochę płacił, a kto trochę udostępniał, muszą zostać jasno przecięte” - ocenił marszałek Sejmu.

Polityk wrócił do tematu również za pośrednictwem mediów społecznościowych. “11 kwietnia skończył się w Polsce duopol. Wczoraj wspólnie powstrzymaliśmy POPiS oraz telewizję publiczną przed zawłaszczeniem wyborów i złamaniem demokratycznych procedur. Kto wygrał debatę? Wygrała ją Polska” - napisał na X.