LPR w akcji ratunkowej w Pruszkowie. Malutkie dziecko poważnie poparzone
Wigilijny wieczór w Pruszkowie przerwała dramatyczna interwencja służb ratunkowych, gdy w jednym z domów poważnych obrażeń doznało małe dziecko.
- co dokładnie wydarzyło się podczas rodzinnej kolacji
- dlaczego na miejsce zadysponowano śmigłowiec LPR
- jak przebiegała akcja ratunkowa krok po kroku
- w jakim stanie dziecko trafiło do szpitala
Dramat w Wigilię w Pruszkowie. Poparzone dziecko trafiło do szpitala
Do groźnego zdarzenia doszło w wigilijny wieczór, 24 grudnia, w jednym z domów w Pruszkowie. Podczas rodzinnej kolacji doszło do nieszczęśliwego wypadku, w wyniku którego poparzone zostało około trzyletnie dziecko. Sytuacja była na tyle poważna, że na miejsce natychmiast wezwano służby ratunkowe.
Zgłoszenie wpłynęło do dyżurnych służb około godziny 18:40. Już w pierwszych minutach było jasne, że konieczne będzie szybkie i skoordynowane działanie kilku formacji. Na miejsce skierowano zespoły ratownictwa medycznego, straż pożarną oraz inne służby zabezpieczające teren.
Według wstępnych informacji dziecko doznało poparzeń podczas domowych przygotowań wigilijnych. Okoliczności zdarzenia są obecnie analizowane, jednak wszystko wskazuje na nieszczęśliwy wypadek, do którego doszło w trakcie rodzinnego spotkania.

Lądowanie śmigłowca LPR w centrum miasta
Ze względu na wiek dziecka i charakter obrażeń zapadła decyzja o zadysponowaniu Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Śmigłowiec LPR został skierowany do Pruszkowa w trybie pilnym.
Maszyna wylądowała na miejskim targowisku przy ul. Bolesława Prusa, gdzie wcześniej służby odpowiednio przygotowały i zabezpieczyły teren. Strażacy wyznaczyli strefę bezpieczeństwa, a funkcjonariusze dbali o to, by w pobliżu nie przebywały osoby postronne.
Po wylądowaniu śmigłowca działania prowadzone były bardzo sprawnie. Ratownicy skoncentrowali się na jak najszybszym dotarciu do poszkodowanego dziecka. Czas odgrywał kluczową rolę, dlatego cała akcja przebiegała w ścisłej współpracy wszystkich służb obecnych na miejscu.
Szybka pomoc i transport do szpitala
Ratownicy medyczni natychmiast przystąpili do udzielania pierwszej pomocy. Z relacji świadków wynika, że strażacy przenieśli nosze oraz specjalistyczną torbę medyczną, aby umożliwić lekarzowi szybkie dotarcie do miejsca, gdzie znajdowało się dziecko.
Po wstępnej ocenie stanu zdrowia zdecydowano, że dziecko zostanie przetransportowane do szpitala karetką zespołu ratownictwa medycznego. Ostatecznie zrezygnowano z transportu lotniczego, a śmigłowiec LPR po zakończeniu działań odleciał do bazy.
Cała akcja ratunkowa trwała około 40 minut. Po zakończeniu interwencji służby ponownie zabezpieczyły miejsce lądowania śmigłowca na czas jego startu. Dziecko trafiło pod opiekę lekarzy, gdzie otrzymało dalszą, specjalistyczną pomoc.
Służby podkreślają, że szybka reakcja domowników oraz sprawne działanie ratowników miały kluczowe znaczenie. Okoliczności zdarzenia są obecnie wyjaśniane, jednak na tym etapie nic nie wskazuje na udział osób trzecich.