Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Fakty > Wielkopolska: sprawa śmierci policjantki i zabójstwa jej 9-letniego syna umorzona. "Sprawca nie żyje"
Agata Jaroszewska
Agata Jaroszewska 04.05.2022 18:24

Wielkopolska: sprawa śmierci policjantki i zabójstwa jej 9-letniego syna umorzona. "Sprawca nie żyje"

Śledztwo w sprawie śmierci policjantki i zabójstwa jej 9-letniego syna z 2020 r. umorzone
(zdj. ilustracyjne) PRZEMYSLAW JACH /East News

Zabójczyni 9-letniego chłopca z Wielkopolski nie żyje, sprawę więc umorzono. Konińska prokuratura poinformowała o zakończeniu badania sprawy policjantki, która zastrzeliła z broni służbowej swojego syna, a później siebie. - Przesłuchano w tej sprawie 97 świadków, w tym niektórych kilkakrotnie - powiedziała Ewa Woźniak. Znamy szczegóły ustaleń śledczych.

- Po wielomiesięczny, drobiazgowym śledztwie umorzono wątek dotyczący śmierci chłopca - powiedziała w środę Ewa Woźniak, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Koninie. To właśnie tutaj badano sprawę policjantki, której ciało wraz ze zwłokami syna znaleziono w lesie nieopodal Środy Wielkopolskiej.

Śledczy sprawdzili wiele wątków, w tym ten dotyczący możliwości wpływu prowadzonych przez policjantkę spraw. Wnioski okazały się jednak jednoznaczne. Zarówno w kwestii śmierci kobiety, jak i zastrzelenia z broni służbowej 9-letniego syna.

Śledczy nie mieli wątpliwości, sprawa śmierci policjantki umorzona

W 2020 roku Polską wstrząsnęła wiadomość o ujawnieniu zwłok policjantki oraz jej 9-letniego syna w wielkopolskim lesie. Ciała znajdowały się niedaleko Środy Wielkopolskiej. Kobieta służyła w komisariacie w Swarzędzu, z samą policją związana była sześć lat.

Kiedy 30-letnia policjantka nie stawiła się rano na służbę, rozpoczęto jej poszukiwania. Śmierć kobiety i 9-latka była o tyle makabryczna, iż chłopiec zginął z broni służbowej 30-latki. Śledczy z prokuratury w Koninie po zbadaniu wielu wątków orzekli, że za śmierć dziecka odpowiada tylko i wyłącznie jego matka-policjantka.

- Prokuratura ustaliła jednoznacznie, kto dokonał tego czynu, ale sprawca nie żyje - oświadczyła w środę Ewa Woźniak z konińskiej prokuratury. Sprawa śmierci 9-latka została umorzona. Śledczy pochylili się również nad scenariuszem wskazującym, że policjantka została zmuszona do zabójstwa syna, a następnie popełnienia samobójstwa.

Ktoś brał udział w zbrodni?

Ewa Woźniak wskazała, iż osoby przydzielone do wyjaśnienia zdarzeń z 2020 roku sprawdziły, czy sprawy prowadzone przez 30-latkę w ramach wykonywania służby mogły przyczynić się do jej śmierci. Ten wątek również wykluczono.

- W sprawie doprowadzenia namową lub przez udzielenie pomocy do targnięcia się na własne życie, postępowanie zostało umorzone wobec stwierdzenia, że taki czyn nie zaistniał - przekazała rzeczniczka prokuratury w Koninie.

Wnioski są jednoznaczne. - Nikt nie namawiał pokrzywdzonej do targnięcia się na własne życie, ani też nikt jej nie udzielał pomocy do podjęcia takiej decyzji i dokonania tego czynu - stwierdziła jednoznacznie Ewa Woźniak.

Nic nie wskazywało, że dojdzie do tragedii

Kiedy ciało 30-letniej policjantki i jej syna znaleziono w wielkopolskim lesie, nikt nie wiedział, co doprowadziło do tragedii. Śledczy z Konina potwierdzili, że wobec kobiety nie toczyło się żadne postępowanie i brakowało przesłanek wskazujących na jej zły stan.

Przesłuchano łącznie 97 osób, w tym część kilkukrotnie. Decyzja prokuratury o umorzeniu śledztwa nie jest jeszcze prawomocna, ale brakuje poszlak do dalszego badania sprawy, mimo iż na początku śmierć obojga była bardzo podejrzana i niejasna.

15 września 2020 r. znaleziono zwłoki matki i syna. Dzień przed popełnieniem samobójstwa i wcześniejszym zastrzeleniu 9-latka z broni służbowej 30-latka była w domu. Po odebraniu dziecka ze szkoły i poszła ze swoją matką na grzyby. - Nic nie wskazywało na to, że coś takiego może się stać - stwierdziła Ewa Woźniak.

Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:

Źródło: pap