Mateusz Morawiecki zwołał pilną konferencję. Premier uderzył w Donalda Tuska, padły wymowne słowa

Mateusz Morawiecki zwołał konferencję, poszło o Tuska

W środę rano Kancelaria Premiera przekazała informację, iż Mateusz Morawiecki tuż po godzinie 11 wystąpi na konferencji prasowej. Temat wystąpienia szefa rządu był zagadką. Nikt nie mógł przypuszczać, że premier zajmie się kalendarium pracy swojego poprzednika.

Mateusz Morawiecki zgodnie z zapowiedzią wystąpił przed kamerami. Już w pierwszym zdaniu uderzył w Donalda Tuska. Zarzucił byłemu premierowi, że jego wizyta w Rosji sprzed 15 lat rozpoczęła tragiczną lawinę wydarzeń.

- 8 lutego 2008 r. Donald Tusk był z wizytą u prezydenta Putina. Wtedy właśnie, równo 15 lat temu powiedział, że Polska jest gotowa do odmrażania relacji rosyjsko-polskich. Ten zwrot, został zauważony nie tylko przez Rosję, ale także przez naszych sojuszników. Konsekwencje tego zwrotu jakie są każdy widzi. - powiedział szef rządu.

Donald Tusk w ogniu krytyki premiera Morawieckiego

Wydaje się, że Mateusz Morawiecki ma na głowie wiele spraw, jednak środowa konferencja uderzająca w Donalda Tuska pokazuje, iż premier ma czas, by prześledzić rocznice wyjazdów swojego poprzednika. Szef rządu PiS nie ukrywa, że spotkanie Donalda Tuska z Władimirem Putinem zaowocowało wieloma skutkami. Jak można przypuszczać: wszystkie były złe.

- Doszło do przewartościowania bardzo wielu spraw i tragicznego rozwoju wydarzeń - oświadczył Mateusz Morawiecki. To był jednak dopiero czubek góry lodowej wyliczeń premiera.

Mateusz Morawiecki podzielił się stwierdzeniem, że nieustannie wręcz słyszy na arenie narodowej słowa uznania dla PiS. Rząd PiS został doceniony za swoją stałość w niechęci do Rosji? Tak twierdzi szef rządu.

- Dziś świat zachodni przyznaje rację rządowi PiS. Słyszę to praktycznie w każdym tygodniu. Tak, to wy mieliście rację, co do Rosji, co do jej zbrodniczej polityki - relacjonował premier.

Mateusz Morawiecki zaapelował do Donalda Tuska

W związku z nadchodzącą rocznicą wybuchu wojny w Ukrainie Mateusz Morawiecki zwrócił się do Donalda Tuska. Premier zaapelował o jednoznaczne oświadczenie.

Mateusz Morawiecki chce, by "Donald Tusk zdecydowanie odciął się od swoich zasadniczych, fundamentalnych błędów". -  Liczę na to, że przewodniczący największej partii opozycyjnej, musi odciąć się od swoich błędów. Od swojej błędnej i obłędnej polityki - grzmiał szef rządu PiS.

- Zwracam się z apelem do Donalda Tuska, by odciął się od swoich błędów, które zaczęły się 15 lat temu od jego wizyty na Kremlu, by przyznał się do błędu geopolitycznego, wielkiego błędu strategicznego, w który brną, ku satysfakcji naszych zachodnich sąsiadów, którzy tworzyli swoje powiązania ówczesne z Rosją, dziś wiemy, jakim błędem były te powiązania - dodawał Mateusz Morawiecki.

Artykuły polecane przez Goniec.pl:

• Rozbili jajka z popularnego sklepu i zaniemówili. Zjechała się cała rodzina

• Na zdjęciu ukrywa się serce. Zaledwie 5 procent internautów potrafi je znaleźć w mniej niż 10 sekund

• Doda mimo zakazu wparowała na scenę w TVN. Nie dali jej nic powiedzieć