Nie żyje 44-letni muzyk. Przyczyny jego śmierci budzą wątpliwości
Nie żyje ceniony perkusista znanego rockowego zespołu. Mężczyzna w momencie zgonu miał zaledwie 44 lata. Teraz śledczy próbują ustalić przebieg zdarzeń. Okoliczności jego śmierci są mocno podejrzane. Oto co wiadomo na ten temat.
Nie żyje perkusista znanego zespołu muzycznego
Mowa o członku grupy “My Chemical Romance”, która znana jest z takich hitów jak “Teenagers”, “Welcome to the Black Parade” czy “I’m Not Okay (I Promise)”. W sumie zespół sprzedał setki tysięcy płyt na całym świecie i zaskarbił sobie sympatię milionów fanów. Informację o śmierci Boba Bryara jako pierwszy przekazał portal TMZ. Przypomnijmy, że perkusista dołączył do zespołu w 2004 roku i grał z nim przez niemal 6 lat. W 2010 roku grupa powiadomiła o zakończeniu współpracy z muzykiem.
Grała Kingę w "Ranczu", nagle zniknęła z ekranów. Jak dziś wygląda jej życie? Maciej Zakościelny szczerze o opiece nad synami. Jego słowa zaskoczą niejednegoMuzyk został znaleziony martwy w swoim domu
Informacja o śmierci Boba Bryara wstrząsnęła setkami tysięcy fanów muzyki rockowej na całym świecie. Perkusista przyczynił się bowiem do powstania dwóch albumów, które już przeszyły do historii muzyki alternatywnej. Mowa o “The Black Parade” z 2006 roku oraz "Danger Days: The True Lives of the Fabulous Killjoys" z 2010 r., które zawierały w sobie utwory, które podbiły wiele światowych list przebojów. To właśnie z nich pochodzą przytoczone wcześniej piosenki.
ZOBACZ: Nie żyje Polska aktorka. "Odeszła nagle", miała tylko 48 lat
Warto dodać, że po rozstaniu z zespołem “My Chemical Romance” Brayar dalej był aktywny zawodowo. Nigdy nie porzucił muzyki i kontynuował współpracę z innymi zespołami. Ponadto zaangażował się w działalność biznesową, gdzie zajmował się nieruchomościami. Znany był także ze swojego zaangażowania w pracę charytatywną na rzecz psów. Teraz niejasne okoliczności jego śmierci zbadają śledczy.
Śledczy badają przebieg zdarzeń
Należy wspomnieć, że Bob Bryar był ostatni raz widziany żywy w poniedziałek, 4 listopada 2024 roku. Jego ciało znaleziono natomiast w jego domu w Tennessee. Nieoczekiwana śmierć artysty pozostawia za sobą wiele pytań, na które odpowiedzieć będzie próbowała prokuratura. Mężczyzna bowiem w lipcu zeszłego roku podzielił się w serwisie “X” swoimi spostrzeżeniami na temat przeżywanej depresji i myśli samobójczych. Z tego powodu śledczy prowadzą teraz szeroko zakrojone śledztwo, które pozwoli ustalić dokładny przebieg zdarzeń.
ZOBACZ: Edyta Górniak nie mogła powstrzymać łez. “Jest mi przykro”