"Naszym celem są wojska na granicy z Polską". Polityk rosyjskiej Dumy zdradził plan Putina
Wicemarszałek rosyjskiej Dumy, Piotr Tołstoj, opowiedział we włoskiej gazecie "La Repubblica" o prawdziwym celu Rosji w Ukrainie. Polityk, potwierdzając imperialistyczne ambicje Kremla, ogłosił, że "operacja specjalna" zakończy się, gdy wojska rosyjskie dojdą do granicy z Polską. Po raz kolejny powielone zostały także kłamliwe tezy, mówiące o denazyfikacji Ukrainy.
Wojna w Ukrainie, po ponad 70 dniach od jej rozpoczęcia, sprawia wrażenie, jakby utknęła w martwym punkcie. Zdziwiony brakiem sukcesów Rosji jest nawet sojusznik Putina Alaksandr Łukaszenka, który powoli łagodzi swój ton i zdaniem Pentagonu wcale nie ma zamiaru angażować się w walki.
Co prawda Ukraińcy mają za sobą niekwestionowane sukcesy, takie jak odparcie ofensywy na Kijów, zatopienie krążownika "Moskwa" czy trafienie okrętu wojskowego Admirał Makrow, jednak zacięte walki wciąż toczą się o wschód Ukrainy i południowe obwody. Analitycy, obserwujący uważnie kolejne ruchy Rosji, głosili swego czasu, że możliwy jest scenariusz, iż w wyniku braku potencjału do dokonania decydującego przełomu, Rosjanie skupią się na utworzeniu korytarza prowadzącego do Kremla i zaanektują Doniecką i Ługańską Republiki Ludowe. Najnowsza wypowiedź przedstawiciela rosyjskiej Dumy przeczy jednak tym doniesieniom.
Rosja chce zagarnąć całą Ukrainę
Wicemarszałek rosyjskiej Dumy Piotr Tołstoj, prawnuk znanego pisarza Lwa Tołstoja, udzielił wywiadu włoskiej gazecie "La Repubblica". Stwierdził w nim, że to Rosjanie zdecydują o zakończeniu "operacji specjalnej" i określił warunek, jaki musi zostać spełniony, aby było to możliwe.
- Myślę, że skończymy, gdy wojska dotrą do granicy z Polską - powiedział Tołstoj, dodając, że celem armii Putina jest denazyfikacja Ukrainy.
Jak wytłumaczył, chodzi mu o "zakaz heroizowania nazistów, takich jak Stepan Bandera czy Roman Szuchewycz".
- Widzieliście, że prawie wszyscy żołnierze ukraińskich batalionów nacjonalistycznych, którzy poddają się, mają tatuaże ze swastyką i z godłem SS. Niedopuszczalne na ziemiach, które wygrały II wojnę światową – oznajmił wzburzony.
Poza tym, polityk skierował poważne groźby wobec Finlandii i Szwecji, które coraz głośniej mówią o chęci wstąpienia w struktury NATO. Stwierdził bowiem, że jeśli akces zostanie zaakceptowany, na granicach z tymi państwami zostaną rozmieszczone rosyjskie rakiety nuklearne.
Ambicje Putina mogą rozlać się na inne kraje
Zdaniem ukraińskiego kontrwywiadu, na opanowaniu Ukrainy wcale może się nie skończyć. Według doniesień Ukraińców, 9 maja Rosja ma zaatakować mołdawskie Naddniestrze, separatystyczną republikę wspieraną przez rosyjskie władze.
Region ten może okazać się kluczowym dla Rosji, która po jego opanowaniu, miałaby możliwość otwarcia drugiego frontu w wojnie z Ukrainą. Jak podał Kanał 24, będzie on znacznie angażować rezerwy ludzkie i sprzęt Sił Zbrojnych Ukrainy. Z kolei w środę sekretarz ukraińskiej Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony, Ołeksij Daniłow, przestrzegł inne państwa przed działaniami strony rosyjskiej. Zasugerował przy tym, że kolejnym, celem Moskwy może być także Kazachstan.
Póki co władze tego azjatyckiego państwa nie widzą zagrożenia i utrzymują, że pozostają z dala od sporu, dmuchając na zimne. - Kazachstan jest neutralny i ma taki być. Od tego, by pomagać Ukrainie, są wielcy tego świata: USA, Unia Europejska, duże bogate kraje - zaznaczyła w wywiadzie dla "Interii" szefowa "Wspólnoty Kazachskiej", Bali Marzec.
Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:
Rosjanie zabili mamę na oczach jej dzieci. Przechwycono rozmowę rosyjskiego żołnierza
Opozycja nazywa go "szkodnikiem", boi się go nawet Kaczyński. Będzie dymisja w rządzie?
Matura rozszerzona historia 2022. Arkusze maturalne z historii z lat ubiegłych
Źródło: goniec.pl, Radio ZET