Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Fakty > Koszmarne konsekwencje ataku na Ukrainę. Miliony Europejczyków odczuje rosyjską agresję
Piotr Dutka
Piotr Dutka 24.02.2022 09:01

Koszmarne konsekwencje ataku na Ukrainę. Miliony Europejczyków odczuje rosyjską agresję

ZOFIA BAZAK/EAST NEWS
ZOFIA BAZAK/EAST NEWS

Eskalacja konfliktu pomiędzy Ukrainą a Rosją przybrała najgorszy z możliwych wymiarów. Władimir Putin zdecydował się na atak, wywołując tym samym konflikt zbrojny. Aktualnie wiele państw z niepokojem spogląda na to, co dzieje się we wschodniej części Europy, nakładają liczne sankcje mającą na celu odstraszenie Rosjan. Jak się okazuje, atak na Ukrainę doprowadził wzrostu ceny gazu na giełdzie aż o 25 procent.

Nie od dziś wiadomo, że nasz kontynent stał się nadmiernie uzależniony od rosyjskiego gazu. Wydatnie widać to w tej chwili, gdy ceny tego surowca podskoczyły aż o 25 procent. Wszystko w związku z bezczelnym atakiem na Ukrainę przeprowadzonym przez Rosję.

Europejscy eksperci alarmują. Sytuacja na giełdach jest krytyczna.

Europa od lat jest uzależniona od Rosji, jeśli chodzi o dostawy gazu. Aż 40% dostaw tego surowca pochodzi największego państwa świata. Taki stan rzeczy utrzymuj się pomimo dynamicznej ekspansji energii odnawialnych.

Co niezwykle interesujące, w ciągu ostatnich dwóch dekad, zależność ta znacznie wzrasta, ponieważ spora liczba europejskich państw decyduje się na rezygnację z wysokokalorycznego węgla.

Na działania Rosji szczególnie narażone są Niemcy, które zamknęły prawie wszystkie swoje elektrownie jądrowe i dążą do całkowitego odejścia od węgla do 2030 roku.

Czy Rosja ograniczy dostawy gazu do Europy, jeśli UE i Wielka Brytania nałożą sankcje?

Eksperci wskazują, że ewentualne zatrzymanie dostaw gazu do Europy może mieć fatalne konsekwencje na europejską energetykę. Według wielu osób Rosja musi rozważyć konsekwencje wstrzymania istniejących dostaw ropy i gazu do Europy.

Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:

Jeżeli chcesz się podzielić informacjami z Twojego regionu, koniecznie napisz do nas na adres [email protected]

Źródło: Twitter.pl