Kłopoty ze świadczeniem wspierającym. Na pieniądze czeka 100 tys. osób
Świadczenie wspierające miało pomóc Polakom, ale na ten moment osoby starające się o pieniądze sygnalizują, że samo wezwanie przed komisję graniczy z cudem. - Osoby na wózkach piszą w sieci, że ledwo dostały 70 punktów - powiedziała Magdalena Szalecka, która stara się o przyznanie świadczenia. Problemy z zapowiadanym wsparciem dla osób z niepełnosprawnościami zaczęły się już na początku.
Problemy ze świadczeniem wspierającym
Świadczenie wspierające było wyczekiwane przez osoby z niepełnosprawnościami, które jednoznacznie wskazywały na problemy z samodzielnym życiem. Utrzymanie się z pieniędzy z renty jest przy obecnej inflacji praktycznie niemożliwe. Niemniej rząd PiS nie uregulował do końca kwestii dotyczących procesu przyznawania świadczenia.
Problemy dotyczące ubiegania się i samego otrzymania świadczenia wspierającego sygnalizują osoby z całego kraju. Jedną z nich jest pani Magdalena Szalecka z Bydgoszczy. Kobieta choruje od dziecka i w rozmowie z Wirtualną Polską opowiedziała, jak naprawdę wygląda próba otrzymania pomocy od państwa.
Nie żyje 11-latka i jej matka. Policja szuka tajemniczej blondynkiOsoby z niepełnosprawnościami czekają na komisje
Pani Magdalena złożyła wniosek o przyznanie świadczenia wspierającego już 1 stycznia. Przepisy wskazywały, że komisja wezwie ją najpóźniej w ciągu trzech miesięcy. Tak się jednak nie stało. Termin rozpatrywania przypadku kobiety jeżdżącej na wózku z rzadką chorobą genetyczną o nazwie zespół Ehlersa-Danlosa, dystrofią mięśniową Ulricha oraz nowotworem wyznaczono dopiero na 28 czerwca.
ZOBACZ: Marek Czyż ma w "19.30" nową dziennikarkę. Wielki powrót do TVP
Boję się, że nie dożyję komisji. […] Osoby na wózkach piszą w sieci, że ledwo dostały 70 punktów. A to świadczenie wspierające naprawdę jest nam potrzebne. Gdybyśmy mieli więcej pieniędzy, to może np. ktoś wynajęty czasem mógłby mi pomagać, a mąż wróciłby do pracy, dzięki czemu miałby kontakt ze światem zewnętrznym - mówiła kobieta ubiegająca się o świadczenie wspierające w rozmowie z Wirtualną Polską.
Po interwencji dziennikarzy termin komisji dla pani Magdaleny został zmieniony. Kobieta otrzymała wiadomość, że wcale nie musi czekać do 28 czerwca i mimo trudnego przypadku ma stawić się na spotkaniu już za trzy dni. Nie jest to jednak koniec przeprawy o pieniądze w ramach świadczenia wspierającego.
Problem ze świadczeniem wspierającym: "ustawodawca nie ustanowił grup priorytetowych"
Problem ze świadczeniem wspierającym polega na niedoprecyzowanych przepisach oraz ilością wniosków wpływających do komisji rozstrzygającej o prawie do pieniędzy. Z niemal 150 tys. złożonych wniosków ponad 100 tys. nadal czeka na rozpatrzenie.
ZOBACZ: Wielki quiz o PRL. Wstydem jest nie zdobyć chociaż 6 punktów
Ustawodawca nie ustanowił grup priorytetowych. Ze względu na to, że wszystkie wnioski dotyczą osób niepełnosprawnych, nie ma możliwości przesunięć w kolejce rozstrzygania sprawy. […] Niestety podobna sytuacja występuje w skali całego kraju - przekazała Natalia Szczerbińska, rzeczniczka wojewody kujawsko-pomorskiego.
Świadczenie wspierające przyznawane jest przez ZUS po dostarczeniu decyzji specjalnej komisji. Członkowie organu na podstawie analizy dokumentów oraz stanu osoby z niepełnosprawnością przyznają punkty. Maksymalnie otrzymać można ich 100. Osoby z maksymalną liczbą punktów otrzymują pieniądze najszybciej.
Ile wynosi świadczenie wspierające w 2024 r.? W przypadku osób z niepełnosprawnościami, które otrzymały od 95 do 100 punktów, ZUS wypłaci aż 3918 zł. Natomiast 180 proc. renty socjalnej, a więc 3206 zł trafi do osób mających od 90 do 94 punktów. Minimalna wartość świadczenia wspierającego wynosi 40 proc. renty socjalnej (713 zł). Przepisy wskazują, że pieniądze te trafią do osób, które otrzymają od komisji od 70 do 74 punktów.
Źródło: wp.pl, infor.pl
