Nawrocki otworzy 2026 rok kolejnym wetem? Dał jasny sygnał. "Nie ma zgody"
Rząd przyjął projekt, który od miesięcy budzi ogromne emocje polityczne i społeczne, ale jego dalsze losy już teraz stoją pod dużym znakiem zapytania. Z Pałacu Prezydenckiego płyną bowiem jednoznaczne sygnały, że sprawa może zakończyć się na etapie podpisu. W tle są ostre zarzuty o ideologię, zignorowane uwagi prezydenckiego zaplecza i brak zgody na kluczowe rozwiązania.
- Rząd przyjął ustawę o statusie osoby najbliższej. Prezydent ma poważne zastrzeżenia
- Karol Nawrocki i jego otoczenie ostro krytykują projekt. Padają zarzuty o ideologię
- Co zawiera ustawa o statusie osoby najbliższej? Konkretne zapisy rządowego projektu
Rząd przyjął ustawę o statusie osoby najbliższej. Prezydent ma poważne zastrzeżenia
We wtorek rząd przyjął projekt ustawy o statusie osoby najbliższej w związku i umowie o wspólnym pożyciu. Nowe przepisy zastąpiły zapowiadaną wcześniej ustawę o związkach partnerskich, która znalazła się wśród 100 konkretów Koalicji Obywatelskiej na pierwsze 100 dni rządów. Tym samym osoby żyjące w związkach nieformalnych będą mogły zawrzeć umowę cywilnoprawną, dzięki której zyskają możliwość kształtowania wzajemnych praw i obowiązków w sferze majątkowej, rodzinnej i osobistej.
Już na etapie rządowym dokument wywołał jednak silne napięcia po stronie prezydenckiej.Jak ustalił dziennikarz RMF FM Kacper Wróblewski, ustawa w obecnym kształcie nie ma szans na podpis prezydenta Karola Nawrockiego.

Karol Nawrocki i jego otoczenie ostro krytykują projekt. Padają zarzuty o ideologię
Reporter RMF FM usłyszał w kancelarii prezydenta, że proponowane regulacje w praktyce zbliżają relację dwóch osób do instytucji małżeństwa, co spotyka się ze stanowczym sprzeciwem głowy państwa. Zastrzeżenia dotyczą m.in. rozwiązań związanych ze wspólnotą majątkową partnerów oraz możliwości wspólnego rozliczania podatku PIT.
Negatywne stanowisko prezydenta od kilku dni publicznie sygnalizują jego najbliżsi współpracownicy. Już wczoraj projekt bardzo krytycznie ocenił szef gabinetu prezydenta Karola Nawrockiego, Paweł Szefernaker.
– To nie jest ustawa o statusie osoby najbliższej, która ma przekładać pomoc Polakom, tylko jest to po prostu kwestia takiej ideologii. Nie ma zgody pana prezydenta na to, aby zrównywać małżeństwo ze związkiem partnerskim – powiedział Paweł Szefernaker w programie Polsat News.
Paweł Szefernaker zwracał też uwagę na możliwe konsekwencje przyjęcia ustawy w obecnym brzmieniu. Według niego przepisy mogą stać się w przyszłości podstawą do dalszych zmian, w tym wprowadzenia adopcji dzieci przez pary homoseksualne, na co – jak podkreślał – prezydent nie wyraża zgody.
Szef gabinetu relacjonował również, że przedstawiciele otoczenia Karola Nawrockiego wcześniej rozmawiali z koalicją rządzącą o projekcie.
– Wskazaliśmy, jakie są kwestie, których pan prezydent nie zaakceptuje w ostatecznym projekcie. Pomimo to one dzisiaj są tutaj zapisane – mówił Szefernaker w programie Polsat News.
W samym obozie rządzącym pojawiają się głosy, że w trakcie sejmowych prac nad ustawą możliwe byłoby wypracowanie kompromisu z Pałacem Prezydenckim. Taki scenariusz krytykuje jednak Dorota Łoboda z Koalicji Obywatelskiej. Jak zauważyła, jest to „trochę ustąpienie prezydentowi, pokazanie, że ma jakieś uprawnienia legislacyjne”.
Z kolei poseł PiS Janusz Kowalski nie pozostawia wątpliwości co do finału sprawy.
– Jestem przekonany, że pan prezydent Karol Nawrocki nie podpisze tej ustawy. Jest to ustawa wylobbowana przez środowiska LGBT – nie mam żadnych wątpliwości – stwierdził poseł PiS Janusz Kowalski.
Co zawiera ustawa o statusie osoby najbliższej? Konkretne zapisy rządowego projektu
Rządowy projekt zakłada wprowadzenie możliwości zawarcia umowy o wspólnym pożyciu przez dwie osoby pełnoletnie. Taka umowa miałaby być rejestrowana w urzędzie stanu cywilnego i dawałaby stronom szereg konkretnych uprawnień. Wśród nich znalazła się możliwość wyboru ustroju majątkowego, ustanowienia obowiązku alimentacyjnego, prawo do korzystania ze wspólnego mieszkania, a także dostęp do informacji medycznych partnera i możliwość działania w jego imieniu jako pełnomocnik w sprawach codziennego życia.
Za projekt odpowiada sekretarz stanu w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów Katarzyna Kotula. Podkreślała ona, że nowe rozwiązania mają zapewnić ochronę prawną osobom żyjącym w związkach jednopłciowych, ale nie tylko. Jak mówiła, ustawa to również „ochrona prawna dla par hetero, które żyją w rodzinach zrekonstruowanych, w rodzinach patchworkowych, które z jakiegoś powodu na małżeństwo się nie zdecydowały”.
- To jest historyczny moment, dlatego że nigdy ustawa, która regulowałaby kwestie związków nieformalnych, nie znalazła większości w Sejmie ani w Senacie - powiedziała po posiedzeniu rządu Katarzyna Kotula.
Na tym etapie wszystko wskazuje jednak na to, że nawet jeśli projekt przejdzie ścieżkę parlamentarną, jego przyszłość rozstrzygnie się na biurku prezydenta. A sygnały płynące z Pałacu Prezydenckiego sugerują, że bez istotnych zmian ustawa nie ma szans na wejście w życie.
