Ksiądz oskarżony o gwałt wyszedł z aresztu. Musiał zapłacić ogromną kaucję
Służący w jednej z łosickich parafii ksiądz Sebastian M. został oskarżony o gwałty na kobiecie. Kapłan trafił nawet za kratki i usłyszał w związku ze sprawą nieprawomocny wyrok, jednak wciąż utrzymuje, że jest niewinny. Z tego też powodu postanowił odwołać się od wyroku i wpłacić kaucję, by opuścić tymczasowy areszt. Ta wyniosła jedynie “skromne” 300 tys. złotych.
Ksiądz zapłacił 300 tys. zł za wolność
Skazany w tym roku za wielokrotne gwałty na kobiecie z parafii w lubelskim Drelowie ksiądz Sebastian M. może cieszyć się wolnością. Decyzja Sądu Okręgowego w Siedlcach, areszt tymczasowy wobec 32-latka został uchylony. Wszystko po tym, jak kapłan zdecydował się zapłacić wynoszącą bagatela 300 tys. zł kaucję.
Oczywiście, sprawa nie jest zakończona, a sam duchowny znajduje się pod dozorem policyjnym. Mężczyzna cały czas utrzymuje jednak, że jest niewinny i postanowił odwołać się od wyroku sądu pierwszej instancji. Dlaczego? Uważa bowiem, że został wrobiony.
Tragiczny wypadek pod Kutnem. Nie żyje młoda kobieta, policja apeluje do świadkówKapłan uważa, że wrobiono go w gwałt
Pokłosiem zajętego przez księdza Sebastiana stanowiska jest toczące się w prokuraturze oddzielne postępowanie. Na początku listopada pełnomocnik kapłana złożył zawiadomienie o możliwości podszywania się pod jego klienta.
ZOBACZ: Zaskakujące ceny w polskich więzieniach. Tyle płacą skazani za podstawowe produkty
- Na tej podstawie prokurator wszczął śledztwo (...) dotyczące podszywania się pod pokrzywdzonego przy użyciu jego telefonu komórkowego poprzez nieuprawnione i bez zgody właściciela telefonu wykonywanie połączeń i wiadomości tekstowych z tego telefonu, w celu wyrządzenia pokrzywdzonemu szkody osobistej - przekazał “Życiu siedleckiemu” prokurator Przemysław Rycak z Prokuratury Rejonowej w Siedlcach.
Śledczy potwierdzili prawdziwość zeznań pokrzywdzonej
Przypomnijmy, że ks. Sebastian M. był duchownym w jednej z łosickich parafii, skąd w 2018 roku przeniesiono go na studia w Katolickim Uniwersytecie Lubelskim. W tamtym czasie miało właśnie dojść do kilku gwałtów, o które oskarżyła go mieszkanka Drelowa. Kapłan miał bywać tam w celach towarzyskich.
Kobieta zaskarżyła sprawę do kurii w Siedlcach, a ta potwierdziła prawdziwość zgłoszenia i zawiadomiła prokuraturę. Również badający pokrzywdzoną psychologowie uznali, że mówi ona prawdę.
ZOBACZ: Katecheta współżył z nastolatką. Zniknął ze szkoły i został… policjantem
Ks. Sebastian trafił do aresztu i na podstawie zebranego przez śledczych materiału usłyszał zarzuty, a następnie stanął przed sądem. Sprawa, jak widać, będzie miała swoją kontynuację.
Źródło: natemat.pl, Życie Siedleckie