Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Fakty > Debata o "lex Tusk" w Parlamencie Europejskim. Marek Belka: "To komisja rodem z czasów stalinizmu"
Zuzanna Ptaszyńska
Zuzanna Ptaszyńska 14.06.2023 13:59

Debata o "lex Tusk" w Parlamencie Europejskim. Marek Belka: "To komisja rodem z czasów stalinizmu"

Marek Belka
Pawel Wodzynski/East News

W Parlamencie Europejskim miała miejsce debata dotycząca "lex Tusk". W trakcie dyskusji Marek Belka nazwał tę kontrowersyjną ustawę “okrutnym żartem z Polaków”. Z kolei Beata Szydło wykorzystała swoją przemowę na mównicy do skrytykowania opozycji oraz refleksji, że atak na Polskę ma odwrócić uwagę od łamania prawa przez instytucje unijne.

Ciągle jest głośno o "lex Tusk". Debata dotarła do Parlamentu Europejskiego

Nie milkną echa przegłosowania w Sejmie “lex Tusk” i pokrętnego zachowania prezydenta Andrzeja Dudy w tej sprawie. Ustawa przewiduje powstanie komisji ds. badania wpływów rosyjskich na bezpieczeństwo wewnętrzne Rzeczypospolitej Polskiej w latach 2007-2022. Członkowie tego gremium mieliby m.in. możliwość nałożenia zakazu pełnienia funkcji związanych z dysponowaniem środkami publicznymi na okres do 10 lat, a także cofnięcie i zakaz poświadczania bezpieczeństwa przez 10 lat.

Głos w sprawie zabrał m.in. były premier, europoseł Marek Belka, który na forum Parlamentu Europejskiego krytykował ustawę. - Polska władza dostarcza materiałów coraz bardziej absurdalnych - zaczął swoje wystąpienie.

Ile lat ma Jaruś z "Chłopaków do wzięcia"? Prawda w końcu wyszła na jaw

"Komisja rodem z czasów stalinizmu"

Marek Belka nie przebierał w słowach. Wprost oskarżył PiS nie tylko o łamanie prawa, ale też o powrót do najciemniejszych kart polskiej historii. - Komisja ta łamie Konstytucję w kilkunastu punktach. Rodem z czasów stalinizmu. Sąd kapturowy, który odbiera możliwość obrony i zapewnia bezkarność członkom tej komisji. Tak, jakby oni z góry mieli się czegoś obawiać. Jaki jest cel? Oczywiście zwiększenie marniejących szans wyborczych PiS - ocenił europoseł.

Polityk stwierdził, że w tej sprawie “najgłośniejsza jest cisza ze strony Kremla”, a Rosjanie mają się cieszyć z obrotu spraw. - Powołanie tej komisji jest niebezpiecznym precedensem. To zaraźliwa gangrena, której trzeba się jak najmocniej przeciwstawić - apelował.

- Komisja ds. rosyjskich wpływów to okrutny żart z Polaków. Szczególnie, że za jej organizacją stoi partia, która tuż przed wybuchem wojny w Ukrainie zorganizowała w Polsce zlot europejskich popleczników Putina i która do tej pory nie rozliczyła powiązań swojego byłego ministra obrony z Rosją - mówił.

Beata Szydło w kontrze. "Komisja Europejska potrzebuje zasłony dymnej"

Beata Szydło, europosłanka PiS-u i również była premier, uderzyła zaś w instytucje UE i opozycję. - W Polsce praworządność nie jest łamana. Nie ma takiego problemu. Problem ma opozycja, która nie mogąc się pogodzić z demokratycznym wyborem Polaków, cały czas atakuje i wszczyna awantury - przekonywała.

Była szefowa rządu uznała, że cała awantura ma odwrócić uwagę od problemów z praworządnością w Unii Europejskiej. - Czy tutaj nie dochodzi do łamania traktatów? Następuje próba pozatraktatowej zmiany ustroju UE. Komisja Europejska potrzebuje zasłony dymnej, by rozmawiać o rzekomym łamaniu praworządności w Polsce. [...] Polska nie jest i nie będzie chłopcem do bicia - mówiła.

Źródło: europarl.europa.eu