Matka i 7-letnie dziecko wpadli do stawu. Pilna akcja ratunkowa
Chwile grozy w niewielkiej miejscowości w Wielkopolsce. We wtorkowy wieczór służby ratunkowe zostały postawione w stan najwyższej gotowości po dramatycznym zgłoszeniu dotyczącym kobiety i dziecka. Akcja ratunkowa rozegrała się na terenie prywatnej posesji i wymagała zaangażowania specjalistycznych sił.
- Dramatyczne zgłoszenie z Radzewa. Na miejscu ruszyła duża akcja służb
- Kobieta na powierzchni wody, dziecko pod lodem. Decydujące minuty
- Trafili do szpitala. Strażacy wskazują prawdopodobną przyczynę
Dramatyczne zgłoszenie z Radzewa. Na miejscu ruszyła duża akcja służb
Do zdarzenia doszło we wtorek 30 grudnia w Radzewie w województwie wielkopolskim. Około godziny 18:30 służby ratunkowe otrzymały informację, że kobieta razem z dzieckiem wpadli do stawu. Zgłoszenie dotyczyło posesji przy ul. Kaszubskiej, gdzie znajduje się zbiornik wodny.
Na miejsce natychmiast skierowano liczne zastępy straży pożarnej oraz zespoły ratownictwa medycznego, ponieważ istniało realne zagrożenie życia.
Po dotarciu ratowników szybko ustalono, że na terenie prywatnej działki znajduje się staw, na którego powierzchni był przerębel. Warunki były wyjątkowo niebezpieczne, a liczyła się każda minuta. Akcja wymagała precyzyjnej koordynacji i użycia specjalistycznego sprzętu.

Kobieta na powierzchni wody, dziecko pod lodem. Decydujące minuty
Jak ustalili strażacy, na powierzchni stawu widoczna była 48-letnia kobieta. Ratownicy natychmiast przystąpili do działań i wyciągnęli ją z lodowatej wody. Sytuacja była jednak znacznie poważniejsza, ponieważ 7-letnie dziecko znajdowało się pod wodą.
– Po przybyciu na miejsce zdarzenia przy ul. Kaszubskiej okazało się, że na terenie prywatnej posesji znajduje się staw z przeręblem. Na jego powierzchni widoczna była kobieta. Strażacy jednostek ochrony przeciwpożarowej natychmiast wyłowili 48-latkę z wody. Chwilę później nurek z specjalistycznej grupy wodno-nurkowej podjął z dna zbiornika 7-letnie dziecko – poinformował "Fakt" mł. asp. Martin Halasz, rzecznik prasowy wielkopolskiej straży pożarnej.
Do akcji wykorzystano również jednostki pływające. Łącznie na miejscu pracowało 11 zastępów straży pożarnej oraz 5 jednostek pływających, co pokazuje skalę i powagę sytuacji.
Trafili do szpitala. Strażacy wskazują prawdopodobną przyczynę
Po wydobyciu z wody matka i syn zostali przekazani zespołowi ratownictwa medycznego. Ratownicy prowadzili resuscytację krążeniowo-oddechową, a następnie oboje zostali przetransportowani do szpitala w Poznaniu.
Pomocy medycznej wymagał także 58-letni ojciec dziecka i mąż kobiety. Mężczyzna trafił do szpitala z powodu silnej reakcji stresowej związanej z całym zdarzeniem. To właśnie on jako pierwszy powiadomił służby.
Według wstępnych ustaleń strażaków, najbardziej prawdopodobnym scenariuszem jest wejście kobiety i dziecka na zamarzniętą taflę stawu. Kilka metrów od brzegu lód nie wytrzymał ich ciężaru i załamał się, co doprowadziło do wpadnięcia do wody.