Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Polska > Wysłał do rodziców SMS, po chwili nie żył. Ujawniono kulisy śmierci 18-letniego Adama
Weronika Cibor
Weronika Cibor 28.12.2025 14:31

Wysłał do rodziców SMS, po chwili nie żył. Ujawniono kulisy śmierci 18-letniego Adama

Wysłał do rodziców SMS, po chwili nie żył. Ujawniono kulisy śmierci 18-letniego Adama
fot. KAPiF

Świąteczny czas, który miał być dla bliskich 18-letniego Adama Fronczyka okresem spokoju i radości, zamienił się w dramat, z którym trudno się pogodzić. Jedna noc wystarczyła, by życie młodego mieszkańca Podlasia zostało brutalnie przerwane, a lokalna społeczność pogrążyła się w szoku i żałobie.

Młode życie i wielkie plany. Kim był Adam Fronczyk?

Adam Fronczyk był osobą doskonale znaną w swojej rodzinnej miejscowości Goworowo. Z dala od wielkomiejskiego stylu życia, swoją przyszłość wiązał z rolnictwem. Był pracowity, odpowiedzialny i – jak podkreślają bliscy – niezwykle zaangażowany w prowadzenie gospodarstwa. Jego pasją były maszyny rolnicze, a każdą wolną chwilę poświęcał pracy i planowaniu kolejnych inwestycji.

Zaledwie kilkanaście dni przed tragedią rodzice formalnie przepisali na niego rodzinne gospodarstwo. Dla 18-latka był to symboliczny moment wejścia w dorosłość i spełnienie marzeń, na które pracował od lat. Czuł dumę i ogromną motywację do dalszego rozwoju. W planach miał modernizację sprzętu i rozwijanie działalności, z którą wiązał całe swoje życie.

– On naprawdę czekał na ten moment. Czuł, że zaczyna nowy etap, że wszystko idzie w dobrą stronę – wspomina jego siostra. – Jedna chwila agresji odebrała mu wszystko.

Wysłał do rodziców SMS, po chwili nie żył. Ujawniono kulisy śmierci 18-letniego Adama
trumna/Fot. Canva/Mario Wallner/Pexels

Ostatnia wiadomość i próba uniknięcia konfliktu. Przebieg dramatycznej nocy

Z ustaleń prowadzących sprawę funkcjonariuszy wynika, że Adam Fronczyk zdecydował się opuścić klub znacznie wcześniej, niż pierwotnie planował. Powodem była atmosfera panująca w lokalu – według relacji świadków część gości zachowywała się prowokacyjnie, a napięcie narastało z każdą godziną. Wśród nich miała znajdować się grupa mężczyzn, którzy otwarcie szukali zaczepki.

Adam, znany wśród bliskich jako osoba spokojna i stroniąca od awantur, nie chciał uczestniczyć w potencjalnym konflikcie. Postanowił wyjść i wrócić do domu. Chwilę przed opuszczeniem lokalu wysłał do rodziny krótką wiadomość tekstową, informując, że kończy zabawę wcześniej i jest w drodze. Nic nie wskazywało na to, że będzie to jego ostatni kontakt z bliskimi.

Niestety, wyjście z klubu nie zakończyło zagrożenia. Według ustaleń prokuratury, na zewnątrz za młodym mężczyzną wyszli agresywni uczestnicy zdarzenia. Do konfrontacji doszło tuż przed wejściem do lokalu. Adam został uderzony, stracił równowagę i upadł na betonową nawierzchnię. To właśnie skutki tego upadku – rozległe obrażenia głowy, krwiaki podtwardówkowe oraz obrzęk mózgu – doprowadziły do jego śmierci. Mimo szybkiej reakcji służb ratunkowych, życia 18-latka nie udało się uratować.

W wyniku intensywnych działań policji zatrzymano dwóch 21-letnich mężczyzn. Jeden z nich usłyszał zarzut udziału w bójce ze skutkiem śmiertelnym, drugi – udziału w bójce. Śledczy nie wykluczają kolejnych zatrzymań i podkreślają, że sprawa ma charakter rozwojowy.

Fala gniewu po tragedii. Mieszkańcy pytają o odpowiedzialność klubu

Śmierć młodego mieszkańca regionu wywołała ogromne poruszenie w lokalnej społeczności. Emocje szybko przeniosły się do internetu oraz rozmów z mediami. Coraz częściej pojawiają się głosy, które obok sprawców wskazują także na odpowiedzialność samego lokalu oraz jego ochrony.

Według relacji bywalców, jeden z zatrzymanych mężczyzn miał być znany obsłudze i gościom jako osoba impulsywna, często prowokująca konflikty. Świadkowie twierdzą, że jego agresywne zachowanie nie było niczym nowym. W ich opinii rodzi to pytania o to, dlaczego wcześniej nie podjęto działań, które mogłyby zapobiec tragedii – choćby poprzez odmowę wstępu lub stanowczą reakcję ochrony.

W komentarzach pojawiają się wyjątkowo ostre określenia pod adresem klubu. Mieszkańcy zarzucają mu brak kontroli nad bezpieczeństwem i ignorowanie sygnałów ostrzegawczych. Dopiero po fali krytyki w sieci odwołano zaplanowaną na kolejny dzień imprezę. Właściciele lokalu nie wydali jednak oficjalnego oświadczenia w sprawie śmierci Adama, co tylko pogłębia frustrację i poczucie niesprawiedliwości wśród lokalnej społeczności.

Dziś Goworowo pogrążone jest w żałobie. Rodzina Adama, obok bólu po stracie, apeluje do wszystkich, którzy mogli być świadkami wydarzeń pod klubem Scorpio w feralną noc, by zgłosili się na policję. Każda informacja może pomóc w pełnym wyjaśnieniu sprawy.

Tragedia ta stała się bolesnym przypomnieniem, jak dramatyczne konsekwencje może mieć niekontrolowana agresja i brak reakcji. Jedno uderzenie wystarczyło, by zniszczyć młode życie, złamać rodzinę i pozostawić społeczność z pytaniami, na które odpowiedzi być może nigdy nie przyniosą ukojenia.

Wysłał do rodziców SMS, po chwili nie żył. Ujawniono kulisy śmierci 18-letniego Adama
policja, Fot. rafal_olechowski/Getty Images/CanvaPro
Bądź na bieżąco - najważniejsze wiadomości z kraju i zagranicy
Google News Obserwuj w Google News
Tagi: Pogrzeb Polska