Kolejny incydent z udziałem rosyjskiego śmigłowca. Wdarł się na terytorium innego kraju
Ministerstwo obrony Finlandii poinformowało, że w środę 4 maja rosyjski śmigłowiec naruszył przestrzeń powietrzną tego kraju. W komunikacie cytowanym przez agencję AFP poinformowano, że to kolejny tego typu incydent, do którego doszło w ostatnich dniach. Mi-17 miał wlecieć w głąb kraju na około 5 kilometrów.
Już od dłuższego czasu trwają rosyjskie prowokacje względem sąsiednich państw, mające na celu destabilizację, jak również pokazanie własnej siły.
Jak przekazało fińskie ministerstwo obrony, rosyjski śmigłowiec Mi-17 po raz kolejny naruszył przestrzeń powietrzną Finlandii i wleciał w głąb kraju na około 5 kilometrów.
Do incydentu doszło w środę 4 maja tuż po godzinie 10.40 w pobliżu osad Parikka i Kesyalahti, na granicy lądowej z Rosją w pobliżu Przesmyku Karelskiego.
Jak się okazuje, nie jest to pierwszy tego typu incydent z udziałem rosyjskiego śmigłowca. Po raz pierwszy przestrzeń powietrzna Finlandii została naruszona w piątek 8 kwietnia.
Fiński resort obrony poinformował, że straż graniczna wszczęła dochodzenie w sprawie incydentu. Wiele wskazuje na to, że śmigłowiec Mi-17 wleciał w głąb kraju na odległość 4,5 -5 kilometrów.
Rosja prowokuje inne kraje. Finlandia nie jest jedyna
Jak powszechnie wiadomo, naruszenie integralności fińskich granic nie było jedynym przypadkiem perfidnego działania strony rosyjskiej.
Na początku marca cztery rosyjskie myśliwce naruszyły z kolei przestrzeń powietrzną w pobliżu strategicznie położonej szwedzkiej wyspy Gotland na Morzu Bałtyckim. Tamtejsze władze poinformowały, że do kolejnej prowokacji doszło w piątek 29 kwietnia.
To właśnie wtedy, rosyjski samolot szpiegowski naruszył granicę szwedzką w pobliżu bazy morskiej ulokowanej w południowej części kraju.
Rosyjski samolot przekroczył również duńską przestrzeń powietrzną. W związku z takim działaniem, tamtejsze MSZ wezwało do siebie rosyjskiego ambasadora.
Wielka Brytania złożyła jasną deklarację w razie rosyjskiego ataku na Szwecję i Finlandię
- Jest niewyobrażalne, by Wielka Brytania nie udzieliła pomocy Finlandii lub Szwecji, gdyby zostały zaatakowanie, niezależnie od tego, czy byłyby w NATO, czy też nie - poinformował w środę brytyjski minister obrony Ben Wallace.
Szef brytyjskiego resortu obrony podkreślił, że jego kraj wspiera działania obu państw, by jak najszybciej dołączyć do Sojuszu Północnoatlantyckiego.
Podkreślił jednak, że decyzja o tym, czy złożyć wniosek o członkostwo w NATO, należy tylko do danego kraju i niezależnie od tego, jaka ona będzie, brytyjski rząd ją wspiera.
- Wybór należy wyłącznie do Finlandii, a my jesteśmy tu po to, by wspierać jej wolność wyboru i nie pozwolić, by jakiś inny naród mówił jej, co ma z tym wyborem zrobić - zaznaczył.
Warto podkreślić, że zarówno Szwecja, jak i Finlandia zaczęły rozważać przystąpienie w szeregi NATO, tuż po rosyjskiej inwazji na terytorium Ukrainy. Media w obu krajach informują, że formalne wnioski o członkostwo mogą zostać złożone już w maju bieżącego roku.
Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:
Źródło: PAP