Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Fakty > Krzysztof Rutkowski ujawnił, co stanie się z Sebastianem M. "Nie ma o czym dyskutować"
Bartłomiej  Binaś
Bartłomiej Binaś 06.10.2023 10:37

Krzysztof Rutkowski ujawnił, co stanie się z Sebastianem M. "Nie ma o czym dyskutować"

detektyw Rutkowski
Goniec.pl/materiały policyjne

Detektyw Krzysztof Rutkowski w rozmowie z dziennikarzem portalu Goniec zabrał głos w sprawie zatrzymania Sebastiana M. Poruszył również kwestię działań policji i jednoznacznie stwierdził, co zatrzymany 32-letni mężczyzna powinien teraz zrobić.

Krzysztof Rutkowski o sprawie Sebastiana M.

Detektyw Krzysztof Rutkowski w rozmowie z portalem Goniec.pl wypowiedział się na temat ostatnich działań w sprawie tragicznego wypadku na A1. Rutkowski zapytany przez dziennikarza Gońca o to, jaki zarzut może mieć postawiony Sebastian M., zważając na fakt, że rodzina ofiar domaga się kwalifikacji zabójstwa z zamiarem ewentualnym, stwierdził:

- Jest to spowodowanie wypadku, niestety ze skutkiem śmiertelnym, ponieważ doszło do katastrofy. Zginęły trzy osoby, które nie mogły wyjść z samochodu, który płonął. W zasadzie ci ludzie spłonęli żywcem. Jest to jazda brawurowa, zbyt szaleńcza, która doprowadziła do takiej tragedii. Tak się niestety zdarza w życiu i nie sądzę, żeby Sebastian M. w zamiarze miał zabić te osoby, które podróżowały. Sądzę, że on w tym momencie ma też dość duży problem, jak i jego rodzina - stwierdził Rutkowski.

Detektyw Krzysztof Rutkowski odpowiedział również na pytanie o działania policji w tej sprawie. Jego zdaniem, Sebastianowi M. powinny być zabrane dokumenty, umożliwiające poruszanie się po świecie. 

- Policja nie decydowała o liście gończym, tylko prokurator. Według mojej oceny, paszport, jak również wszelkie dokumenty, które umożliwiały podróżowanie Sebastianowi M., powinny zostać zatrzymane. Jeżeli nawet prokurator zdecydował, że będzie odpowiadał z wolnej stopy i nie został zatrzymany na miejscu zdarzenia, w związku z tym powinien dostać zakaz opuszczania kraju, powinny mu zostać zabrane dokumenty, na podstawie których może poruszać się po świecie - wskazał.

Rodzina ofiar z A1 zabrała głos po zatrzymaniu Sebastiana M . Trudno powstrzymać łzy

Krzysztof Rutkowski o obawach zatrzymanego

Zapytany przez dziennikarza Gońca, czy policja mogła zrobić coś więcej na początku, Rutkowski odpowiedział zdecydowanie. - No oczywiście, że można było zrobić dużo więcej na początku, ponieważ można było nie dopuścić w ogóle, żeby on uciekł.

Detektyw Rutkowski wypowiedział się również na temat obaw zatrzymanego, że postępowanie wobec niego nie będzie obiektywne i uczciwe. - Ja sądzę, że te obawy są zupełnie sprzeczne ze stanem rzeczywistym. Na pewno sąd weźmie pod uwagę fakt ucieczki Sebastiana M., który chciał uniknąć odpowiedzialności karnej, dlatego uciekał. Chciał oczywiście otrzymać żelazny list, żeby odpowiadać z wolności. Taki był zamysł i zamiar adwokata, jednak do tego nie doszło.

Krzysztof Rutkowski uważa, że Sebastian M. powinien podporządkować się organom ścigania. - Nawet gdyby prokuratura chciała zastosować areszt tymczasowy, trzeba było się do tego dostosować i nie uciekać, tylko z otwartą przyłbicą przyjąć tutaj rolę oskarżonego, który w jakikolwiek sposób starałby się bronić, ale na pewno nie uciekać - zaznacza Rutkowski.

Krzysztof Rutkowski nie ma wątpliwości

Na koniec rozmowy dziennikarz Gońca zapytał Rutkowskiego o informacje, które pojawiały się w mediach społecznościowych o rzekomych powiązaniach zatrzymanego ze służbami, co zdementowała wcześniej łódzka policja. - Nie mam żadnej wiedzy. Docierały do mnie informacje, że były jakieś powiązania, ale to powiązania historyczne ze służbami, ale na pewno nie w tym momencie i nie w tym czasie, nie w czasie tożsamym gdzie dochodzi do takich zdarzeń.

Detektyw Krzysztof Rutkowski jednoznacznie uważa, co powinien zrobić zatrzymany Sebastian M. - To jest dramat i tragedia, dlatego też absolutnie i z pełną odpowiedzialnością powinien stanąć do zarzutu Sebastian M. Nie uciekać, nie chować się tylko przyjąć to, że jechał z prędkością, która była prędkością przekraczającą praktycznie dwukrotnie ograniczenie na tym odcinku drogi. Sytuacja jest jednoznaczna, zero-jedynkowa i tutaj nie ma w ogóle, o czym dyskutować - zakończył Rutkowski.

Źródło: Goniec