Nowe informacje w sprawie śmierci Magdaleny Żuk. ”Zgłosiły się do nas osoby”
Od śmierci Magdaleny Żuk minęło 7 lat. Kobieta zginęła 30 kwietnia w Egipcie, kiedy miała wyskoczyć z okna szpitala. Według miejscowych śledczych w czasie swoich wakacji 27-latka dziwnie się zachowywała. Rodzina Magdy nie ma żadnych wątpliwości co do tego, że jej śmierć nie była wypadkiem.
Mija 7 lat od śmierci Magdaleny Żuk. Kobieta miała wyskoczyć z okna w egipskim szpitalu
Mimo upływu czasu, śmierć 27-letniej Polki wciąż wzbudza wiele emocji wśród opinii publicznej. Magdalena Żuk w kwietniu 2017 roku wyleciała na wymarzone wakacje do Egiptu. Planowała spędzić je ze swoim chłopakiem Marcusem, jednak w dniu wylotu ten spostrzegł, że nie ma ważnego paszportu. Wkrótce potem doszło do tragedii.
Kobieta została przewieziona do jednego z egipskich szpitali, gdzie miała wyskoczyć z okna. W kolejnej placówce w Hurgadzie lekarze walczyli o jej życie, niestety bezskutecznie. W sprawie wciąż jest więcej pytań, niż odpowiedzi, jednak mecenas rodziny Magdaleny właśnie opowiedział o pewnym, obiecującym tropie.
Nie żyją dwie osoby, dwie kolejne trafiły do szpitala. Tragedia na DK94W sprawie śmierci Magdaleny Żuk zgłosiły się nowe osoby
Najnowsze informacje w sprawie tajemniczej śmierci Polki przekazał w podcaście ”Rybryka Kryminalna” Faktu pełnomocnik rodziny. Mecenas Andrzej Ceglarski opowiedział o dowodach, które mogą rzucić nowe światło na tragedię.
Zgłosiły się do nas osoby, które twierdzą, że posiadają wiedzę na ten temat – powiedział.
ZOBACZ: Tragiczne wieści z redakcji ”19.30”. Nie żyje ceniony pracownik TVP
”Patrzę na to jak na porażkę urzędu prokuratorskiego”
Bliscy Magdaleny Żuk od siedmiu lat czekają na rozwiązanie tajemnicy. Wierzą, że w końcu dowiedzą się prawdy o tym, co przydarzyło się 27-latce. Tymczasem śledczy wciąż zbierają dowody w sprawie.
Przyznaję, że współpraca z Egiptem jest trudna i nieefektywna, ale cały czas gromadzone są materiały dowodowe. Niestety patrzę na to wszystko jak na porażkę urzędu prokuratorskiego. To wszystko trwa zbyt długo – przyznał.