Byliśmy na grobie Tomasza Komendy. Jeden szczegół wzrusza do łez
Tomasz Komenda, mężczyzna niesłusznie skazany za zbrodnię, której nie popełnił, odszedł 21 lutego 2024 roku po długiej walce z nowotworem. Po uniewinnieniu w 2018 roku i odzyskaniu wolności, na którą czekał 18 lat, wydawało się, że wreszcie będzie mógł zaznać spokoju. Niestety, jego życie po wyjściu na wolność nie układało się bezproblemowo, a zdrowie stopniowo zaczęło się pogarszać. Teraz, kilka miesięcy po jego śmierci, bliscy szczególnie dbają o to, by miejsce jego pochówku miało wyjątkowy charakter i było pełne symbolicznych gestów wyrażających pamięć i miłość.
Grób Tomasza Komendy - tak wygląda w Dniu Wszystkich Świętych.
Tomasz Komenda został pochowany 26 lutego 2024 roku na wrocławskim Cmentarzu Kiełczowskim. Mimo że na jego mogile nie postawiono jeszcze pomnika ani trwałego nagrobka, grób jest starannie utrzymany i wyróżnia się na tle innych. Mogiłę wypełniono drobnymi, dekoracyjnymi kamyczkami, a nad grobem stoi duży, metalowy krzyż z tabliczką upamiętniającą Tomasza Komendę, na której umieszczono również wieniec w kształcie serca wykonany z kwiatów.
Bliscy Tomasza Komendy zadbali, aby grób zawsze zdobiły kwiaty, znicze i inne pamiątki. Znajdują się tu zarówno cięte, świeże kwiaty, jak i rośliny w donicach - można zauważyć czerwone róże, białe i fioletowe chryzantemy oraz kępy ozdobnych traw i wrzosów. Grób Tomasza Komendy jest wyjątkowo kolorowy i widać go z daleka.
Piosenkarka ujawniła, co spotkało ją w "Jaka to melodia?". "Czuję się oszukana"Jeden szczegół na grobie Tomasza Komendy chwyta za serce
Na miejscu wiecznego spoczynku zmarłego 47-latka nie zabrakło także sentymentalnych akcentów - poza standardowymi zniczami znalazł się jeden, który szczególnie rzuca się w oczy i chwyta za serce. Na jednym z lampionów znajduje się zdjęcie Tomasza oraz wzruszająca dedykacja: "Nie jesteś już tam, gdzie byłeś, ale jesteś wszędzie, gdzie my jesteśmy".
Ten drobny gest pokazuje, że bliscy Komendy nadal nie mogą pogodzić się z jego śmiercią, choć ich relacje w ostatnich latach jego życia nie należały do najlepszych. Nie jest tajemnicą, że w pewnym momencie 47-latek odsunął się od bliskich - w tym ukochanej matki. Komenda zerwał również kontakt z Grzegorzem Głuszakiem, dziennikarzem, który kiedyś nagłośnił jego sprawę i walczył w sądzie z byłą partnerką o prawo do opieki nad synkiem. Niedługo później okazało się, że równocześnie toczył batalię z nowotworem, którą ostatecznie przegrał.
Wzruszający gest synka - pamiątka od małego Filipka
Wszystkich odwiedzających szczególnie wzrusza widok znicza, który dla ojca zostawił kilkuletni syn Tomasza, Filip. Na zniczu w kształcie serca widnieje napis: "Kochanemu Tacie".
Ten mały, prosty, ale pełen miłości gest dziecka Komendy przypomina, że mimo trudnych relacji rodzinnych i skomplikowanej przeszłości, chłopiec pamięta o ojcu. To także przypomina o tym, co Tomasz stracił przez błędy systemu sądowego.
Mimo że na grobie Tomasza Komendy nie ma jeszcze okazałego nagrobka, doskonale widać, że ktoś regularnie dba o miejsce spoczynku mężczyzny. Jego mogiła, choć wyjątkowo skromna, mówi więcej niż niejedna monumentalna płyta - liczne kwiaty i znicze pokazują, że bliskim wciąż zależy na zmarłym 47-latku, choć on sam przed śmiercią się od nich oddalił.