Kryzys ukraiński. Posłowie i zagraniczni dziennikarze znaleźli się pod ostrzałem
Rzeczniczka partii Sługa Narodu Julija Palijczuk przekazała, że grupa deputowanych i zagranicznych dziennikarzy znalazła się pod ostrzałem. Do incydentu doszło w obwodzie donieckim. Politycy i reporterzy zostali ewakuowani do schronu.
Tymczasem w sobotę Doniecka Republika Ludowa i Ługańska Republika Ludowa ogłosiły pełną mobilizację. Więcej na ten temat można przeczytać w tym artykule.
Politycy i dziennikarze pod ostrzałem. Nikt nie został ranny
Do niebezpiecznego incydentu doszło niedaleko miejscowości Nowołuhanske (obwód doniecki). O zdarzeniu jako pierwsza poinformowała rzeczniczka partii Sługa Narodu Julija Palijczuk na Telegramie.
Pod ostrzałem mieli znaleźć się deputowani i zagraniczni dziennikarze. Przedstawiciel ukraińskiego Ministerstwa Spraw Wewnętrznych Anton Heraszczenko zdradził, że w tej grupie był szef resortu Denys Monastyrski.
Pozostała część artykułu pod materiałem wideo
Poza nim pod ostrzałem znalazło się 25 przedstawicieli zagranicznych mediów. Byli to m.in. reporterzy "Washington Post", "New York Times", CNN, Fox News i "Voice of America".
Urzędnicy zostali skierowani na tereny wschodniej Ukrainy na polecenie prezydenta Wołodymyra Zełenskiego. "Mogli oni na własne oczy zobaczyć, kto w rzeczywistości przygotowuje się do ataku na Ukrainę", czytamy we wpisie Antona Heraszczenki.
W trakcie zdarzenia na miejscu był korespondent Fox News Trey Yingst. Na nagraniu z jego relacji można usłyszeć strzały. Jednak Julija Palijczuk zapewniła, że zarówno politycy, jak i reporterzy zostali ewakuowani do schronu. Z jej informacji wynika, że nikt nie odniósł obrażeń.
A Ukrainian position was shelled as we visited the front lines with the country’s interior minister. Our coverage continues. pic.twitter.com/SfFoFyXdow
— Trey Yingst (@TreyYingst) February 19, 2022
Ukraiński dowódca ujawnia ukryte motywy. "Rosja szuka pretekstu"
Głos w sprawie incydentu zabrał gen. Wałerij Załużny, naczelny dowódca Sił Zbrojnych Ukrainy. Jego zdaniem rosyjskie służby specjalne i wojsko przygotowują zamachy terrorystyczne w tej części Donbasu, którą kontrolują separatyści. W ten sposób szukają pretekstu, aby zaatakować Ukrainę.
Dowódca uważa, że "ofiarami mają być cywile". "Wróg chce wykorzystać to jako powód do oskarżenia Ukrainy i wprowadzenia regularnych jednostek sił zbrojnych Rosji pod pozorem sił pokojowych", czytamy we wpisie, który Załużny opublikował w mediach społecznościowych.
Generał twierdzi, że Kreml ma w planach m.in. podkładanie ładunków wybuchowych na drogach i mostach, którymi cywile są przewożeni do Rosji. Nie wyklucza układania ładunków również w budynkach mieszkalnych o obiektach użyteczności publicznej.
Z powodu coraz bardziej niepokojącej sytuacji na Wschodzie polskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych opublikowało specjalny komunikat skierowany do wszystkim Polaków. O tym, co resort rekomenduje, a co odradza obywatelom RP, można przeczytać tutaj.
Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:
Pilny apel Mateusza Morawieckiego. Premier ostrzega, warunki pogodowe pozostają trudne
Awaria numeru alarmowego 112. Problemy z systemami informatycznymi
Eunice zbiera żniwo. Trzecia ofiara śmiertelna wiru niżowego w Polsce
Jeżeli chcesz się podzielić informacjami z Twojego regionu, koniecznie napisz do nas na adres [email protected]
Źródło: "Fakt", gazeta.pl