Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Fakty > Media: Jacek Kurski może wejść do rządu. Były prezes TVP głośno mówi o "kolejnych wyzwaniach"
Ada Rymaszewska
Ada Rymaszewska 05.09.2022 19:35

Media: Jacek Kurski może wejść do rządu. Były prezes TVP głośno mówi o "kolejnych wyzwaniach"

Jacek Kurski
ANDRZEJ IWANCZUK/REPORTER

Jacek Kurski nie jest już prezesem TVP. Decyzję o jego odwołaniu podjęła w poniedziałek Rada Mediów Narodowych. Nie oznacza to jednak, że były polityk PiS i Solidarnej Polski będzie próżnował. Obóz władzy już szykuje dla niego nowe wyzwania, a media donoszą, że wkrótce zasilić on może szeregi rządu Mateusza Morawieckiego.

Nowy tydzień rozpoczął się istnym trzęsieniem ziemi i wyznaczył koniec pewnej epoki. Wiadomość o odwołaniu Jacka Kurskiego ze stanowiska prezesa TVP spadła na wszystkich jak grom z jasnego nieba, a zaskoczenie miało towarzyszyć nawet członkom rządu.

Jak to jednak zwykle bywa w przypadku "nieoczekiwanych" decyzji podejmowanych, nie ukrywajmy tego, przez obóz władzy, o incydencie nie może być mowy. Choć od ogłoszenia decyzji minęło zaledwie kilka godzin, w mediach pojawia się coraz więcej doniesień świadczących o tym, że to kolejny element przebiegłych intryg w szeregach Zjednoczonej Prawicy.

Jacek Kurski odwołany ze stanowiska prezesa TVP

Aż trudno w to uwierzyć, ale 5 września był ostatnim dniem Jacka Kurskiego w siedzibie TVP na Woronicza. Decyzję tę chwilę po godzinie 12:00 ogłosił na swoim Twitterze członek Rady Mediów Narodowych Robert Kwiatkowski.

- RMN właśnie odwołała Jacka Kurskiego z funkcji prezesa TVP i powołała M. Matyszkowicza. Niestety bez szansy na konkurs - napisał.

Nowym szefem państwowej telewizji został tym samym Mateusz Matyszkowicz, dotychczasowy członek zarządu TVP, co nie oznacza jednak, że sam Kurski pozostał na lodzie. Trudno wyobrazić sobie, by zdominowana przez posłów PiS RMN przyłożyła rękę do odejścia najbardziej kontrowersyjnego chyba szefa TVP w historii w zapomnienie, a jeszcze trudniej dopuścić do siebie myśl, że nieprzychylny wyrok na byłego polityka PiS i Solidarnej Polski wydałby Jarosław Kaczyński, wdzięczny za lata wiernej posługi.

W związku z tym, wraz z odwołaniem Kurskiego natychmiast pojawiły się słuszne podejrzenia, że sprawa może mieć drugie dno, a zasłużony w skutecznym tworzeniu reżimowej tuby propagandowej były już prezes TVP zostanie powołany do realizacji wyższych celów. Domysłom nie było końca, póki głosu nie zabrał ostatecznie sam zainteresowany.

"Przede mną kolejne wyzwania"

- Potwierdzam, że w wyniku decyzji mojego środowiska politycznego, w porozumieniu ze mną przestałem być Prezesem TVP. Wiem, że przede mną kolejne wyzwania. Telewizja, której oddałem 7 ostatnich lat, jest dziś u szczytu potęgi, wspaniała jak nigdy. Z serca dziękuję Widzom i ludziom TVP - poinformował o godzinie 14:00 Jacek Kurski.

Choć sprawca dzisiejszego zamieszania nie wyjawił, jakie to nowe "wyzwania" czekają go w najbliższym czasie, serwis rp.pl sugeruje, że już niedługo zobaczymy go w innym zacnym gronie, a mianowicie w rządzie Mateusza Morawieckiego.

Rozmowy w tej sprawie miały toczyć się od kilku dni, a plany wobec Kurskiego mają być niezwykle poważne, bo niewykluczone, że zostanie kimś więcej, niż "zwykłym" ministrem. Ciekawość co do przyszłości Kurskiego podsycił także rzecznik PiS Radosław Fogiel.

- Zmiana na stanowisku prezesa TVP nie oznacza oczywiście negatywnej oceny dotychczasowej pracy. Już niedługo przed Jackiem Kurskim nowe zadania - oświadczył.

Kurski wejdzie do rządu?

Okazuje się więc, że ze zmian zadowolonych może być wiele osób, a na pewno zyskujący władzę Matyszkiewicz, awansowany Kurski, czy, co najważniejsze, prezes Kaczyński. Mniejszy entuzjazm z pewnością towarzyszy premierowi, który z Kurskim lubi się prawie tak bardzo, jak z Donaldem Tuskiem, nie mogąc zapomnieć mu licznych upokorzeń na antenie TVP i nieraz spiskujący przeciwko prezesowi TVP z prezydentem Andrzejem Dudą.

Jeśli plotki się potwierdzą, Morawiecki i Kurski będą zmuszeni zachowywać pozory gotowości do współpracy i znosić swoją obecność co najmniej do następnych wyborów. No, chyba że wcześniej swoją posadę straci szef polskiego rządu, będący ostatnio na cenzurowanym w szeregach rodzimej partii.

PiS nie zapomina o lojalnych członkach

Zaznaczmy, że wniosek o odwołanie Jacka Kurskiego z posady prezesa TVP złożył były poseł PiS, Krzysztof Czabański. Zdaniem niektórych, Kurski był obrotem spraw zaskoczony, inni uważają jednak, że ma on tak wielkie poważanie w oczach Jarosława Kaczyńskiego, że musiał być przez niego uprzedzony. Politycy opozycji zdążyli już skomentować dzisiejsze rewelacje, twierdząc, że "na Jacka Kurskiego jest nowy pomysł polityczny".

- Kaczyński będzie chciał go zaangażować formalnie w kampanię, być może jako członka sztabu wyborczego. Kurski ma nadal bardzo silną pozycję w obozie władzy i sądzę, że wciąż będzie miał jakiś wpływ na telewizję rządową, kierując nią z tylnego siedzenia - uważa Adam Szłapka.

Jak dodaje, jedną z opcji jest wystartowanie byłego prezesa TVP w wyborach do Sejmu i Senatu w 2023 roku. To niewykluczone, bo wówczas zyskałby on immunitet, który przyda się mu się bardzo w świetle wysuwanych wobec niego zarzutów.

Inne wersje mówią też o tym, że Kurski mocno zaangażuje się w prace w sztabie wyborczym PiS lub spocznie za swoje liczne zasługi na ciepłej posadzie w jednej ze spółek Skarbu Państwa.

Artykuły polecane przez Goniec.pl:

Źródło: Goniec.pl, Rp.pl, Onet