Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Fakty > Minister rolnictwa i rozwoju wsi ostrzegł przed dalszym wzrostem cen żywności
Ada Rymaszewska
Ada Rymaszewska 29.04.2022 12:12

Minister rolnictwa i rozwoju wsi ostrzegł przed dalszym wzrostem cen żywności

sklep
Wikimedia/Witoldstech

- Jeśli sytuacja wojenna się nie zmieni, to ceny produktów spożywczych pochodzących bezpośrednio ze zbóż, albo pośrednio, na pewno będą rosły - powiedział w Polskim Radiu minister rolnictwa i rozwoju wsi Henryk Kowalczyk. Powodem niepokojącego trendu jest oczywiście wojna w Ukrainie i przerwane łańcuchy dostaw, a także niepewność co do dalszych zasiewów pól.

Wojna w Ukrainie trwa już od ponad dwóch miesięcy, a jej skutki rozlewają się na kolejne sfery życia. Jednym z palących problemów coraz bardziej staje się bezpieczeństwo żywnościowe nie tylko zaatakowanego kraju, ale i znacznej części świata, dla której nasi wschodni sąsiedzi są głównym eksporterem zbóż.

Zboża rekordowo drogie

O tym, co mogą przynieść najbliższe miesiące na rynkach żywności, mówił w Programie 1 Polskiego Radia w piątek rano minister rolnictwa i rozwoju wsi Henryk Kowalczyk. Jedno z zadanych politykowi pytań dotyczyło wzrostu cen, jakiego można się spodziewać w najbliższej przyszłości.

- W tym roku przede wszystkim - jeśli na Ukrainie sytuacja się nie zmieni i może być zagrożenie obsiewania pól - to pewnie ceny zbóż nie spadną - ocenił, dodając, że w ciągu ostatnich miesięcy koszt zakupu zbóż wzrósł o 100 proc.

To nie napawa optymizmem, gdyż, jak pisaliśmy w tym artykule, wzrost cen zbóż to także wzrost cen innych produktów, w tym tych zwierzęcych. Dzieje się tak z uwagi na rosnące koszty zakupu pasz.

Najbardziej oczywiste, ale i dotkliwe, jest to, że podrożeje mąka, a za nią pieczywo, słodkie wypieki, makarony. Więcej zapłacimy też za kasze i oleje oraz utwardzane tłuszcze roślinne.

- Ta wielkość podwyżek może być znacząca - powiedział minister rolnictwa, wyrażając jednocześnie nadzieję, że skutki nie będą aż tak dokuczliwe.

Kowalczyk: "Jeśli sytuacja wojenna się nie zmieni, ceny będą rosły"

Henryk Kowalczyk stwierdził również, że to, jak bardzo odczujemy w swoich portfelach fakt wojny w Ukrainie, związane będzie bezpośrednio z długością trwania konfliktu.

- Jeśli sytuacja wojenna się nie zmieni, to ceny produktów spożywczych pochodzących bezpośrednio ze zbóż, albo pośrednio, na pewno będą rosły. Tutaj nie ma żadnej wątpliwości, dlatego że w tym momencie kalkulacja produkcji rolnej jest nieubłagalna - wskazał.

Dużym problemem są dziś nie tylko niszczenie zapasów zbóż, ale i bezwstydne rozkradanie ich przez Rosjan, a także uniemożliwianie dokonania nowych zasiewów. Z kolei zebrane już i magazynowane zbiory są blokowane w portach morskich, przez co nie można przeznaczyć ich na eksport.

Zdaniem Kowalczyka, najbardziej zagrożone w tej sytuacji są głównie kraje Afryki Płn. oraz Bliskiego Wschodu. - To tam może być największy efekt mniejszej podaży zbóż. Obawiałbym się o tamte rejony - ocenił polityk.

Podczas rozmowy zapewnił też, że "Polska może czuć się bezpiecznie pod względem żywnościowym", ponieważ na co dzień "produkuje żywności dużo więcej niż spożywa".

Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:

Źródło: PAP, goniec.pl