Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Fakty > Lublin. Na cmentarzu usłyszała krzyki z grobu. Dramatyczna akcja służb
Jan Jałowczyk
Jan Jałowczyk 08.04.2023 19:32

Lublin. Na cmentarzu usłyszała krzyki z grobu. Dramatyczna akcja służb

straż
KM PSP Kielce/ Radio Lublin

Lublin. 8 kwietnia po południu, na cmentarzu przy ulicy Białej doszło do dramatycznej akcji ratunkowej. Strażaków na miejsce ściągnęła zaniepokojona kobieta, która spacerując cmentarną alejką, usłyszała cichy głos wołający o pomoc. Interweniujące służby odkryły mężczyznę, który wpadł do wnętrza grobowca i ze względu na obrażenia nie był w stanie samodzielnie się wydostać. 

Kobieta usłyszała wołanie o pomoc z... grobu

Do niepokojącego zdarzenia doszło 8 kwietnia w Wielką Sobotę po południu. Jak donosi portal lublin112.pl, kobieta spacerująca jedną z alejek cmentarza przy ulicy Białej, w pewnym momencie usłyszała ciche wołanie o pomoc dochodzące z jednego z grobów. Przerażona kobieta zaalarmowała odraz służby. 

- O godzinie 15.15 otrzymaliśmy zgłoszenie o mężczyźnie, który wpadł do grobu. Na miejsce skierowano zastęp z Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej nr 1 i Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej nr 2 w Lublinie, gdzie mieści się specjalistyczna grupa ratownictwa wysokościowego - informuje rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Lublinie, starszy kapitan Andrzej Szacoń, w rozmowie z Radiem Lublin.

Śmiertelny wypadek w świąteczny poranek. Gdy strażacy spojrzeli na ofiarę, mogli tylko zapłakać

Trudna akcja ratunkowa uwięzionego mężczyzny

Akcja ratunkowa mężczyzny okazała się niezwykle wymagająca dla lokalnych służb. - Po dotarciu na miejsce zdarzenia strażacy zastali mężczyznę w grobowcu na głębokości 5 metrów. Miał on widoczny uraz nogi. Jeden ze strażaków wszedł do grobowca i opatrzył mężczyznę. Następnie ewakuowaliśmy – przy pomocy technik linowych – poszkodowanego na zewnątrz i przekazaliśmy go pogotowiu ratunkowemu - informują strażacy. 

Oparł się o płytę nagrobną

Czemu mężczyzna znalazł się w tak trudnym położeniu? Ze wstępnych ustaleń wynika, że przy okazji odwiedzin na jednym z grobów bliskiego, oparł się on o jedną z płyt nagrobnych. Konstrukcja najprawdopodobniej nie wytrzymała pod naporem nieszczęśnika, który runął w dół doznając obrażeń. Na domiar złego fragmenty kamiennej płyty spadły na niego. 

Akcja ratunkowa trwała około 40 minut. Brało w niej udział łącznie 10 strażaków.

Źródło: lublin112.pl/ Radio Lublin