Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Fakty > Syn ofiar zbrodni w Borowcach znajduje się pod ochroną policji. „Jeszcze nie dotarło do niego, co się stało”
Irmina Jach
Irmina Jach 07.08.2021 22:13

Syn ofiar zbrodni w Borowcach znajduje się pod ochroną policji. „Jeszcze nie dotarło do niego, co się stało”

niebieski tekst goniec.pl na białym tle
East News AGENCJA SE

W lipcu bieżącego roku rodzina z Borowców zginęła z rąk poszukiwanego do tej pory Jacka Jaworka. Śmierci z ręki wuja udało się uniknąć tylko 13-letniemu Gianniemu. Nastolatek znajduje się pod opieką bliskich. Wciąż nie dopuszcza do siebie myśli o tragedii.

Jak informowaliśmy dziś, mieszkańcy Borowców wciąż żyją w strachu przed atakiem Jacka Jaworka, który targnął się na życie brata i jego rodziny. Oprawca trzech osób wciąż nie został schwytany przez policję — istnieje więc ryzyko, że odwiedzi rodzinną wieś.

Rodzina boi się o ocalałego nastolatka

- Wszyscy boimy się, czy Gianniemu nie zrobi krzywdy. To biedne dziecko było świadkiem tak strasznej tragedii — ujawniła w rozmowie z Faktem Henryka Olszewicz, krewna Justyny i Janusza Jaworków, którzy zginęli z rąk Jacka Jaworka.

Tabloid skontaktował się z bliskimi zamordowanej rodziny, by dowiedzieć się, w jakim stanie psychicznym jest obecnie 13-latek, którzy przeżył atak wujka. Okazuje się, że nastolatek nie dopuszcza do siebie myśli o dramatycznej nocy.

Pozostała część artykułu pod materiałem wideo

- Na razie jeszcze nie dotarło do niego, co się stało. Gościłam całą rodzinę na pogrzebie Justyny, Janusza i Kuby. Był też Gianni, z którym przyjechało dwóch policjantów. To bardzo grzeczne dziecko — zdradziła krewna ofiar.

Kobieta wyraziła swoje zatroskanie dalszymi losami chłopca. Niewątpliwie, utrata bliskich jest ogromną traumą dla ocalałego 13-latka. Henryka Olszewicz ze wzruszeniem przyznała, że rodzina chłopca była niezwykle zżyta i spędzała razem każdą wolną chwilę.

Sprawca wciąż nieuchwytny

Od tragicznych zdarzeń w Borowcach minął już niemal miesiąc. Poszukiwania Jacka Jaworka trwają od 10 lipca. Policjantom do tej pory nie udało się wpaść na trop podejrzanego. Mundurowi nie są w stanie wykluczyć żadnego scenariusza.

Jedna z hipotez sugeruje, że oprawca mógł odebrać sobie życie pod wpływem silnych emocji. Wyjaśniałoby to, dlaczego przez kilka tygodni nie trafiono na żadne ślady aktywności mężczyzny. Z tą wersją nie zgadzają się jednak mieszkańcy wsi.

- Jak go znam, to nie jest taki typ człowieka, żeby krzywdę sobie zrobił — powiedziała dziennikarzom Faktu jedna z sąsiadek. Znajomi Jacka Jaworka zaznaczali, że podejrzany niejednokrotnie groził osobom ze swojego otoczenia.

Zdjęcie oraz informacje na temat 52-latka pojawiły się na stronie internetowej Interpolu — organizacji, która działa obecnie w 194 krajach, a jej działalność ma charakter międzynarodowy. Mężczyzna otrzymał czerwoną notę.

Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:

Jeżeli chcesz się podzielić informacjami ze swojego regionu, koniecznie napisz do nas na adres [email protected]

Źródło: Fakt

Tagi: Morderstwo