Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Rozrywka > Nie żyje uczestnik "Warsaw Shore". Miał zaledwie 30 lat
Marcin Czekaj
Marcin Czekaj 16.02.2025 21:27

Nie żyje uczestnik "Warsaw Shore". Miał zaledwie 30 lat

Świeca
Fot. Pexels/@Hakan Erenler

Przykre wieści niosą się po Polsce. Nie żyje uczestnik znanego programu telewizyjnego. O wszystkim poinformowała stacja. Widzowie i przyjaciele mężczyźni są w szoku. Jeden z kolegów opublikował w sieci poruszający wpis. Co zdecydował się wyznać? Przedstawiamy szczegóły całej sprawy.

Przykre wieści obiegły Polskę

Ostatnia doba nie należy dla najłatwiejszych dla użytkowników polskich mediów społecznościowych. Zaledwie kilkanaście godzin temu informowaliśmy o śmierci influencerki Aleksandry Wiederek, która znana była w sieci pod pseudonimem “Boska mama”. Kobieta po wielu latach przegrała walkę z nowotworem piersi. Osierociła tym samym swojego 10-letniego syna. W trakcie leczenia wielokrotnie łamała tabu dotyczące choroby i zachęcała Polki do regularnych badań. O jej śmierci poinformowali najbliżsi.

Dzisiaj w nocy odeszła od nas nasza Najukochańsza Oleńka. Trudno wyrazić żal i smutek, jaki nas w tej chwili ogarnia. Jest nie do opisania... zostanie w naszych sercach na zawsze. Uczyła nas, jak cieszyć się z każdego promienia słońca, cieszyć się z małych rzeczy, nawet tych najmniejszych, pokazywała jak być wdzięcznym za każdy dzień. My jesteśmy wdzięczni za każdy dzień spędzony z Tobą. Zawsze będziemy Cię kochać i o Tobie pamiętać - mogliśmy przeczytać w serwisie Instagram.

Teraz media obiegła kolejna tragiczna informacja. Okazuje się, że nie żyje lubiany uczestnik jednego z popularnych programów typu reality show. O wszystkim poinformowała telewizja. Mężczyzna odszedł w młodym wieku. Co się takiego stało i jak pożegnali go przyjaciele?

Dalsza część artykułu pod zdjęciem.

Zapytali Tatianę Okupnik o występ Steczkowskiej na Eurowizji. Jej reakcja mówi wszystko Współpracownik Steczkowskiej ujawnia całą prawdę o jej występie na Eurowizji. Nie mógł powstrzymać smutku

Nie żyje gwiazdor znanego programu

Okazuje się, że zmarły był uczestnikiem show “Warsaw Shore”, które transmitowane jest na antenie MTV. O śmierci Jeza poinformowali właśnie pracownicy wspomnianej stacji. Przypomnijmy, że celebryta zasilił obsadę programu w 2021 roku, występując początkowo w trzech sezonach. Po rocznej przerwie zdecydował się jednak powrócić do ekipy słynnych imprezowiczów z Warszawy. Ostatni raz widzowie mogli go oglądać na ekranach jesienią ubiegłego roku, gdy emitowana była 21. edycja show.

ZOBACZ: Była żona Wiśniewskiego schudła 40 kg. Niebywałe, jak teraz wygląda

Warto wspomnieć, że w sprawie śmierci Jeza ze stacją MTV skontaktował się serwis “Pudelek”. W rozmowie Agnieszka Odachowska, PR manager w Paramount, potwierdziła krążącą informacje. Na razie nie wiadomo, jaka była dokładna przyczyna nagłej śmierci mężczyzny. Miał on jednak zaledwie 30 lat.

Tak, dotarła do nas smutna wiadomość o Jeremiaszu "Jezie" Szmiglu - uczestniku programu "Warsaw Shore". Myślami jesteśmy z Jego Rodziną, Bliskimi i fanami. Nie komentujemy tej tragicznej sytuacji - przekazała Odachowska w rozmowie z “Pudelkiem”.

Warto dodać, że tuż po ogłoszeniu śmierci celebryty, w mediach społecznościowych pojawił się poruszający wpis od jego przyjaciela z programu. Słowa mężczyzny chwytają za serce. Co takiego zdecydował się napisać?

Dalsza część artykułu pod zdjęciem.

Zrzut ekranu 2025-02-16 o 20.41.34.png
Fot. Instagram/@mtvpolska_official

Gwiazdor odszedł w bardzo młodym wieku

Dodajmy, że przed debiutem w programie “Warsaw Shore” Szmigiel przez kilka lat mieszkał w Wielkiej Brytanii. Jego późniejsza popularność w mediach zaowocowała współpracą z włodarzami federacji AlkoMaster, którzy organizowali nietypowe pojedynki między influencerami. Ponadto Jez cieszył się sporą popularnością w mediach społecznościowych. Jego profil na Instagramie śledziło bowiem 115 tysięcy internautów.

ZOBACZ: 11 lat temu wygrała Eurowizję. Niewiarygodne, jak dziś wygląda Conchita Wurst

Tuż po ogłoszeniu śmierci Szmigla w sieci pojawił się wyjątkowy wpis od jego przyjaciela z programu, Kamila Jagielskiego. Przypomnijmy, że mężczyźni dołączyli do “Warsaw Shore” w tym samym czasie. Od samego początku łączyła ich bardzo silna relacja. Z tego powodu Jagielski pożegnał Jeza w ciepłych i poruszających słowach. Widać, że sytuacja jest dla niego bardzo ciężka.

Mój przyjacielu, dlaczego? Nie potrafię tego zrozumieć. Bracie, tyle życia było przed tobą... Poznaliśmy się 4 lata temu w programie i zawsze mogłem na ciebie liczyć, a teraz już cię nie ma. Dziękuję ci, bracie, za wszystko - napisał wyraźnie załamany mężczyzna.

Zrzut ekranu 2025-02-16 o 20.41.56.png
Fot. Instagram/@kamiljagielski_
Zrzut ekranu 2025-02-16 o 20.42.08.png
Fot. Instagram/@kamiljagielski_
Zrzut ekranu 2025-02-16 o 20.42.02.png
Fot. Instagram/@kamiljagielski_