Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Wiadomości > Nowe fakty ws. 34-letniego Bartka z Lubina. Policja siłą odebrała telefony rodzinie?
Bartłomiej Cieślak
Bartłomiej Cieślak 09.08.2021 13:39

Nowe fakty ws. 34-letniego Bartka z Lubina. Policja siłą odebrała telefony rodzinie?

niebieski tekst goniec.pl na białym tle
YouTube.com Włodzimierz Pawelec

Nie milkną echa po tragedii, która rozegrała się 6 sierpnia w piątek rano w Lubinie. Po interwencji policji zmarł 34-letni Bartek, a na jaw wychodzą cały czas nowe fakty w tej sprawie. Właśnie okazało się, że po śmierci mężczyzny policja weszła do domu rodziny i siłą odebrała im telefony.

W sprawę bardzo zaangażował się poseł KO Piotr Borys. To właśnie on w rozmowie z WP przekazał, że po tragicznej w skutkach akcji policja po raz kolejny pokazała całkowity brak wyobraźni i siłą odebrała telefony z rąk pogrążonej w rozpaczy rodziny. Jeden z funkcjonariuszy miał jego zdaniem wykręcić rękę cioci 34-latka, która nagrywała telefonem całe zdarzenie.

Policja siłą odebrała telefony rodzinie Bartka?

- Nie może być takich sytuacji. Musi być szacunek wobec rodziny, nawet jeśli chce się zabezpieczyć dowody tych nagrań, które wykonała rodzina, czyli mama i ciocia. Nie może być tak, że ktoś wchodzi i wykręca rękę. Taka sytuacja nie powinna się wydarzyć - powiedział Borys.

Jak dowiedziały się media, poseł razem z ojcem Bartka interweniowali już w prokuraturze, która wszczęła śledztwo pod kątem nieumyślnego spowodowania śmierci i przekroczenia uprawnień funkcjonariuszy.

Pozostała część artykułu pod materiałem wideo

We wtorek ma również zostać przeprowadzona sekcja zwłok 34-latka. Jej wyniki mogą być kluczowe dla sprawy, bowiem mogą podać przyczynę śmierci i jej czas. Jest to o tyle ważne, że według komunikatu policji Bartek zmarł w szpitalu. Piotr Borys przyznał jednak, że w sobotę otrzymał jednoznaczną informację od dyrektora szpitala, że 34-letni Bartek został przywieziony na SOR już martwy.

Policja już wcześniej nadużywała siły wobec ofiary

Jeden z bliskich Bartka ujawnił również, że policja dobrze go znała, a on bardzo się ich bał. Okazuje się, że miał ku temu powody, bowiem jeden z funkcjonariuszy zdaniem rozmówcy wyjątkowo się na niego uwziął.

- Oni go świetnie znali, a on panicznie się ich bał. Szczególnie jednego z nich, który najbardziej uwziął się na Bartka. Oni nie raz nadużywali przemocy wobec niego - stwierdził mężczyzna w rozmowie z Gazetą Wyborczą.

Media, mieszkańcy Lubina i rodzina mężczyzny cały czas czekają na wyjaśnienia. W niedzielę przed komendą policji w Lubinie zebrało się około 200 protestantów. Doszło do zamieszek, w wyniku których zatrzymano ponad 40 osób.

Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:

Jeżeli chcesz się podzielić informacjami ze swojego regionu, koniecznie napisz do nas na adres [email protected]

Źródło: WP/Gazeta Wyborcza

Tagi: policja