Górale żalą się na Polaków. ”W ogóle nie dzwonią, pustki”.
Już niedługo oficjalnie ruszy sezon wakacyjny. Tradycyjnie powinniśmy zobaczyć nad morzem i w górach tysiące turystów. Jak się okazuje, może się tak nie stać w przypadku drugiego z miejsc. Jak donoszą górale, wiele z oferowanych przez nich kwater wciąż stoi pustych. Przedsiębiorcy już teraz załamują ręce.
Wakacje w górach
Jak donosi portal o2.pl, standardowo pobyt dla 4-osobowej rodziny 2+2 w terminie od 1 do 7 lipca to koszt od 1300 zł do nawet 60 tys. zł. Na stronach do rezerwacji noclegów ofert za niemal 10 tys. zł jest co nie miara. Wiele z nich nie ma najwyższego standardu, ale za to są zlokalizowane tuż przy szlaku. Jak się okazuje, chętnych na takie wakacje wciąż brakuje.
Waloryzacja emerytur. Tyle w czerwcu dostaną emeryciPolacy nie chcą już jeździć w góry?
Tuż przed sezonem niektóre miejsca spodziewają się pełnego obłożenia, inni przedsiębiorcy z niepokojem patrzą w przyszłość. Najlepiej przedstawia się sytuacja luksusowych obiektów w okolicy.
W tej chwili zarezerwowane są w większości pokoje 2-osobowe. Te większe mamy jeszcze dostępne. "Dwójka" kosztuje 220 zł za dobę a "czwórka" 380 zł za dobę. Dopiero jest początek czerwca, wydaje mi się że do lipca będziemy już pełne obłożenie – powiedziała w rozmowie z o2 pani Jessica, administrująca Willą Olga w Zakopanem.
ZOBACZ: Skandal po występie na festynie dla dzieci. Rodzice zakrywali dzieciom uszy
Górale załamani. "W ogóle nie dzwonią"
O wiele ciężej mają właściciele prywatnych kwater. Jedna noc dla 4-osobowej rodziny bez wyżywienia kosztuje u pani Haliny 285 zł.
Super lokalizacja, ale nikt nocować nie chce... Bo przy Krupówkach wcale nie jest tak fajnie. Głośno i tłoczno - wszyscy zjeżdżają pospacerować po Krupówkach, zwłaszcza jak pogoda nie jest najlepsza. Pokoje co prawda mają okna na inną stronę, więc jest w miarę cicho. Ale oni chcą parkingi i inne wygody – żaliła się portalowi pani Alina, która wynajmuje kwatery w centrum Zakopanego.
Kobieta ma w tej chwili zarezerwowanych na lipiec trzy spośród ośmiu pokoi, a do tego nie przez cały miesiąc. Ze smutkiem przyznała, że jeśli sytuacja się nie poprawi, będzie zmuszona do obniżenia cen, jednak nie stać jej na to, by wynajmować pokoje za mniej niż 200 zł za noc.
W podobnej sytuacji mają być także właściciele pensjonatów w Białce i Bukowinie Tatrzańskiej.
W ogóle nie dzwonią. W Bożym Ciele też mieliśmy praktycznie pusto. Wydaje mi się, że jest hejt na górali. Dużo ludzi jeździ też za granicę... poza tym dużo się słyszy o zwolnieniach, ludzie nie mają pieniędzy. Nawet w Zakopanem, z tego co obserwowałam, było mało ludzi w Boże Ciało. W Białce znajomi też narzekali, że kwatery stoją puste. Aparthotele były wynajmowane, ale też tam obniżali ceny, żeby zachęcić ludzi – przyznała pani Małgorzata, wynajmująca w Bukowinie prywatne kwatery.