“Tak boleśnie nam pusto”. Katarzyna Skrzynecka poinformowała o bolesnej stracie

Przykre wieści z domu Katarzyny Skrzyneckiej. Aktorka podzieliła się z fanami tragiczną wiadomością. “Tak boleśnie nam pusto” - napisała w mediach społecznościowych. Co się takiego wydarzyło?
Katarzyna Skrzynecka i jej sielankowe życie
Katarzyna Skrzynecka od ponad 15 lat jest żoną Marcina Łopackiego, z którym tworzy prawdziwą patchworkową rodzinę. Przypomnijmy, że para w 2001 roku doczekała się córki Alikii. To jednak niejedyne dziecko w życiu artystki i mistrza Polski w fitnessie. Nie każdy bowiem wie, że mężczyzna ma również córkę Paulę, która jest owocem jego wcześniejszego związku.
Teraz na jaw wyszło, że rodzina Katarzyny Skrzyneckiej i Marcina Łopuckiego przechodzi przez bardzo trudne chwile. O wszystkim gwiazda poinformowała za pośrednictwem swoich mediów społecznościowych. W komentarzach pojawiły się słowa wsparcia i kondolencje. Co się dokładnie wydarzyło?
Dalsza część artykułu pod zdjęciem.

Przed Katarzyną Skrzynecką ponura przeszłość?
Warto wspomnieć, że opisywana strata to niejedyne zmartwienie w życiu Katarzyny Skrzyneckiej. Przypomnijmy, że jakiś czas temu aktorka skarżyła się na wysokość emerytury, jaką wyliczył jej ZUS. Okazuje się, że kwota idzie na rekord, jeśli chodzi o najniższe wartości świadczenia polskich celebrytów, bo wynosiłaby 34,87 zł. Mniejszą emeryturę ujawnił do tej pory jedynie Marek Piekarczyk, który mówił o niespełna 10 zł.
Taką swego czasu dostałam prognozę z ZUS-u. Te nasze prognozy emerytalne raczej nie przedstawiają się błękitnie i szczęśliwie... (…) Jeżeli nasze państwowe zasoby nam tego nie zapewnią, to trzeba samemu o tym myśleć, żeby zadbać o siebie, o swoją rodzinę w przyszłości - mówiła w rozmowie z “Pudelkiem”.
ZOBACZ: Maserak nie mógł dłużej milczeć. Ujawnił prawdę po wczorajszym odcinku "TzG'
Gwiazda w rozmowie z “Jastrząb Post” zapewniała jednak, że sama odkłada środki do funduszu emerytalnego. To jest dla niej pewne zabezpieczenie przed nieprzewidywalnym losem, który mógłby odciąć ją od dochodu z pracy.
Mam trzy różne fundusze emerytalne, na które w każdym miesiącu odkładam pieniądze na moją przyszłość, żeby moja rodzina była zabezpieczona. Bo wiadomo, że w naszym zawodzie różnie bywa. Gdy jesteśmy młodzi, piękni i sprawni, to nas do tej pracy chcą, a jak już będziemy mocno starsi, może już tej pracy dla nas nie być. Więc już teraz trzeba myśleć o tym, co będzie w przyszłości i ja rozsądnie planować – wyjaśniła.
Okazuje się jednak, że poza emeryturą w życiu Katarzyny Skrzyneckiej pojawiło się kolejne zmartwienie. Gwiazda właśnie przekazała, że nie żyje jej przyjaciel. Oto szczegóły.
Trudne chwile w rodzinie Katarzyny Skrzyneckiej
Ta przykra informacja pojawiła się na oficjalnym koncie Katarzyny Skrzyneckiej w serwisie Instagram. Wynika z niego, że rodzina pożegnała ich ukochanego czworonożnego pupila. Ze wpisu wynika, że sytuacja ta jest ogromny ciosem dla Katarzyny Skrzyneckiej, która bardzo była związana z psem. - “Lovi… Nasz kochany psiunek… już w pieskowym niebie” - przekazała.
ZOBACZ: Gwiazdor TVN w rękach CBA, trafił do aresztu. “Udział w zorganizowanej grupie przestępczej”
W dalszej części wpisu Katarzyna Skrzynecka zaznaczyła, że nie ukrywa iż jest to bardzo bolesna strata zarówno dla niej, jak i jej najbliższych. - “Bardzo go kochaliśmy. A on nas. Miał dobre i szczęśliwe pieskowe życie, pełne miłości. Dzięki dobrej opiece weterynaryjnej, dobrze działającym lekom onkologicznym i naświetlaniom, żył prawie dwa lata dłużej, niż mógłby. Pogodny, radosny i bez bólu” - dodała.
Swój smutek wyrazić postanowił także sam Marcin Łopucki, który podkreślił, że “niestety przychodzi taki moment, że nasz czworonożny przyjaciel odchodzi. Niespodziewanie. Strasznie smutny moment w naszym życiu. Nie ma już merdającego ogona, uśmiechniętej mordki i przytulania na kanapie… Zostaje pustka”. Sama Katarzyna Skrzynecka zdecydowała się natomiast zaapelować do wszystkich fanów:
Jeśli macie psy, które kochacie, i medycyna daje wam szansę: zawalczyć lub odpuścić – nigdy się nie poddawajcie, bo zawsze warto ratować i walczyć o jeszcze trochę dobrego życia! Oczywiście pod warunkiem, że bez bólu i cierpienia - napisała.





































