Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Wiadomości > Odebrał życie 14-letniemu synowi. Wstrząsające, co zrobił tuż po zatrzymaniu
Krzysztof Górski
Krzysztof Górski 21.08.2024 18:05

Odebrał życie 14-letniemu synowi. Wstrząsające, co zrobił tuż po zatrzymaniu

zabójstwo
Fot. Policja Zakopane

W środowy poranek policja potwierdziła informacje o odnalezieniu zwłok 14-letniego chłopca, który według nieoficjalnych ustaleń został zamordowany przez swojego ojca. Mężczyzna, który został zatrzymany w związku ze zbrodnią miał się zachowywać bardzo niepokojąco. Na jaw wyszły nowe, nieznane fakty.

Biały Dunajec. Ojciec zabił 14-letniego syna

Informacja o tej zbrodni szybko obiegła całą Polskę. W środę, 21 sierpnia służby otrzymały informację o odnalezieniu zwłok 14-letniego chłopca w budynku pensjonatu w Białym Dunajcu. O makabrycznym odkryciu mundurowych powiadomili pracownicy hotelowi. 

Według niepotwierdzonych na chwilę obecną informacji, 45-letni mężczyzna miał podciąć gardło nastoletniemu synowi.

Izabela P. rozmawiała z prokuraturą. Na jaw wyszły ważne informacje

Zatrzymano podejrzanego o zabójstwo 14-latka

Policja poinformowała o zatrzymaniu podejrzanego mężczyzny, który należy do rodziny zmarłego chłopca.

W związku z tym zdarzeniem policjanci zatrzymali 45-letniego mężczyznę - krewnego zmarłego, który w chwili zatrzymania był trzeźwy - przekazał asp. szt. Roman Wieczorek z zakopiańskiej policji.

Według ustaleń Onetu, 45-latek zaraz po przesłuchaniu zamiast do celi w areszcie trafi na oddział zamknięty w szpitalu psychiatrycznym.

Niepokojące zachowanie 45-latka. Zrobił to tuż po zatrzymaniu

Zobacz: Nie żyje zasłużony policjant. Nie tak dawno pomagał ludziom

Jeden z reporterów Onetu udał się do Białego Dunajca, gdzie doszło do makabrycznego zdarzenia. Na miejscu był świadkiem aresztowania podejrzanego 45-latka. Według relacji serwisu, zachowanie mężczyzny było bardzo niepokojące.

Siedzący w policyjnym radiowozie mężczyzna śmiał się histerycznie, by za chwilę zamilczeć, a następnie nagle rzucać bluźnierstwami w kierunku pilnujących go policjantów, mówić im, iż mają mu oni "paść do stóp", i pytać, czy "nie wiedzą, kim on jest". Określał siebie bogiem - relacjonuje Onet.

Media podają, że według nieoficjalnych ustaleń podejrzany przebywał w pensjonacie od wtorku razem z dwójką innych chłopców w wieku 7 i 4 lat. Pozostałym dzieciom nie grozi niebezpieczeństwo.