Awantura w programie na żywo. Politycy nie potrafili powstrzymać emocji

Raport ws. działań prokuratury w czasach rządu PiS budzi skrajne emocje

Do całego zajścia doszło w programie “7. Dzień Tygodnia”, który realizowany jest na antenie Radia Zet. W jego trakcie europoseł Lewicy Krzysztof Śmiszek postanowił skomentować raport z audytu postępowań prokuratury z okresu rządów Prawa i Sprawiedliwości. Polityk w swojej wypowiedzi stwierdził, że śledczy w tamtych lata zajmowali się głównie “ochroną interesów PiS i obsługą polityki Ziobry”. Europoseł zaapelował także o pociągnięcie Zbigniewa Ziobry do odpowiedzialności.

Zbierano jakieś informacje na temat swoich kolegów, żeby mieć haki. Prokuratura chodziła na pasku Ziobry (…) Mieliśmy we Wrocławiu marsze nacjonalistów, wzywanie do nienawiści, obrzydliwe wypowiedzi i czyny ekstremistów. I co się okazało? Jak był akt oskarżenia, to Ziobro roztaczał parasol ochronny nad tymi jednostkami - przekonywał na antenie Radia Zet.

Dalsza część artykułu pod wpisem.

Dramat w polskim mieście. Wjechał na chodnik i taranował ludzi, policja ściga sprawcę Czytaj dalej Skandaliczne zachowanie księdza po kolędzie. Porażające nagranie w sieci Czytaj dalej

W studiu doszło do sprzeczki między politykami

Głos w sprawie zabrać postanowił oczywiście przedstawiciel obecnej opozycji. Poseł PiS Grzegorz Puda kwestionował na antenie raport, przekonując, że Dariusz Korneluk nie jest prokuratorem krajowym. Zareagować na te słowa zdecydował się prowadzący rozmowę - Andrzej Stankiewicz, który zwrócił uwagę, że cały raport przygotowali śledczy, których status nie jest kwestionowany przez polityków Zjednoczonej Prawicy.

Żeby można było dyskutować o powadze dokumentu, to czy w tej chwili funkcjonujemy w ramach państwa prawa. Według mnie nie. Do czego tu się odnosić? Do dokumentu zaprezentowanego przez samozwańczego prokuratora krajowego? - pytał wyraźnie zirytowany Puda.

ZOBACZ: Sąsiad Andrzeja Dudy przerwał milczenie. “Huk był taki, że ludzie obok słyszeli”

Wypowiedzieć w sprawie zdecydowała się także Małgorzata Paprocka z Kancelarii Prezydenta RP. Stwierdziła ona, że raport został przygotowany w taki sposób, aby “na poziomie ogólników opowiadać, że wszystko jest źle”. Polityczka zarzuciła także twórcom raportu jego niski poziom merytoryczny oraz „wrzucanie wszystkiego do jednego worka”.

Żeby wszystko można było wrzucać do jednego worka. 200 spraw opisane na 300 stronach. Już widzimy, z czym mamy do czynienia - podkreślała na antenie Radia Zet.

W kierunku niektórych polityków padły mocne epitety

To jednak jeszcze nie koniec śmiałych wypowiedzi Małgorzaty Paprockiej. Postanowiła ona bowiem wypowiedzieć się również na temat samej osoby Dariusza Korneluka, nazywając go mianem “przebierańca”. Polityczka stwierdziła, że w całej sprawie mogło dojść do złamania zasady domniemania niewinności.

Teraz wychodzi pan przebieraniec Korneluk i daje przemowę do dziennikarzy bez żadnej możliwości odniesienia się. W normalnym kraju, jeżeli są stawiane zarzuty, to po pierwsze jest domniemanie niewinności i są procesy, w których się to przeprowadza - dodała.

ZOBACZ: Karol Nawrocki ma poważne powody do niepokoju. Wyniki są bezwzględne

W trakcie rozmowy swój komentarz w sprawie wygłosił także Mirosław Suchoń z Polski 2050. Polityk stwierdził z kolei, że “PiS stworzył ośmiornicę, która oplotła państwo”. W dalszej części wypowiedzi postanowił natomiast nawiązać do historii byłego szefa Prokuratury Regionalnej w Lublinie i nominata Zbigniewa Ziobry, Jerzego Ziarkiewicza. Przypomnijmy, że prokurator część akt śledztw przechował bezprawnie w służbowym garażu.

Symbolem tej ośmiornicy w prokuraturze jest garaż PiS przestępców w Lublinie - mówił Suchoń.

Zagadka: To proste równanie nie daje spać po nocach wielu internautom. Dasz radę je rozwiązać? Podziel się odpowiedzią w komentarzach.