Uchylenie immunitetu to dopiero początek. Ziobro ma dużo większe problemy

Uchylenie immunitetu

Decyzja Sejmu o uchyleniu immunitetu Zbigniewa Ziobry była kluczowa. Jak podkreśla Prokuratura Krajowa, „postawienie zarzutów stało się możliwe dopiero po uchwale Sejmu, który zgodził się na uchylenie immunitetu posłowi PiS”.

To otwiera formalną drogę do rozważenia odpowiedzialności konstytucyjnej byłego ministra sprawiedliwości, a w grze znajduje się aż 26 zarzutów związanych z Funduszem Sprawiedliwości, w tym dotyczących nadużyć finansowych oraz przekroczenia uprawnień w czasie pełnienia funkcji w rządzie.

Areszt i ryzyko utrudniania postępowania

Równolegle prokuratura podjęła kroki w kierunku tymczasowego aresztowania Ziobry. Wniosek o trzymiesięczny areszt tymczasowy ma zostać rozpatrzony 22 grudnia.

Śledczy podkreślają, że istnieje ryzyko utrudniania postępowania, a wątki dotyczące ustawiania konkursów na wielomilionowe dotacje oraz działań osłabiających kontrolę nad publicznymi środkami sprawiają, że sprawa przybiera coraz bardziej dramatyczny obrót. 

ZOBACZ TAKŻE: Spotkanie Putin, Zełenski i Trump. Prezydent USA postawił jeden warunek

Emocje, zagraniczne pobyty i nieruchomości zabezpieczone

Cała sprawa dodatkowo nabiera napięcia, bo Ziobro od tygodni pozostaje poza Polską. W połowie listopada widziano go w Budapeszcie, jednak sam polityk nie zdradza planów powrotu.

W swoich publicznych wypowiedziach podkreśla, że „nie ma nic do ukrycia” i że „będzie się bronić”, jednocześnie kwestionując podstawy zarzutów. W tle pozostaje kwestia jego nieruchomości, zabezpieczonej w ramach postępowania - były minister może z niej korzystać, ale nie może jej sprzedać ani przekazać.