Tomasz Jakubiak wydał pilny apel. Prosi fanów o pomoc, brakuje czasu i pieniędzy

Tomasz Jakubiak, juror znany z "MasterChefa", opublikował poruszające nagranie prosto ze szpitala w Atenach. Zamiast gotować - walczy o zdrowie i apeluje o wsparcie. Wideo poruszyło internautów, którzy nie zdawali sobie sprawy z tego, że sytuacja jest tak dramatyczna.
Tomasz Jakubiak przerywa milczenie. Nowe nagranie prosto ze szpitala
Znany z programu "MasterChef" Tomasz Jakubiak zaskoczył swoich fanów nowym nagraniem w mediach społecznościowych. Filmik, który trafił do sieci, okazał się prośbą o pomoc.
42-latek od ponad roku walczy z nowotworem kości. Teraz leży w szpitalu w Atenach i pilnie potrzebuje pieniędzy na kontynuację leczenia. Kilka dni temu w sieci pojawiły się informacje o pogorszeniu jego zdrowia i konieczności przeprowadzenia kolejnej zbiórki. Teraz sam kucharz postanowił zabrać głos w sprawie.
Nie żyje zwycięzca "Must Be the Music". Polsat przekazał poruszający komunikat
"2,5 tysiąca kilometrów karetką. Nikt nie wie, co się dzieje z moją chorobą"
O pogorszeniu się stanu zdrowia Jakubiaka poinformował profil "Deli 4 You Market" - wydawca jego książki kucharskiej. To tam opublikowano pierwsze wideo z Tomaszem, który w ciężkim stanie wyjaśnia, dlaczego nagle znalazł się w Grecji.
Musiałem jak najszybciej jechać na dalsze leczenie, które odbywa się w Atenach. Jakby tego było mało, to jeszcze mam wodę w płucach, więc w ostatniej chwili musiałem zrezygnować z samolotu i pojechać karetką 2,5 tys. km. Nikt dalej za bardzo nie wie, o co chodzi z moją chorobą - mówi Jakubiak na nagraniu.
Krótko po tym materiale wideo pojawiło się kolejne - tym razem nagrane i udostępnione już przez samego Jakubiaka. Leżąc w szpitalnym łóżku, kucharz bezpośrednio odniósł się do nagłego poruszenia, jakie wywołał pierwszy post.
"To nie jest fake! Pieniądze muszę zebrać"
Tomasz Jakubiak w nowym nagraniu zapewnił, że sytuacja jest poważna i nie ma mowy o żadnym nieporozumieniu.
Pojawił się post na temat tego, że pojechałem do Aten i na temat wpłat na nowe leczenie. Nie jest to fake! Wysłałem to koleżance, żeby obejrzała, a ona to wrzuciła, ktoś to podchwycił i puścił dalej, i stąd się zrobił problem. Poczekajcie jeszcze chwilę - za chwilę będzie główny post u mnie na moich wszystkich socialach. Będzie tam też numer konta do zbiórki i cała reszta. Pieniądze muszę zebrać... - mówi wyraźnie osłabiony.
Zapowiedziany post pojawił się niedługo później. Kucharz udostępnił numer konta i podał link do zbiórki.
Dziękuję wam za ogromne wsparcie, jakie okazaliście mi podczas pierwszej zbiórki - Wasze dobre słowa i pomoc dodały mi siły, by dalej walczyć. Otwieram nową zbiórkę - leczenie trwa - powiedział.
"Wciąż walczę, z całych sił". Tomasz Jakubiak prosi o pomoc
Zbiórka na leczenie nowotworu Tomasza Jakubiaka prowadzona jest na dwóch różnych platformach. Pierwsza z nich to GoFundMe - cel: 38 tys. złotych. Na dzień 10 kwietnia zebrano już prawie 33 tys. zł - to 85 proc. potrzebnej kwoty. W akcję zaangażowało się 230 osób.
Równolegle aktywna jest zbiórka na platformie Szczytny Cel. Tam kwota docelowa jest znacznie wyższa - aż milion złotych. Powód? Długoterminowe, kosztowne leczenie w Grecji oraz seria zagranicznych konsultacji.
Choć mój stan fizyczny bywa zmienny - są dni lepsze i gorsze - nie poddaję się. Wciąż walczę, z całych sił. To właśnie dzięki waszemu wsparciu ta walka w ogóle jest możliwa. Dziś wracam z ważnym komunikatem: otworzyłem nową zbiórkę. Leczenie, które rozpocząłem kilka miesięcy temu, trwa nadal i - niestety - wciąż generuje ogromne koszty. Badania, terapie, konsultacje zagraniczne - to wszystko kosztuje, a ja, choć staram się być silny, nie jestem w stanie samodzielnie tego wszystkiego udźwignąć finansowo - napisał na stronie.
Do tej pory, według danych z portalu, udało się zebrać ponad 45 tys. zł. Tomasz Jakubiak nie traci nadziei. Dziękuje za każdą wpłatę, komentarz i udostępnienie. Każdy dzień jest dla niego walką - nie tylko z chorobą, ale też z czasem i ograniczonymi środkami na dalsze leczenie.





































