Nie żyją dwie osoby, strażacy znaleźli ciała. Spełnił się najczarniejszy scenariusz
Akcja ratunkowa w zawalonej kamienicy w Cieszynie trwała przez wiele godzin. Tuż przed północą szef PSP nadbryg. Mariusz Feltynowski poinformował o porażających ustaleniach.
Wybuch w Cieszynie
Dramatyczne sceny rozegrały się około godziny 4:05 w kamienicy przy ulicy Głębokiej w Cieszynie na Śląsku. Budynek runął w jednej chwili, a pod gruzami znajdowali się ludzie.
Warunki działań ratowników były bardzo trudne. Dwukrotnie trzeba było ewakuować ekipę z powodu osypywania się jednej ze ścian. Ponadto zawalona kamienica musi być przelewana wodą, bo na gruzowisku panowała wysoka temperatura i pojawiały się nowe zarzewia ognia. Co jakiś czas spod gruzów wydobywał się także dym, który dodatkowo spowalniał pracę służb.
Zostali wezwani do śmiertelnego wypadku. Gdy zobaczyli, kto jest ofiarą, mogli tylko zapłakać Dramat na basenie w polskim mieście. Lekarze walczą o życie 12-letniej dziewczynkiStrażacy przekazują porażające wieści
W niedzielny wieczór, podczas briefingu prasowego szef PSP nadbryg. Mariusza Feltynowski poinformował, że faza działań ratowniczych na miejscu katastrofy, do której doszło w Cieszynie, została zakończona.
Strażacy znaleźli ciała
Po godz. 21. na drugiej kondygnacji ze strony zewnętrznej została zlokalizowana jedna osoba. O godz. 23:10 została znaleziona druga osoba - poinformował szef PSP.
Szef PSP, cytowany przez PAP podkreślił, że to "to jest koniec fazy działań ratowniczych, bo więcej osób na miejscu nie ma". W ten sposób przekazujemy kierowanie akcją komendantowi wojewódzkiemu, który do rana zostawia na miejscu zastępy ratowniczo-gaśnicze - powiedział. Dodał, że "żaden z ratowników nie został poszkodowany" a także "nikt z pozostałych mieszkańców nie zgłosił się do naszego ambulansu".
Jak podaje RMF FM, na miejsc wciąż działa kilkanaście zastępów strażaków, którzy zabezpieczają i dozorują teren katastrofy. Z kolei zastępca Prokuratora Okręgowego w Bielsku-Białej Arkadiusz Jóźwiak poinformował, że "trwają ustalenia, czy to są ciała tych osób, które zostały wcześniej rano uznane za zaginione". “Ze względu na stan zwłok nie jesteśmy w stanie w tej chwili tego ani potwierdzić, ani wykluczyć” - przekazał.