Niesamowita historia z Kijowa. „Przepraszam, ukradłem twój samochód. Uratowałem moją rodzinę"
Już ponad dwa miesiące trwa wojna na Ukrainie. W tym czasie byliśmy świadkami wielu okrucieństw, jakich dopuściła się armia agresora, oraz wielu wzruszających historii. Solidarność Ukraińców w obliczu wojny bywa nieprawdopodobna, o czym przekonał się jeden z mieszkańców Kijowa.
Mężczyzna zdecydował się ukraść zaparkowany samochód po to, by zawieźć swoją rodzinę w bezpieczne miejsce. Co zaskakujące, postanowił zawiadomić właściciela i przeprosić go za przywłaszczenie pojazdu. Niedługo później otrzymał zaskakującą odpowiedź.
Kilka dni temu Rosjanie ostrzelali Kijów, atakując między innymi dzielnice mieszkalne. Wielu Ukraińcom udało się przeżyć, ukrywając się w schronach. Jeden z nich, po opuszczeniu bezpiecznego schronienia, zobaczył zaparkowany w okolicy samochód z kluczykami w stacyjce. Przyglądał mu się przez dwie godziny, czekając na właściciela. Gdy ten się nie zjawiał, mężczyzna postanowił „pożyczyć” auto bez jego zgody. Zabrał rodzinę do pojazdu, wsiadł za kierownicę i pojechał.
Niezwykłą historię Ukraińca opowiedział na swoim profilu na Telegramie Anton Gerashchenko - doradca i były wiceminister w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych Ukrainy, były członek ukraińskiego parlamentu:
Bohater historii opowiada: „Wziąłem rodzinę, wsiadłem do samochodu i pojechałem do Winnicy odwiedzić krewnych. Znalazłem numer telefonu w schowku na rękawiczki i zadzwoniłem do właściciela".
Przepraszam, ukradłem twój samochód. Uratowałem moją rodzinę - miał powiedzieć właścicielowi samochodu. I usłyszał zaskakującą odpowiedź:
„Dzięki Bogu, nie martw się, mam cztery samochody. Zabrałem rodzinę moim jeepem. Resztę aut zatankowałem i zostawiłem w różnych miejscach z kluczykami w stacyjce i numerem w schowku. Otrzymałem telefony zwrotne ze wszystkich samochodów. Do zobaczenia. Dbaj o siebie!”
Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:
Źródło: auto-swiat.pl