Ksiądz zadał dzieciom pytanie podczas mszy. Nie spodziewał się podobnych odpowiedzi
Dziecięca wyobraźnia nie zna żadnych granic. Tę prawdę zna niby każdy, ale mimo tego, najmłodsi wciąż potrafią zaskoczyć nas swoją kreatywnością. Nie inaczej było na jednej z mszy świętych, podczas której ksiądz zaprosił nieletnich przed ołtarz, by porozmawiać o ewangelii. Kiedy przyszło do odpowiedzi na z pozoru proste pytanie, w kościele najpierw zapadła cisza, a później słychać było tylko głośny śmiech.
Niecodzienny przebieg mszy św. dla dzieci
Dla praktykujących katolików jednym ze stałych punktów tygodnia jest uczestnictwo w odbywającej się w niedzielę mszy świętej. Jedni wybierają nabożeństwa wczesnym rankiem, inni popołudniem, a jeszcze inni wieczorem. Są też tacy, którzy z uwagi na najmłodszych członków rodziny biorą udział w mszach specjalnie dedykowanych dzieciom.
Takie msze to doskonała okazja dla nieletnich, by poznać tajniki wiary w bardziej przystępny dla nich sposób i przy okazji zintegrować się ze wspólnotą. Jednym z bardziej lubianych elementów jest przy tym kazanie, po którym ksiądz zaprasza dzieci przed ołtarz i dyskutuje na wybrane tematy. Nie zawsze jednak wszystko da się zaplanować, a to skutkuje niespodziewanymi zwrotami akcji. Tak było właśnie na nabożeństwie, które opisała czytelniczka serwisu edziecko.pl.
Grzegorz Borys nie żyje. To ona zidentyfikowała ciało, ujawniono kulisyKsiądz zadał dzieciom pytanie. Wierni natychmiast zamilkli
Autorka korespondencji wysłanej do redakcji portalu opisała niedzielną mszę świętą, na którą wybrała się w ostatnim czasie, a która to była właśnie mszą dla dzieci. W jej trakcie doszło do bardzo zabawnej sytuacji, sprowokowanej przez księdza, który zadał dzieciom z pozoru łatwe pytanie. Zupełnie nie przewidział jednak, jak wielka jest wyobraźnia najmłodszych.
ZOBACZ: Co zrobić z ubraniami po zmarłym? Ksiądz z TikToka pospieszył z odpowiedzią
Wszystko zadziała się przed ołtarzem, gdy po wygłoszeniu kazania kapłan spotkał się z dziećmi i rozmawiał z nimi o ewangelii. W pewnym momencie zapytał w końcu zgromadzonych o to, jakie prawo dał im Jezus. - W kościele zapanowała błoga cisza - opisała czytelniczka edziecko.pl.
Dzieci zaskoczyły swoimi odpowiedziami
Krępujące milczenie nie trwało długo, bowiem z pewną propozycją odpowiedzi zdecydowała się wyjść jedna z dziewczynek, która stwierdziła, że Jezus “dał każdemu dziecku prawo do bawienia się”.
Obecni w świątyni dorośli nie mogli powstrzymać swojego śmiechu, ale niezrażone tym dzieci zaczęły coraz śmielej odpowiadać i proponować swoje pomysły. - Jeden z chłopców powiedział, że każdy ma prawo do wychodzenia z domu, a inny dodał, że jest też prawo do nauki - zrelacjonowała kobieta.
ZOBACZ: Oburzające słowa księdza. Z ambony mówił obrzydliwe rzeczy. Przekroczył wszelkie granice
Ksiądz mógł być zawiedziony, ale nie dał tego po sobie poznać i z ulgą przyjął pomoc jednego z ministrantów, który wspomniał o dekalogu. Jak zauważyła pani Beata, duchowny bardzo dobrze poprowadził dialog i odpowiednio reagował na odpowiedzi dzieci.
- Nie rozumiem, dlaczego wszyscy tak krytykują duchowych. Jak widać, nie wszyscy są tacy źli i niepoważni. Apeluję, abyśmy nie wrzucali wszystkich do jednego worka - skwitowała.
Źródło: edziecko.pl