Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Telewizja > "Fakty" TVN skomentowały sprawę Żulczyka, ponownie uderzając w PiS
Ada Rymaszewska
Ada Rymaszewska 11.01.2022 16:36

"Fakty" TVN skomentowały sprawę Żulczyka, ponownie uderzając w PiS

"Fakty" TVN
"Fakty" TVN

Poniedziałkowe "Fakty" TVN skomentowały wyrok dotyczący Jakuba Żulczyka, którego sąd uznał za niewinnego w procesie o znieważenie prezydenta Dudy. W wyemitowanym materiale przytoczono opinie ekspertów zgodnie twierdzących, że pisarz miał prawo nazwać głowę państwa "debilem" i wytknięto hipokryzję władzy, która za prezydentury Bronisława Komorowskiego nie widziała niczego złego w jego obrażaniu.

Gdy w zeszłym roku Jakub Żulczyk skrytykował prezydenta Andrzeja Dudę, nazywając go "debilem", nie spodziewał się, że jednym określeniem wywoła tak wielkie poruszenie. Niestety, obecna władza zamiast zajmować się realnymi problemami państwa, wzięła na celownik artystę znanego ze swoich antyrządowych poglądów.

Żulczykowi wytoczono więc proces o znieważenie głowy państwa, a sprawa ciągnęła się aż do wczoraj, kiedy to Sąd Okręgowy w Warszawie umorzył postępowanie przeciwko pisarzowi, uznając, że czyn nie był szkodliwy społecznie. O wyroku poinformowały m.in. "Fakty" TVN, które przygotowały materiał odsłaniający hipokryzję obecnej władzy.

Jakub Żulczyk nie znieważył prezydenta

Bardzo się cieszę z wyroku sądu, liczyliśmy na takie orzeczenie - powiedział Żulczyk przed kamerami "Faktów" Michałowi Traczowi.

Pozostała część artykułu pod materiałem wideo

Autor materiału zaznaczył w swoim reportażu, że to nie prezydent Duda poskarżył się sądowi, lecz zrobiła to za niego prokuratura będąca pod nadzorem ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry. Tracz poinformował także widzów, że pisarz nie będzie musiał wykonywać prac społecznych, których domagała się strona przeciwna.

Jak zaznaczył, nie musi to być koniec batalii artysty z władzą, gdyż najprawdopodobniej wyrok zostanie zaskarżony. Dziennikarz przypomniał też, że o sprawie głośno było nie tylko w Polsce, ale i na całym świecie. - Dla wielu proces stał się ważnym elementem w walce o wolność słowa - stwierdził Tracz.

"Fakty" TVN wytknęły hipokryzję obecnej władzy

W "Faktach" pokazano też fragment zeznań literaturoznawcy Michała Rusinka, który mówił wprost, że wpis Żulczyka należy potraktować jak felieton, co sprawia, że opinia może być bardziej krytyczna niż ma to miejsce w przypadku gatunków czysto publicystycznych. – To, czy prezydent Duda jest osobą mądrą bardziej lub mądrą trochę mniej, ma znaczenie dla Polski, ale nie wiem, czy ma znaczenie dla mojej sprawy. Znaczenie ma możliwość krytyki władzy i wyrażenia sprzeciwu - zaznaczał zaś sam oskarżony.

W obronie Żulczyka stanął także krytyk literacki Stefan Chwin, natomiast po drugiej stronie sporu opowiedział się wiceminister sprawiedliwości Sebastian Kaleta, którego wpis w mediach społecznościowych został zacytowany.

- Dzisiejszy wyrok (...) daje podstawę, by bezkarnie każdego sędziego w Polsce nazywać debilem przy każdej okazji - napisał polityk.

Pod koniec materiału Tracz, nie bez przyczyny, powrócił do głośnej niegdyś sprawy twórców strony Antykomor.pl, która mocno krytykowała poczynania Bronisława Komorowskiego. Przytoczył bowiem słowa samego Andrzeja Dudy z tamtego okresu, który opowiadał się za wolnością słowa i mówił, że nie wolno szykanować innych za ich poglądy.

Dziennikarz zaznaczył również, że Prawo i Sprawiedliwość nieraz proponowało, by z konstytucji usunąć zapis o karaniu więzieniem do lat 3 za znieważanie prezydenta. Przypomniał także, że pół roku temu za obraźliwe w stosunku do głowy państwa słowa, które padły na prywatnej imprezie, skazano trzech nastolatków.

Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:

Jeżeli chcesz się podzielić informacjami z Twojego regionu, koniecznie napisz do nas na adres [email protected]

Źródło: TVN