Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Fakty > Ogień zaskoczył ich we śnie, nie żyje 20-latek. "Budynek stał w płomieniach"
Mateusz Wyderka
Mateusz Wyderka 02.07.2024 11:31

Ogień zaskoczył ich we śnie, nie żyje 20-latek. "Budynek stał w płomieniach"

Stra pożarna
Fot. PSP Zielona Góra (zdj. ilustracyjne)

Do tragicznego zdarzenia doszło dzisiejszej nocy w miejscowości Turbia (województwo podkarpackie), gdzie w wyniku pożaru domu jednorodzinnego zginęła jedna osoba. “Przy dojeździe do miejsca zdarzenia, budynek całkowicie stał w płomieniach" - mówi w rozmowie z Goniec.pl st. kpt. Krystian Bąk, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Stalowej Woli.

Nocny pożar w Turbii

W nocy z poniedziałku na wtorek 2 lipca w miejscowości Turbia niedaleko Stalowej Woli (woj. podkarpackie), doszło do pożaru jednorodzinnego budynku mieszkalnego. Do zdarzenia doszło około godziny 3. 

Parę minut po godzinie 3, do stanowiska kierowania wpłynęło zgłoszenie o pożarze w jednorodzinnym budynku mieszkalnym. Przy dojeździe do miejsca zdarzenia, budynek całkowicie stał w płomieniach. Przed nim znajdowały się 4 osoby, jedna z nich była ciężko poparzona - mówi w rozmowie z Goniec.pl, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Stalowej Woli, st. kpt. Krystian Bąk.

Aktor Antoni Pawlicki: "Należy pomagać słabszym" [WYWIAD GOŃCA]

Nie żyje mężczyzna

Strażacy niezwłocznie rozpoczęli akcję gaśniczą, z jednoczesnym przeszukaniem budynku. Wiadomo, że w wyniku pożaru zginęła jedna osoba. Ofiarą jest około 20-letni mężczyzna, który w momencie pożary spał na poddaszu. Inny, który próbował mu pomóc, jest ciężko poparzony. 

Poparzony to osoba, która próbowała pomóc mężczyznę śpiącego na poddaszu - dodaje rzecznik. 

W akcji brało udział aż 10 zastępów okolicznych strażaków

Do zdarzenia zadysponowano aż 10 zastępów okolicznych jednostek straży pożarnej - 5 PSP i 5 OSP. W sumie w akcji ratowniczo-gaśniczej brało udział około 38 strażaków. Ciężko poparzona osoba, po zaopatrzeniu w szpitalu w Stalowej Woli, została przewieziona śmigłowcem LPR do szpitala specjalistycznego w Łęcznej. Na tę chwilę nie są jeszcze znane przyczyny pożaru. Według informacji, udzielonych przez strażaków, bada je policja