Dwie osoby ranne, nie żyje pasażer. Kierowca popełnił tragiczny w skutkach błąd
Na jednej z polskich tras doszło do porażającego wypadku, w którym ranne zostały dwie osoby, a jedna straciła życie. Samochód marki BMW w pewnym momencie wypadł z jezdni i dachował. Niestety, ale chwilę wcześniej jego kierowca popełnił ogromny błąd. Na jaw wyszła przerażająca prawda.
Tragiczny wypadek na Pomorzu
Do koszmarnego zdarzenia doszło w niedzielę po południu na drodze wojewódzkiej nr 226 w Mokrym Dworze w powiecie gdańskim. Około godziny 17.30 służby otrzymały informację o wypadku samochodu osobowego marki BMW. Pojazd zjechał z drogi i dachował, skutki są tragiczne. Nie udało się uratować życia jednego z pasażerów.
ZOBACZ: "Muszą być cicho. I wytrzymać." Koszmar dzieci w sekcie ks. Kadzińskiego
Spowodował wypadek i zastrzelił kierowcę. Na jaw wyszła mroczna przeszłość sprawcy
Mokry Dwór. Samochód dachował, nie żyje jedna osoba
Oficer policji w Pruszczu Gdańskim, mł. asp. Karol Kościuk, w rozmowie z Faktem poinformował o wstępnych ustaleniach śledczych. Do tragicznego wypadku doszło, kiedy kierujący stracił panowanie nad pojazdem na łuku drogi i zjechał na pobocze, chwilę później dachował. W środku znajdowały się cztery osoby. Niestety, mimo błyskawicznej reakcji służb, na pomoc dla jednej z nich było już za późno.
ZOBACZ: 3-latek bawił się na podwórku, nagle już go nie było. Natychmiast zarządzono poszukiwania
Nie żyje 56-latek, kierowca był pijany
W wypadku zginął 56-letni pasażer. Na miejscu lądował śmigłowiec LPR, kierowca i pasażerka zostali przetransportowani do szpitala. Na jaw wyszły porażające ustalenia w sprawie, kierujący w ogóle nie powinien prowadzić. Policjanci poinformowali, że miał on 1,5 promila alkoholu. Trwa wyjaśnienie szczegółowych okoliczności tragedii.