Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Fakty > Maciej Orłoś nie wytrzymał. Ostro pojechał po Tadeuszu Rydzyku
Mateusz Wyderka
Mateusz Wyderka 04.07.2024 14:20

Maciej Orłoś nie wytrzymał. Ostro pojechał po Tadeuszu Rydzyku

Maciej Orłoń, o. Tadeusz Rydzyk
Fot. KAPiF

Maciej Orłoś od dawna nie kryje się ze swoimi sympatiami politycznymi. Prezenter, który wraz z nowym rokiem ponownie zagościł na antenie TVP, ostro skrytykował Tadeusza Rydzyka. “Słynne powiedzenie o diable, co na mszę dzwoni” - wytknął zakonnikowi. 

Ojciec Tadeusz Rydzyk uderza w Donalda Tuska

W ostatnim czasie na antenie Radia Maryja, założyciel rozgłośni ojciec Tadeusz Rydzyk, postanowił zwrócić się do urzędującego premiera, Donalda Tuska. Duchowny podkreślił, że wbrew wielokrotnym sugestiom, Radio Maryja nie otrzymywało i nie otrzymuje żadnych dotacji z publicznych środków. 

Panie premierze, nawiązując do częstej narracji pana i pana grupy politycznej o "imperium ojca Rydzyka", o rzekomym dawaniu mojej osobie ogromnych pieniędzy przez poprzedni rząd. Panie premierze! To jest wprowadzanie w błąd słuchających pana - zaznaczył zakonnik.

Aktor Antoni Pawlicki: "Należy pomagać słabszym" [WYWIAD GOŃCA]

Maciej Orłoś krytykuje Tadeusza Rydzyka

Do kwestii wypowiedzianych na antenie radia z Torunia odnieść postanowił się dziennikarz TVP i prezenter Teleexpressu, Maciej Orłoś. Jego zdaniem duchowny świadomie mija się z prawdą i pośrednio do jego kieszeni za poprzednich rządów wpływały ogromne środki. 

Po pierwsze, może nie chodzi o dawanie pieniędzy wprost panu Rydzykowi, ale jego fundacji "Lux Veritatis". O tym możemy mówić już jak najbardziej. Szacunkowe dane (...) mówią o kwocie około 400 mln zł, które podczas rządów Zjednoczonej Prawicy wpłynęły do fundacji na różne projekty z Funduszu Patriotycznego, z Lasów Państwowych czy spółek skarbu państwa. Tak, nie przejęzyczyłem się, chodziło o 400 mln zł. Choć przyznaję, że nie jestem pewien czy brutto, czy netto - zauważył prezenter.

"Diabeł, co na mszę dzwoni"

Słynne powiedzenie o diable, co na mszę dzwoni - przywołał Orłoś.

Dziennikarz postanowił nawiązać również do katolickiego dekalogu i słów o niewypowiadaniu fałszywego świadectwa przeciw bliźniemu swemu. Zarzucił zakonnikowi wielokrotne kłamstwa i manipulacje w celu pozyskiwania własnych korzyści. 

Ktoś, kto manipuluje własnymi słuchaczami i widzami, powołuje się na dekalog i ósme przykazanie... Ktoś, kto kłamie od lat w celu pozyskania korzyści finansowych od pewnej grupy politycznej, zarzuca innym kłamstwo. Obrona przez atak to mało powiedziane- nawiązał dziennikarz do słów Rydzyka o dekalogu.