Zaskakujące, o co ksiądz poprosił wiernych przed kolędą. Mają czas do końca listopada
Wielkimi krokami zbliża się okres świąteczny, a co za tym idzie także i czas na wizyty duszpasterskie. W tym roku w parafii pw. Św. Brata Alberta w Koziegłowach pod Poznaniem będą one miały jednak wyjątkowy charakter. Tamtejszy proboszcz już szykuje się do planowania tzw. kolęd i w związku z tym zwrócił się do wiernych z ważną prośbą. Czas na podjęcie decyzji jest tylko do końca listopada.
Nadchodzi czas wizyt duszpasterskich
Okres okołoświąteczny to zawsze czas, gdy więcej myślimy nie tylko o sprawach przyziemnych, ale także duchowych. Niektórzy z nas, nawet jeśli nie uczęszczają regularnie do kościoła, z chęcią uczestniczą wówczas w bożonarodzeniowych zwyczajach, wśród których jest też przyjęcie księdza chodzącego w ramach tzw. kolędy.
Inni z kolei, których jest zresztą coraz więcej, nie otwierają drzwi przed kapłanem i sprzeciwiają się tradycji, coraz wyraźniej akcentując swoją odrębność, co widać także w małych miejscowościach. Tak dzieje się np. w Koziegłowach pod Poznaniem, gdzie w tym roku proboszcz postanowił dokonać radykalnych zmian. Ks. Daniel Wachowiak o wszystkim poinformował za pośrednictwem platformy X. Oczywiście, obszernie tłumacząc swoją niecodzienną decyzję.
Grzegorz Borys nie żyje. To ona zidentyfikowała ciało, ujawniono kulisyNietypowy pomysł proboszcza w Koziegłowach
Jak wyjaśnił kapłan na samym początku swojego wpisu, sprawa kolędy i tego, jak ją zorganizować, była przyczyną jego wielkich trosk. - Będąc samemu w 4-tysięcznej parafii, udałoby mi się być w każdej rodzinie pewnie raz na około 4 lata - wskazał duchowny na początku swojego wpisu.
W tej sytuacji ks. Daniel Wachowiak postanowił poprosić parafian o pomoc, bo, jak wynika z jego obserwacji, niektórzy z nich ostatni raz przyjęli księdza po kolędzie 5 lat temu.
ZOBACZ: Oburzające słowa księdza. Z ambony mówił obrzydliwe rzeczy. Przekroczył wszelkie granice
- Już w pierwszych dniach marca, kiedy przybyłem do naszej parafii, kilka osób nawiązało do tego, że chciałoby mieć błogosławiony dom, mieszkanie, rodzinę. Czas pandemii, także okres nieobecności kapłana w naszej parafii, spowodował, że ostatnia wizyta księdza była sporo lat temu. W okolicach Wielkanocy nosiłem się z zamiarem, by choć część osób odwiedzić i się z nimi pomodlić. Natłok zajęć zdyscyplinował moje pragnienie - poinformował.
Ks. Daniel Wachowiak prosi wiernych o pomoc
W dalszej części tweeta ks. Wachowiak oszacował, że zakładając, iż w jego parafii jest ponad 1000 rodzin katolickich, on i tak jest w stanie odwiedzić jedynie ok. 250-300 z nich. Dlatego też postanowił zasięgnąć pomocy zainteresowanych osobistą modlitwą wiernych.
ZOBACZ: Ksiądz powiedział, kto nie powinien przyjmować komunii. Ludzie się oburzyli
- Jeżeli macie Państwo pragnienie spotkania, wspólnej modlitwy, pobłogosławienia mieszkania, proszę o adres, dane, a ja spróbuję ułożyć rozsądny plan kolędy A.D. 2023/2024. Być może część osób odwiedzę już w Adwencie. Ilość zgłoszeń rozstrzygnie, jakie ostatecznie powstanie plan spotkań - przekazał, dodając, że czas na podjęcie decyzji jest tylko do końca listopada.
Źródło: X